Rozdział Trzydziesty

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Alex

Zauważyłam tą awanturę i niemal od razu zareagowałam. Chłopaka skuła kajdankami policja, a wokół nas pojawił się tłum paparazzi. Przegryzłam wargę i założyłam kaptur, by zakryć moją twarz. Złapałam rękaw stroju Lloyda.

—Zabierz mnie stąd, proszę —wyszeptałam cicho blisko jego ucha. Ten skinął głową i wziął mnie na ręce biegnąc na dach. Zaczęłam brać łapczywie powietrze. Chłodny wiatr odbił się o moje piegowate policzki, zdmuchując przy tym narzuconą na głowę część ubioru. Odchyliłam głowę delikatnie.

—Wszystko, w porządku? —zapytał mnie chłopak. Pokręciłam głową przecząco odmawiając.

—Nic nie jest w porządku. Jestem zmęczona, załamana i bezpośrednio zagłębiona w jakimś chorym depresyjnym stanie, przez który nie umiem funkcjonować jak kiedyś. Nie potrafię mimo że chce, życie leci mi przez palce, a ja? A ja odczuwam coraz większą presję. Masa listów o tym że moja muzyka pomaga innym, wyjść ze dołka psychicznego, w którym ja wciąż jestem niezmiennie od kilku lat, sprawia że coraz częściej czuję obciążenie. Boje się że nie podołam połączyć bycia ninja, a jednocześnie gwiazdą show biznesu.  —od powiedziałam wyrzucając z siebie swoje myśli. Nagle poczułam jak jego ręce opalatają mnie w talii. Spojrzałam w jego oczy i sekundę po tym schowałam się w zagłębieniu jego szyji. Przymknęłam powieki, biorąc głęboki wdech, by jak najlepiej poczuć jego perfumy, które tak okropnie mi się podobały.  W końcu reszta dołączyła do nas, dzięki czemu niedługo potem mogliśmy znaleźć się w klasztorze.

Diana

Pożegnałam się w menadżerem i zażyczyłam sukcesów w branży. Chwyciłam Cole'a za rękę i wychodząc przykleiłam się do jego ramienia.
– Przez chwilę bałam się o ciebie – powiedziałam spokojnym tonem głosu, jak zwykle.
– Tylko przez chwilę?
– Tak, bo przypomniałam sobie, że jesteś ninja i żaden idiota nie zrobi ci krzywdy.

Kiedy wróciliśmy do klasztoru w internecie roiło się od artykułów o szokującym wywiadzie. Ale zamierzony efekt został poniekąd osiągnięty, bo fani zostali poinformowani o naszym nowym celu.
Nagle na nas wpadł Kai.
– Diana! Świetnie, że cię widzę! – zaczął – Alex lubi jakieś słodycze?
– Nie przychodzi mi nic teraz do głowy, a co?
– A jakieś inne przekąski? – Zignorował moje pytanie. Przewróciłam oczami sięgając pamięcią kilka lat wstecz.
– Zanim założyłyśmy zespół chodziła na frytki kiedy miała nie najlepszy humor.
– Dzięki – wymiął nas biegiem, a my tylko odprowadziliśmy go wzrokiem.

Pomijając tę dziwną sytuację z Kai'em czyłam, że to początek nowej, lepszej dla nas drogi.

♛┈⛧┈┈•༶𝙺𝚘𝚗𝚒𝚎𝚌 pierwsze j czę ści♛┈⛧┈┈•༶

Tym oto akcentem mamy przyjemność oznajmić , iż pierwsza część trylogii  “𝘞 𝘳𝘺𝘵𝘮𝘪𝘦 𝘮𝘰𝘤𝘺” dobiegła końca.
Ale !
Nie martwcie się moi drodzy! Zapraszamy do drugiej części o tytule “Pan X”


𝓢𝓹𝓲𝓷𝓳𝓲𝓽𝔃𝓾𝓖𝓲𝓻𝓵𝓼

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro