Rozdział 10
Minji po powrocie do domu, o godzinie 15:52, zaczęła przygotowywać ciastka i kawę na wizytę pani Basi. Owa kobieta była bowiem bardzo punktualna. Dziewczyna nie pamiętała, aby jej "ciocia" spóźniła się kiedykolwiek, chociażby o sekundę. Zawsze była na miejscu jakieś 2 minuty przed czasem.
- "O wilku mowa"- pomyślała dziewczyna, słysząc dzwonek do drzwi.
Kiedy poszła je otworzyć, ujrzała za nimi niższą od siebie kobietę, która weszła do jej mieszkania jak do siebie.
- Witaj, kochana. Tęskniłaś?- zapytała pani Basia.
- Tak, ciociu- odpowiedziała, przytulając ją na powitanie.
- No dobrze. To powiedz mi jeszcze jedno kochanieńka. Czy Samuel dziś przyjdzie?
- Nie. Powiedział, że już ma jakieś plany.
- Z jednej strony szkoda, ale z drugiej, możemy sobie poplotkować. Zróbmy sobie babski wieczór. Co ty na to?
- Dobry pomysł. Może pójdziemy do supermarketu na zakupy, zanim przyjdzie ciocia Jadzia?
- Jesteś genialna. No to co, ruszamy?
- Oczywiście- przytaknęła Minji, pakując swój telefon i portfel do torebki.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro