Prolog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

-Panie Stark, czy mógłbym... - nie dokończył zdania, gdy zobaczył karcącą minę starszego.

- Nie mam czasu, Peter... Idź do Happy'ego - odezwał się, nawet nie spoglądając na nastolatka. Co prawda nie był tak zajęty, musiał podpisać tylko kilka papierów z firmy, ale nie miał też ochoty na towarzystwo młodszego. Za dużo gadał, opowiadał o tym swoim pajączkowaniu, czy po prostu wciąż nawijał o jakiś klockach lego lub filmach. To nie tak, że tego nie lubił. Cieszył się, że chłopak nie porzucał swojego dzieciństwa i wciąż dobrze się bawi, ale nie mógł poświęcać mu tyle czasu. W końcu ma swoich przyjaciół i Ciocię, co więcej brakuje mu do szczęścia?

~
- Proszę Pana... - zobaczył błagalne spojrzenie nastolatka. Tony jedynie westchnął, ubierając szybko zbroję.

- Nie widzisz, że szykujemy się na misję, młody? - odszedł od niego, pozostawiając bruneta, samego sobie.

~

-Kiedy indziej - rzucił na odchodne, widząc idącego w jego stronę, Petera.

~

- Potrzebuję pomocy, Panie Stark... - usłyszał nad uchem, mężczyzna. Tony podirytowany, walnął pięścią w biurko. Był dzisiaj zdenerwowany i podrażniony. Furry od niego ciągle czegoś żądał, wyjeżdżali częściej na misje, a w dodatku Pepper była na niego zła. Co mógł na to poradzić, że wciąż nie miał dla niej czasu?

- Daj mi spokój, dzieciaku! - warknął.

Peter wyszedł z pomieszczenia, zanosząc się cichym płaczem.

I dał spokój.

~~
Na początku chciałabym zaznaczyć, że te nowe opowiadanie dedykuję zmienie_potem_ z okazji jej urodzin!

Witam was w nowych opowiadaniu o Spidermanie! Wiem, że jeszcze pisze kilka innych, ale jakoś tak mnie natchnęło hahah

Okładka oraz tytuł, mogą ulec jeszcze zmianie!

Miłego czytania!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro