Japonia ma kłopoty?

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Twoja per.

Siedziałam we własnym pokoju razem z Węgrami i Ukrainą. Polska i Niemcy natomiast najprawdopodobniej dyskutowali na temat tego, co się stało na imprezie. Czy byli na mnie źli? Nie... Ale za to nie chcieli słuchać tego, jak próbowałam bronić Amerykę. Jakoś około 17 zadzwonił dzwonek do drzwi. Szybko zeszłam razem z Ukrainą na dół natomiast Węgry postanowił zostać na górze. Zobaczyłam USA, Japonię i Rosję. Ame był taki szczęśliwy! Eh... Nie to co moi nadopiekuńczy rodzice. Niemcy był wkurwiony ale stał cicho natomiast Polska był lekko zmieszany. Widać było, że przez te parę godzin ochłonął i poważnie analizował ten cały cyrk. W końcu Ameryka miał coś powiedzieć ale Polen mnie zauważył i kazał mi iść do pokoju.
-Ale... -zaczęłam.
-Nie ma żadnego ale skarbie -odpowiedział tata.
-Leć do pokoju. Ja zostanę, a później ci wszystko powiem, ok? -szepnął mi Ukraina i lekko się uśmiechnął. Co ja mogłam zrobić? Kiwnęłam lekko głową na znak "ok" i szybko poszłam na górę do Węgier.

Per. Ukrainy

Czy tylko ja tu wierzę Ame? Nie zrobił by czegoś takiego! Musi być jakieś sensowne wytłumaczenie tego całego cyrku... Usiadłem na schodach i spojrzałem przez szczebelki na Polskę. Niby opierniczył Ame rano ale raczej też w to nie wierzy... Ufa USA, w końcu są sojusznikami i dość sporo dla siebie zrobili. Polska pomógł Ameryce zdobyć niepodległość, a później USA zrobił podobnie... Pomógł mojemu kuzynowi powstać na nogi po 123 latach i ogarnąć jeszcze dostęp do morza na mapie. Więc czemu teraz miałby robić takie świństwo Polsce? W końcu Ameryka zaczął mówić.
-Mam dowody na swoją niewinność! -a nie mówiłem, że ta cała akcja to jedna wielka ściema? Niemcy spojrzał na Polskę. Widać było, że nie chciał się odzywać... Może to i lepiej? German by zaraz rozpętał III wojnę światową.
-Eh... -westchął Polska i skierował wzrok na USA- no to słucham!
-To Japonia chciał zrobić pranka! Tylko, że mu nie wyszło... Prawda Japonia? -Ale lekko złapał uszowatego za ramię. Ten natomiast odskoczył od niego i złapał się za miejsce, gdzie Amerykanin go dotknął. Coś jest nie tak z Japonią... Jest taki... Nieobecny... Coś się musiało stać... I to przez kogoś. USA też był zaskoczony reakcją Japonii.
-Japan... Are you ok? -powiedział Ame.
-P-przepraszam Ame... Ale ja muszę skłama... To znaczy... Powiedzieć prawdę! Bo... Uh...
-Ameryka przeleciał [T/I] i tyle w temacie - dodał Rosja. Co? I ty przeciwko jemu? Ojjjj nie... Za tym kryje się coś grubszego. Rosja spojrzał na mnie a później szybko skierował wzrok na Polskę i Niemcy. Może i wyglądał poważnie ale ja widziałem, że kłamie! Znam Rosję nie od dziś... W końcu to mój młodszy brat! Wiem doskonale kiedy kłamie a kiedy nie... Widać to po jego oczach. Polsce chyba też tu coś nie pasowało... Przyglądał się uważnie Rosji i Japonii. Ja natomiast spojrzałem na Ame. Był załamany. Zdjął nawet swoje okulary, założył je na głowę i przeciągnął dłońmi po twarzy. Później chciał coś powiedzieć, ale nie dał rady nic z siebie wydusić. Spojrzał na Niemcy z politowaniem. W końcu są dalszymi kuzynami! Powinni siebie chodź trochę wesprzeć i darzyć zaufaniem. Skierowałem wzrok na Niemcy. On nawet nie patrzył na Ame. Pokazał tylko drzwi. USA westchął i wyszedł z domu, a za nim Japonia i Rosja. Gdy tylko zniknęli Niemcy udał się bez słowa do kuchni. Wstałem i podeszłam do Polski. Ten natomiast spojrzał się na mnie takim wzrokiem, jakby był już tym zmęczony.
-Польща... -zacząłem- Ja wiem, że to nie moja sprawa... Ale mi coś tu nie pasuje.
-Tsa... Mi też nie... Widziałeś jak Japonia się zachował? Wyglądał na przestraszonego. A Ame? Załamał się po słowach Rosji...
-Coś tu jest na rzeczy...
-Tak... Tobie też się wydaje, że ktoś za tym stoi?
-Że jakaś osoba trzecia?
-Dokładnie.
-Nie wiem stary... Ale jeśli nawet, to po co miałaby to robić?
-Żeby zaszkodzić albo USA... Albo [T/I]... Ale to nadal nie jest odpowiedź na pytanie "po co"...
-Dokładnie... Eh... Nie wiem jak ty ale ja bym już poszedł spać... Za dużo emocji jak na jeden dzień.
-Też tak myślę. Zrobię kolację i pójdziemy spać. A rano pójdę do Ame.
-Mogę iść z tobą jeśli chcesz.
-Jasne! Weźmiemy jeszcze Węgry.
-Po co nam jeszcze trzecia osoba? -Polska lekko się zaśmiał.
-Do niczego... Ale sam wiesz, że ja i Węgry jesteśmy jak bliźniaki syjamskie. To jest dla mnie trudne i potrzebuję, żeby bym przy mnie.
-Rozuuuumiem.
-Dokładnie! -krzyknął Węgry rzucając się na szyję Polski- a teraz bliźniaki syjamskie idą zrobić kolację!
-Dobry pomysł! -rzekł Polska.
-To ja pójdę do [T/I] -powiedziałem.
-Jasne! Tylko mam jeszcze jedną proźbę... -zarrzymał mnie na chwilę Polska- powiedz jej, żeby jutro została w domu, dobrze? Martwię się o nią.
-Rozumiem, przekażę jej to -uśmiechnąłem się ciepło i poszedłem na górę.
W pokoju zastałem już śpiącą [T/I]. Ajjjjj jak słodko. Przykryłem jej kocem i pocałowałem ją w czoło. Kocham ją tak samo jak Polska i nie chcę aby jej się coś stało. Czułem, jakby też była moim dzieckiem. Lekko zaśmiałem się sam do siebie i nagle zobaczyłem małe, niebieskawe światełko. To był jej telefon. Podniosłem go i poszedłem podłączyć do ładowania gdy nagle zobaczyłem wiadomość jaką dostała. "Włochy"? Nie mogłem odblokować telefonu ale widziałem jego ostatnią wiadomość...

"Ahhhh pewnie usunęłaś słoneczko... No cóż... Śpij słodko! Papa ♥"

Słoneczko? Włochy nazwał moją kruszynę "słoneczkiem"? I te serduszko na końcu... Nagle sobie przypomniałem o tej akcji z Ame na dole i rozmowę z Polską... "Jakaś osoba trzecia"... Hmm... Włochy nie znał wcześniej [T/I]... Poznał ją na imprezie... A teraz nagle wypisuje do niej i serduszka jej wysyła? Eh... Wymyślam już niestworzone historie... Po co Włoch miałby robić takie świństwo USA nawet jeśli [T/I] wpadła mu w oko? Nie wiem... Muszę iść spać. Jutro w końcu czeka mnie kolejny dzień rozwiązywania tego całego zamieszania. Poszedłem zjeść kolację a później podszedłem spać.

Per. USA

Jak oni mogli mi to zrobić! Jeszcze zrozumiem Rosję, bo to totalny zjeb, ale Japonia?! I jeszcze to jak on się zachował, jak go dotknąłem... Coś tu jest nie tak... Usiadłem na łóżko.
-Chcesz herbatę? -zapytał mój kuzyn Austria, u którego się zatrzymałem na noc.
-Tak... A najlepiej meliski jakiejś...
-Pfffhahha... Ciężki dzień?
-Tak... I nie taki zabawny. -Austria posłał mi lekki uśmiech i zniknął w kuchni. Oho! Kto to do mnie napisał SMS-a? Japonia? Czego on ode mnie jeszcze chce?!

Jap00n z ADHD:

USA... Ja... S-sumimase... Ale... Musiałem... On... On by... Mnie zabił... Nadal mnie boli szyja... Nie chciałem ci tego mówić... Bo nie mogę... Nie powinienem nawet pisać ale czuję, że muszę. Pomocy... Jak on się dowie o tym SMS-ie... I umrę... To przynajmniej z czystym sumieniem.
Kocham cię stary... Innych też kocham.
Pa.

C-co? "On by mnie zabił?" Kto?! Co to ma znaczyć?!!! Japonia ma kłopoty?! To by w sumie wyjaśniało jego zachowanie... O nie, nie, nie... Ja tego tak nie zostawię! Dzwonię do Polski i razem musimy iść do Japonii. I to jeszcze dzisiaj!


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Turururum! Polsat :D Jak myślicie... Czy Włochy dowie się o SMS-ie Japonii? W jeśli tak, to czy coś mu zrobi?

Heheh do zobaczenia w next~

Przepraszam za błędy.

~1177 słów~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro