School bitches

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

~7:00~
~Twoja per~

-Wstawaj mój słodki śpioszku~ -usłyszałam głos Niemiec.
-Papa... brzmisz jak pedofil... -wstałam ocierając oczka.
-Gdybyś nie była moją córką i gdybym nie był z Polską to dawno byś była moją żoną.- powiedział ala szeptem Niemcy odwrócony w stronę okna.
-Słyszałam to tatusiu - popatrzyłam na niego, a ten niemal natychmiast zaczął kaszleć jakby to co kolwiek miało cofnąć.
-Zapomnij. Ubieraj mundurek i chodź szybko do szkoły!
-Oki! Czekaj... CO?! -krzyknęłam ale szwaba już nie było w pokoju. Jaka szkoła? Domyślałam się, że prędzej czy później zacznę swoją edukację tutaj ale tak od razu? Eh... Westchnęłam i zaczęłam się szykować. Po paru minutach byłam gotowa i zeszłam na dół do kuchni, gdzie jedli już sobie śniadanie moi rodzice.
-Witaj słoneczko! - powiedział Polska.
-Dzień dobry tato! - uśmiechnęłam się do niego i spojrzałam na Niemcy, który udawał, że jest bardzo zajęty przeglądaniem wiadomości w telefonie. Naszykowałam sobie jajecznicę i dosiadłam się do tej dwójki.
-Litwa ma przyjść za chwilkę do nas by cię zaprowadzić do szkoły. M-mam nadzieję że wiesz kto to.
-Twoja siostra?
-Dokładnie! Nie miałaś jeszcze okazji jej bliżej poznać, ale mam nadzieję, że znajdziecie wspólny język.
-[T/I] będzie chodziła z 2 ciotkami do szkoły... -Niemcy wziął łyk kawy po czym dodał- Interesujące...
-Dwie ciocie? -zapytałam.
-Litwa i Białoruś! Litwa chodzi do 1 liceum a Białoruś do 2.
-N-no ok?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Małe wyjaśnionko
Nie zależnie do której naprawdę chodzicie klasy, tutaj chodzicie do 1 liceum. Przepraszam jak coś za mały brak logiki ale nie ma innego wyjścia... Znaczy jest ale to by bardzo skomplikowało całą opowieść :<
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Po chwili do naszego domu weszła niespodziewanie Litwa.
-Siema! - stanęła przy naszym stole i wzięła jednego tosta prosto z talerza Polski.
-Litwa... Zachowuj się.
-No co? Jestem u siebie!
-Wyprowadziłaś się więc na logikę...
-Już weś przestań. Dobra mała... Gotowa?
-Jeszcze zęby umyję... Ah! Co z książkami? -spojrzałam pytająco na Litwę.
-W szkole odbierzesz więc lepiej weź jakiś plecak.
-Oki! - poszłam szybko umyć zęby w łazience po czym udałam się do pokoju. Czekaj... Czy ja mam plecak? Hah. Znając życie mam nawet nie wiem skąd. Nie myliłam się. Plecak leżał sobie w szafie jak gdyby nigdy nic. Wzięłam go do swoich łapek i zaczęłam się przyglądać. Był on... Słodki? Plecak cały był ze skóry koloru pudrowego różu oraz posiadał złote suwaki a także małego wyszytego króliczka. Gdy sprawdzałam go od środka zauważyłam małą karteczkę od rodziców, a treść jej była taka:
"Witaj [zT/I]! Mam na dzieję, że plecak ci się podoba! Oboje z Niemcem chcieliśmy bardziej poważniejszy, ale z nami byli też Japonia i Rosja, a wiesz jacy oni są... Neko powiedział, że musi być różowy, a Rusek stwierdził, że musi być z króliczkiem... Chyba się domyślasz co miał na myśli to proponując. Jeśli Ci się nie spodoba to możemy kupić nowy zaraz po szkole! Jak narazie masz ten. Um... Pa?"

Zaśmiałam się pod nosem, po czym położyłam karteczkę na biurko i poszłam na dół. W kuchni Niemcy dał mi jeszcze drugie śniadanie, napój oraz oczywiście kasę i wyszłam z domu razem z Litwą.

~Time skip bo jestem leniem... przepraszam TwT~
~10 minutowa przerwa~

-I jak Ci się podoba narazie? -powiedziała Litwa patrząc na mnie z uśmiechem.
-Jest chyba ok... Ale... Czemu Unia Europejska uczy wszystkich przedmiotów?
-Ah... Za mało jest nauczycieli na oddzielne przedmioty. Po za tym, po co więcej? Jest mało uczniów, a co za tym idzie są pojedyńcze klasy. Każdy polityczny związek, jeśli tak ich mogę nazwać, naucza swoją klasę. Oczywiście ta klasa co roku się zmienia... Wiesz... -Litwa była lekko zmieszana- uhhhh nie wiem jak Ci to powiedzieć. Po prostu UE uczy 1 klasy liceum, NATO uczy 2 a ONZ 3. Rozumiesz?
-Jasne... Chyba. Wiesz co? Muszę iść do łazienki.
-Spoko! Ja idę kupić coś do jedzenia bo jestem meeeegaaaa głodna.
-Weź też mi!
-Oki! -Litwa poszła do sklepiku, a ja udałam się w odwrotną stronę do łazienki. Na miejscu było pusto... Bynajmniej tak mi się wydawało. Poszłam do jednej z kabin i ją otworzyłam, a moim oczom ukazała się... Białoruś?
-P-przepraszam! -powiedziałam zamykając drzwi jednak dziewczyna wciągnęła mnie do środka.
-Ojjjj nic się nie stało! To moja wina, że się nie zamknęłam... Miałam szczęście, że trafiłam na Ciebie -Białoruś "pykneła" mnie w nosek, a ja od razu lekko się zarumieniłam. Ona natomiast, gdy to zauważyła, uśmiechnęła się "podle" i pocałowała mnie w czoło. -Do zobaczenia później~ -zachichotała się słodko po czym wyszła. A ja? Stałam jak wryta. Potrząsnęłam lekko głową po czym zamknęłam się i zaczęłam załatwiać odpowiednie dla tego miejsca sprawy :T.

~Po lekcjach~

-Super! Jutro mamy sprawdzian z matematyki i znając życie na pewno na niego się nie nauczę pomimo tego, że będę kuła całą noc! - Litwa dramatyzowała a ja szłam w lekkim szoku po tym, co się stało w wc. Niby to nie jest nic wielkiego w porównaniu z tym co się działo w domu USA ale... Ehh... -Słuchasz mnie?
-Huh?! Oh tak... dramat... Też nic nie umiem...
-Em... Tylko, że ty jutro nie piszesz jego, bo musisz nadrobić materiał. No chyba, że umiesz to.
-Ta... Umiem...
-[T/I]?
-Hm?
-Raz mówisz, że nie umiesz, a raz, że umiesz.
-Nie wiem.
-Co się dzieje? Ktoś już coś Ci zrobił? Jak tak, to mów! Ja tego kogoś odrazu-
-Białoruś...
-Hę? Białoruś coś Ci zrobiła? To do niej nie podobne!
-Nie... Znaczy... Tak... Nie wiem?
-Zaczynam się o ciebie martwić.
-Powiedz mi... Białoruś jest... Lesbijką?
-Hę?! Zakochałaś się w niej czy co?
-Ja? Nie. Nie wiem. Ale ona chyba we mnie tak... Albo sobie robi żarty...
-Ciekawe... Cóż... Białoruś nigdy nie opowiadała o żadnym chłopaku. Chociaż czekaj... Miała kiedyś chłopaka.
-Kogo?
-Ukrainę.
-Ukrainę?! Przecież... Ukraś... Białoruś... - Litwa zaczęła się śmiać.
-Tak, są rodzeństwem, ale ten związek nie był na poważnie. Po za tym mieli zaledwie 5-6 lat.
-Oh. Ciekawe -też lekko się zaśmiałam. - To musiało wyglądać słodko.
-A zarazem mega śmiesznie. Ale wracając... To Białoruś nie wygląda na lesbijkę, a tym bardziej jako seme. Ja na twoim miejscu odbierałabym wszystko z dystansem.
-Mhm.
-A co... Chciałabyś, żeby Białoruś była lesbijką?
-Huh? Nie... Nie wiem. -spojrzałam się na Litwę, która miała wielkiego lenny na ryjku- jejku chodźmy już do domu! Chcę odpocząć. -i tak Litwa przez całą drogę się śmiała i mi ala dokuczała, a ja udałam, że mam focha. Szczerze? Sama nie wiedziałam czy chciałabym, żeby to wszystko okazało się żartem... Jeśli nie byłoby to tylko dla zabawy, to by wychodziło na to, że Białoruś mnie... kocha. Tak samo jak III Rzesza i nie daj Boże Rosja. A co jeśli ktoś jeszcze inny mnie kocha? Co jeśli będę musiała wybierać? Nie... to nie może być prawda...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wow. Napisałam to pomimo braku weny. Wow. Ok. Jedna ważna informacja. To coś "[zT/I]" oznacza zdrobienie twojego imienia. Ah... I jeszcze jedno zanim pójdę robić animację- włączyłam autokorektę i... um... ona chyba robi jeszcze większe błędy niż ja :T. A przynajmniej mnie wkurza. Bo to co napisałam DOBRZE poprawia i muszę odnowa to pisać, i to znowu poprawia i UGH. A przypominam, że to wszystko piszę na drugim telefonie, który posiada nie wygodną dla mnie klawiaturę TwT. Ok. To chyba tyle... Jeśli gdzieś jest brak logiki to przepraszam ale NIE MAM WENY UGH.

~1191 słów~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro