Początek historii, czyli skąd wiedziałem

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Czy ten tytuł rozdziału nie jest za długi? Prawdopodobnie jest, ale kij z tym, podoba mi się. Ale jak ktoś wymyśli lepszy to może napisać, zmienię. A teraz zaczynajmy.

Każda... no dobra, większość historii zaczyna się od początku. A ponieważ jestem nieoryginalny to również tak zrobię. Początek tej historii to oczywiście moje narodziny i wczesne dzieciństwo. Małego Iso ubierała mamusia, więc mały Iso nosił spódniczki i był bardzo pocieszną dziewczynką. Jednak gdy pewnego dnia mały Iso założył spodnie, nie chciał już nosić niczego innego.

W przedszkolu małego Iso chłopcy nie mieli problemów z zabawą z dziewczynkami, z czego mały Iso był bardzo zadowolony. Spędzał czas i z kolegami, i z koleżankami. Najczęściej bawił się jednak z tymi pierwszymi, w wojnę. Podczas takich zabaw w 99,9% przypadków był czarną panterą.

Skok w czasie, wcale nie dlatego, że nie pamiętam prawie nic ze swojego życia. Mały Iso zmienia szkołę i nawiązuje nowe przyjaźnie. Przez sześć długich lat jest spokój, a już nie taki mały Iso zachowuje się w 100% dziewczęco. No, może nie do końca. Iso zostaje harcerzem i razem z innymi szyszkojadami zapierdala po lesie, łazi po drzewach, buduje szałasy i oczywiście zjada rytualne szyszki (wyczujcie ten sarkazm, ludzie, którzy wyzywacie harcerzy od szyszkojadów). Iso nie cierpi również jakże klasycznego szycia i gotowania, a ubrania nosi takie, w jakich mu wygodnie (czytaj: T-shirty starego).

A potem Iso zaczynają rosnąć cycki. Na początku jest nawet zadowolony, ale z każdym dniem coraz bardziej go to wkurza, choć wtedy nie ma jeszcze pojęcia dlaczego. Zakłada jak najluźniejsze rzeczy (czytaj: w dalszym ciągu T-shirty starego), żeby ukryć swój biust. I tak sobie Iso egzystuje aż do początku ósmej klasy.

Ósma klasa była dla Iso początkowo ciężkim przeżyciem. Presja, wymagania, ambicje... Jakieś półtora miesiąca zajęło mu przystosowanie się do de facto nowego trybu życia i stresu egzaminacyjnego. A potem, gdy już się prawie ze sobą ogarnął, jakoś w połowie października przyjaciółka Iso zrobiła coming out. Powiedziała mu i kilku innym osobom, że jest demigirl.

Iso miał wówczas niezłego mindfucka. Dopiero wtedy zrozumiał, że ktoś, kto się w ciele dziewczyny urodził, nie musi wcale dziewczyną być. I wtedy się zaczęło. Kwestionowanie płci, research, pytania stawiane sobie i innym...

Na początku Iso myślał, że jest genderfluid. Potem, że demiboy. W końcu, po prawie pół roku kwestionowania płci pojął, że jest trans. Co jeszcze pojął? To, że choć we wstępie mówił, że nie cierpi narracji trzecioosobowej, właśnie napisał w ten sposób cały rozdział i nawet mu się to spodobało. Pamiętajcie dzieci, nie tylko kobieta zmienną jest.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro