Rozdział 22 (ostatni)

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov. Air
Znów koszmar w nocy. Nie mogę uwierzyć że Aurora nie żyje. Moja najlepsza przyjaciółka, jedyna ludzka Przyjaciółka. W dodatku nie zdążyłem jej powiedzieć że ją... Kocham....... Nigdy chyba się nie pogodzę.
- Owww moja głowa - dotknąłem ręka bolącego miejsca na głowie i nagle po prostu przestała boleć
- Dziwne...
Żeby sprawdzić co to było, dotknąłem rany na mojej nodze i w ciągu kilku sekund rana zniknęła. Nie mogłem w to uwierzyć, mam moce uzdrawiania. Zajrzałem do domu Tailsa i znalazłem książkę o mocach. Jeden rozdział mówił że jak duża ilość energii zbierze się na jakiejś osobie może ją uratować od śmierci. Szybko pobiegłem do domu Tiny, chyba doszła już do siebie. Ciągle pukałem i pukałem i kiedy otworzyła to nawet tego nie zauważyłem także kilka razy zapukałem jej w głowę
- Owww, Air co ci odbiło jest 5 nad ranem?!
- Mam pomysł jak przywrócić Aurorę, wystarczy zebrać wokół niej wystarczająco dużo Energi mocy, ty i ja mamy moce uzdrawiające może to wystarczy?
- Można spróbować ale nie rozczaruj się jak nie zadziała
- Dobra chodźmy!
Poszliśmy do Tailsa. Poprosiliśmy żeby nas podwiózł w góry swoim samolotem i oczywiście się zgodził. Polecieliśmy do jaskini w której leżała Aurora a obok niej......... Ta zamaskowana postać.
- Co ty tu robisz? - spytałem
- A wy?
- Chcemy uratować Aurorę, ale potrzebujemy pomocy - powiedziała Tina
- Co będę z tego miała?
- No.... Mówiłaś że chcesz wrócić do swojego świata, nasz przyjaciel może otworzyć portal
- Dobra ale jeżeli kłamiesz to już nigdy ci nie pomogę
- W porządku
Ustawiliśmy się dokoła Aurory i po koleji z naszych rąk wychodził jakby płomyk. To nie był ogień, chociaż tak na początku myślałem ale to była energia z naszych mocy. Niestety to była za mała dawka. Nagle do jaskini weszła całą reszta przyjaciół. Od nich też zaczęły wylatywać różno kolorowe płomienie energii. Wszystkie zaczęły się kręcić wokół Aurory i po chwili po prostu w nią wleciały.
- Czemu nic się nie dzieje? - spytała Shiro
- Może to tylko cisza przed burzą - powiedziała Arja
- Albo nic się nie stanie - powiedział Shadow i wszyscy zgromili go wzrokiem
Po chwili czekania Aurora ruszyła ręką a potem leniwie otworzyła oczy.
- Owwww, co się dzieje? Co się wszyscy na mnie gapicie?
- Nie nic - powiedziała Jully
- Wcale nie umarłaś - powiedział Nik
Wszyscy wróciliśmy do domów. Tails powiedział że Aurora może nie pamiętać wielu rzeczy, dlatego nic nie mówiliśmy. Wieczorem zaprosiłem Aurorę nad jezioro.
- Wiesz co Air ja cięgle nic nie rozumiem, Eggman? Roboty? Laser? Ale najważniejsze że pamiętam ciebie i resztę
- Tak to najważniejsze, ale mam uczucie że o czymś zapomniałem.....

Tydzień później
Wszyscy zebrali się w warsztacie Tailsa żeby pożegnać się z Zytą. Tails otworzył dziś portal do jej świata i dzisiaj wróci do domu.
- No to na razie Zyta, będziemy tęsknić
- Dziękuję wam, bez was nie wróciłabym do domu
I wskoczyła do portalu i wróciła do swojego domu. To był koniec naszej przygody. Eggman zrezygnował na razie z niszczenia nas. Założył rodzinkę i tak dalej. Tails jak zawsze to robił i zawsze będzie to robić stwarzał nowe wynalazki. Shiro pomyślała że to fajny pomysł i pomaga czasem Tailsowi w warsztacie. Shadow pierwszy raz w życiu kogoś polubił, kto był tym szczęściarzem? Nikt iny jak Arja. Polubili się i to bardzo. Jully i Nik.......... Nie tu się nic nie zmieniło, albo się kłucą albo śmieją w sumie żadna różnica. Jully ciągle ma dyplomat swatki...... I bardzo dobrze bo potrzebuje pomocy z Aurorą. Rouge obraziła się na Shadowa i odleciała gdzieś, tam znalazła sobie chłopaka. Zastanawiam się kto by ją chciał? A na codziennie zapraszam Aurorę nad jezioro w lesie może kiedyś się odważę powiedzieć że ją kocham.

2 lata i 11 miesięcy później
Nad jeziorem
- Aurora jest coś co muszę Ci powiedzieć.........
- No mów
- No bo ja....... Kocham cię
- AWWWW, ja cię też
Przytuliliśmy się i coś nagle powiedziało za nami
- To takie piękne....
- NIK!

~KONIEC ~

SZKODA ŻE NIE TO OSTATNI ROZDZIAŁ, JAK SIĘ PODOBA?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro