Rozdział Dwunasty

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Alex

Patrząc na gwiazdy i miasto, na pokładzie razem z senseiem Garmadonem przy boku, spędziłam całą noc, a o szóstej zaczęliśmy przyrządzać śniadanie, gdyż to które było zawzwyczaj robione przez Kaia oficjalnie zawsze nadawało się do śmietnika, więc zlitowaliśmy się nad innymi stwierdzając, iż to dobry pomysł. Kiedy wszyscy zjawili się w kuchni usiedliśmy do stołu, zaczynając jeść. Jak zwykle było głośno oraz wesoło, jednak ja skupiłam się bardziej na wiadomościach, które nadawali w telewizji.

Domniemujemy iż sławna na całym świecie piosenkarka i kompozytorka muzyczna z zespołu The Last Minute może mieć romans z obrońcą krainy Ninjago, zielonym ninja Lloydem Garmadonem. Stwierdzany to po tym jak paparazzi zrobili im zdjęcia kiedy wspólnie bez reszty ich przyjaciół zmierzali ku pokładowi ninja. Jak myślicie czy ten związek to prawda? — Zacisnęłam pięści na spodniach. Nie sądziłam, że można być aż tak bezczelnym, by pokazywać takie potwornie przerobione zdjęcie w wiadomościach, internecie i wielu innych. Przymknęłam oczy i wypuściłam głośno powietrze z ust. Nagle zadzwonił mój telefon, była to menagerka. Przeprosiłam wszystkich, po czym poszłam odebrać.

— Tak? — westchnęłam.

— Mam pomysł jak sprawić aby media zaczęły milczeć.

— No więc mów.

— Ustawimy którąś z was, żeby poszła na fałszywą randkę z jakimś ninja, zrobimy zdjęcia, damy do sieci i ogłosimy związek, wtedy dadzą sobie spokój.

Diana

Po chwili Alex wróciła cała nabrurmuszona.
– Co się stało? – zapytał Kai.

– Wiecie co wymyśliła nasza kochana menadżerka? – Zapytała, ale nie dała czasu na jakąkolwiek reakcję – Chce ustawić związek pod media!

– Ale jak "ustawić związek"? – Jay był widocznie zdziwiony.

– Chodzi o ogłoszenie w mediach związku, który ma dać korzyści wizerunkowe – wytłumaczyłam.

– Od razu mówię, ja się na to nie piszę – powiedziała przyjaciółka opierając się mocniej o oparcie krzesła.

– Ja się mogę za to wziąć – powiedziałam luźno jak gdyby nigdy nic, co przyciągnęło kilka par zdziwionych oczu. – Tylko z kim miałby być ten związek?

– Z jakimś ninja – wszyscy byli jeszcze bardziej zdziwieni.

– Dla mnie spoko – rozłożyłam lekko ręce.

– Ale dla nas nie – Lloyd zaczął protestować.

– Przecież to będzie tylko udawane. Będzie zabawnie – mówiłam z żywym tonem głosu.

– Wasza menadżerka nie odpuści, prawda? – Cole skierował do Alex.

– Tak... Jest strasznie uparta – dziewczyna mu odpowiedziała.

– To w porządku – Powiedział znów chłopak.

– Co?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro