Rozdział 31

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Kiedy szarooki zniknął z pola widzenia, pani Basia zaciągnęła jego przyjaciółkę na sofę, żeby z nią porozmawiać. Chciała też, żeby jej kuzynka miała możliwość lepszego poznania brązowowłosej, bo nie miała wcześniej do tego okazji.

- Musisz mi koniecznie powiedzieć więcej o sobie, złociutka – zaczęła rozmowę pani Jadzia. – Wcześniej nie było okazji, żebyśmy się spotkały.
- Racja – przytaknęła brązowooka. – Więc co chciałaby pani wiedzieć?
- Powiedz mi kochana, masz może jakąś rodzinę? – zapytała ciekawa kobieta.
- Starsze rodzeństwo, brata i siostrę.
- A rodzice?
- Oboje zmarli dawno temu.
- Przepraszam cię, słonko. Nie miałam pojęcia – powiedziała ze współczuciem.
- Nic się nie stało. Tak jak powiedziałam, było to dawno temu – uspokoiła ją przyjaciółka białowłosego.
- Lepiej skończmy już ten temat. Powiedz mi lepiej o czymś wesołym.
- Może powiesz jak poznałaś Samuela, co złociutka? – wtrąciła, jak dotąd słuchająca rozmowy, pani Basia.
- Poznaliśmy się bardzo dawno temu, więc dokładnie nie pamiętam. Byliśmy wtedy jeszcze dziećmi i spotkaliśmy się przypadkowo w lesie. Miał wtedy 15 lat, a ja 7 – mówiła do starszych pań, które słuchały jak zaczarowane.

"Przecież im nie powiem, że pierwszy raz spotkaliśmy się jakieś 1000 lat temu, a ja nie jestem człowiekiem.” – pomyślała brązowooka.

- Od tamtej pory zaczęliśmy na siebie wpadać od czasu do czasu i zostaliśmy przyjaciółmi. 

- Czekaj...czyli teraz, kiedy Samuel ma 28 lat, to ty masz 20? – spytała pani Jadwiga, ciekawa o ten szczegół.
- Dokładnie – odpowiedziała jej Eris z lekkim uśmiechem.
- Aleś ty młodziutka, a do tego śliczna i dobrze wychowana – skomplementowała ją pani Basia.
- Dziękuję pani bardzo, naprawdę nie musi mnie pani tak komplementować.
- Mówi tylko samą prawdę – potwierdziła słowa kuzynki pani Jadzia.
Brązowowłosa nic nie odpowiedziała, tylko się uśmiechając.

*

Mimo tego, że Minji przez całą rozmowę wpatrywała się w plecy Iris, która była zwrócona twarzą w stronę starszych kobiet, to miała wrażenie, że jest cały czas przez nią obserwowana.
Usilnie próbowała odgonić od siebie to uczucie, ale bezskutecznie.
Nie pomagało nawet wmawianie sobie, że nie nawiązały żadnego kontaktu wzrokowego, więc brązowowłosa nie może jej widzieć ani wiedzieć co robi. Te myśli w żaden sposób nie pomagały, miała wręcz wrażenie, że pogłębiają one to uczucie.

Podczas gdy pani Basia wraz z jej starszą kuzynką swobodnie rozmawiały z przyjaciółką Samuela, niebieskooka nie była zdolna do wypowiedzenia chociażby słowa. Nie chciała, żeby kobieta zwracała na nią uwagę.

Kiedy zobaczyła, że jej kolega zniknął im z oczu, miała ochotę za nim pobiec, byleby nie zostawać z jego przyjaciółką.

*

Po kilku minutach nieobecności, mężczyzna wrócił z kilkoma bluzkami na wieszakach, które wręczył brązowookiej. Ta, biorąc je od niego, udała się do przymierzalni i zaciągnęła za sobą kotarę.

Białowłosy zajął swoje wcześniejsze miejsce i zaraz został obsypany gradem pytań o swoją przyjaciółkę. W większości dotyczyły one tego, co lubiła robić, jak często spotykała się ona z Samuelem i czy miała dużo wolnego czasu.

Z jego odpowiedzi dowiedziały się głównie, że brązowowłosa bardzo lubi czytać książki, oglądać filmy i piec. Co do spotkań, wychodziły one różnie. Mogli się czasem spotykać raz w tygodniu, a czasem nawet codziennie. Większość swojego wolnego czasu spędzali razem i najczęściej robili wtedy wieczór filmowy u mężczyzny, szczególnie w piątki.

Minji nie wiedziała dlaczego, ale poczuła się trochę zazdrosna. Chciała również spędzać tyle czasu ze swoim kolegą, ale wiedziała, że nie ma na to szans, bo bała się jego przyjaciółki i obawiała się jej reakcji.

*


Po przymierzeniu wszystkich ubrań wybranych przez przyjaciela i pokazaniu się starszym kobietom, nadszedł czas na rozstanie.

Starsze kobiety przytuliły brązowowłosą i szarookiego na pożegnanie i przyszła kolej, żeby Minji pożegnała się z dwójką przyjaciół.

W czasie, gdy pani Basia i jej starsza kuzynka były zajęte rozstawaniem się z brązowooką, szatynka zdążyła pożegnać sie z mężczyzną. Teraz nadszedł czas na jego przyjaciółkę.

Przez strach, Minji postanowiła, że nie będzie nawet próbować objąć młodej kobiety. Ostatecznie, by nie wyjść na niewychowaną, podała jej rękę, którą Iris uścisnęła, powodując przy tym gęsią skórkę na ciele szatynki.

*

Po opuszczeniu sklepu wraz ze starszymi paniami, niebieskooka mogła odetchnąć z ulgą. Miała nadzieję, że dzisiaj już nie wpadną na Samuela i jego przyjaciółkę.

Wszystkie trzy kobiety postanowiły zgodnie, że najwyższy czas już udać się do kawiarni, by porozmawiać o nieistotnych sprawach i się odstresować.

*

Minji nie mogła jednak wiedzieć, co jeszcze przydarzy się tego dnia.










Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro