Rozdział 20

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Gdy Iris, jak przedstawiła się brązowooka, zajęła miejsce przy stole, Minji usiadła na przeciwko niej, stawiając pudełko z ciastem przed sobą.

- Dobry wieczór, pani Florence – zaczęła niepewnie rozmowę.
- Dobry wieczór – odpowiedziała przyjemnym dla ucha głosem.
- Pewnie zastanawia się pani, dlaczego tu jestem, prawda?
- Niespecjalnie.

Minji w tamtym momencie była całkowicie zbita z tropu. Nie była przygotowana na taką odpowiedź. Myślała, że przyjaciółka Samuela będzie zainteresowana powodem jej wizyty, albo chociaż będzie wyglądać na zaciekawioną. Jednak ona nie wydawała się taka nawet w najmniejszym stopniu. Miała znudzony wyraz twarzy, zupełnie jakby takie sytuacje przytrafiały się jej codziennie.

- Wiesz o tym, że mieszkam obok ciebie? - z zamyślenia wyrwało ją pytanie kobiety.
- Słucham? – zapytała niepewna, czy dobrze zrozumiała.
- Mam wynajęte mieszkanie obok twojego – powtórzyła młoda kobieta, głosem wyprutym z emocji.
- Ale jak to? Od kiedy?
- Po prostu to mieszkanie miało najkorzystniejszą ofertę wynajmu. Wprowadziłam się dziś w nocy – odpowiadała cierpliwie na pytania brązowowłosej.

Nie wiedząc, jak ma zareagować, Minji po prostu siedziała na krześle, patrząc na tajemniczą kobietę. Ta, nie łamiąc kontaktu wzrokowego, również wpatrywała się w dziewczynę siedzącą na przeciwko niej.

Z tą różnicą, że jej spojrzenie było tak przenikliwe, że można by odnieść wrażenie, jakby przeszywała nim duszę na wylot.

Niebieskooka od samego patrzenia jej w oczy dostała gęsiej skórki. Poczuła, jakby przyjaciółka Samuela zaglądała w głąb jej duszy, dowiadując się wszystkiego o dziewczynie. Miała wrażenie, że brązowooka zna już wszystkie jej tajemnice i zaraz zacznie o nich opowiadać.

Nie mogąc już dłużej znieść tej presji, Minji odwróciła wzrok, chcąc ukryć się przed tą kobietą. Na niewiele się to jednak zdało, ponieważ nadal czuła na sobie jej spojrzenie.
W tej chwili chciała jedynie, żeby Samuel w końcu się pokazał i uratował ją w jakiś sposób.

- Weź się trochę pospiesz! Twoja koleżanka chce z tobą pogadać! – krzyknęła brązowowłosa w stronę łazienki.
Było to tak niespodziewane, że Minji tylko cudem nie spadła z krzesła.

- Chcesz może herbaty? – zaproponowała jej przyjaciółka mężczyzny.
- T-tak, poproszę – odpowiedziała dziewczyna, jąkając się.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro