Cześć 20

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Obudziłam się trochę później niż zwykle. Umyłam się, ubrałam i zeszłam na dół, a już po chwili znalazł się przy mnie V.

-Wyjdźmy gdzieś. - powiedział pełen energii.

-A ty nie jesteś nadal chory?

-Czuję się wspaniale! - wyszczerzył się.

-Tae... - powiedziałam niezdecydowana.

-Prooosze.. - udawał słodki głosik dziecka.

-Niech będzie. - poddałam się - Gdzie chcesz iść?

-Hmm... - zastanowił się -Nad rzekę Han? Na karaoke? Na zakupy? Do parku? Do miasta? Albo... wiem!

-Gdzie? - zapytałam nie kryjąc ciekawości.

-Niespodzianka. - uśmiechnął się wesoło - Dasz rade być gotowa za godzinę?

-Dam rade nawet szybciej. - odparłam.

-Więc zejdź na dół za jakieś 1,5 godziny. - zaśmiał się wyglądając na dziwnie podekscytowanego i wygonił mnie do mojego pokoju.

Opadłam na łóżko zastanawiając się..
Co on planuje?

-------------------------------------

Gdy zeszłam na dół zastałam Tae pakującego coś do torby.

Spojrzałam na zegarek. - Była już prawie 12, a moja ciekawość rosła z chwili na chwile. Zwłaszcza, że wyglądało to jak wyprawa na cały dzień.

I tak... takim wyjściem się to okazało.

Najpierw poszliśmy na coś w rodzaju targu, licząc na to, że nikt nie rozpozna sławnego muzyka chodzącego z jakąś dziewczyna i zakrywajacego twarz jedynie okularami przeciwsłonecznymi.

Zjedliśmy wiele pyszności ze stoisk i przymierzyliśmy sterty rzeczy.
Skończyło się na tym, że kupiliśmy tylko jakieś owoce które podobno ciężko kupić w tym regionie, oraz maskę zakrywającą całą twarz.

Postać z maski szeroko się uśmiechała, a na jej "twarzy" było sporo różnego rodzaju znaków, symboli i wiele pięknych kwiatów.

------------------------------------

V prowadził mnie wzdłuż najróżniejszych, dotąd nie znanych mi uliczek. Mijaliśmy coraz mniej ludzi.
Modliłam się w duchu, by nie wpadł na tak wspaniały pomysł jak zaprowadzenie mnie do love hotel'u.

W końcu po dłuższym czasie spaceru zatrzymaliśmy się przed opuszczonym, starym budynkiem, całym z betonu, którego budowa została chyba wstrzymana.

Powoli weszliśmy po schodkach na dach.

-Uważaj, bo nie ma barierek. - odezwał się V rozkładając koc.

-Co tu robimy? - rozejrzałam się dookoła i usiadłam obok niego.

-Czekamy.

-Na co?

-Zachód słońca. - wskazał na niebo - Stąd jest piękny widok. - spojrzał na zegarek - Mamy jeszcze sporo czasu, więc dobrze, że wziąłem coś do jedzenia. - powiedział po czym wyciągnął z torby mały pakunek i rozłożył go między nami.

Przygotował kanapki!!!

Z uśmiechem wzięłam jedną z nich, ciągle czując na sobie wzrok chłopaka.
Ugryzłam kawałek i od razu po piłam wodą która stała w zasiegu mojego wzroku, byle powstrzymać ksztuszenie się pokarmem.

Szczerze? To było ohydne.. jego zdolności kulinarne nie są najlepsze.

-Pyszne. - powiedziałam najszczerszym głosem jakim potrafiłam i z trudem kontynuowałam posiłek, a on uradowany sam zaczął jeść.

-To jest okropne. - stwierdził po chwili z buzią pełną kanapki - Jak ty możesz to jeść?!

-Nie jest aż tak źle. - zaśmiałam się - Ale Jin musi ci zrobić kurs gotowania.

-Jin? Możesz ty...

-Co proszę?

-Nic, nic..

-Niech będzie. - poklepałam go po ramieniu i zaczęłam się śmiać - Ale ty zmywasz!

Rozmawialiśmy na wiele różnych tematów, śmiejąc i wyglupiając się przy tym. Po pewnym czasie położyliśmy się obok siebie na kocu.
Wyciągnęłam z kieszeni telefon i umieściłam po słuchawce w moim, oraz Tae uchu. Następnie włączyłam "If You" Big Bang'a.

Wpatrywaliśmy się nic nie mówiąc w niebo, a po chwili zaczęło się to po co tu przyszliśmy. - Zachód słońca!

Nad nami mieniło się wiele pięknych kolorów i wszystko wydawało się błyszczeć. Był to piękny widok.
Coś wartego zapamiętania.

Wzięłam telefon w dłonie i zaczęłam robić zdjęcia niebu, a następnie skierowałam kamerkę na TaeHyung'a.
Był on pogrążony w myślach do tego stopnia, że nawet nie zauważył, że zostało mu zrobione zdjęcie.

-Czy nie jesteś ciekawa co mi się wczoraj śniło? - zapytał po jakimś czasie - Opowiem ci.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hi!
Co tam?
Jak życie?

Raz jeszcze bardzo przepraszam, że wstawiam rozdział dopiero teraz.... wytłumaczyłam to już w nominacji, ale i tak.... sorii!!! ._.

Co myślicie o tym rozdziale? ^^
Ile osób ma ochotę mnie zamordować?! 💕💕💕
No i jak myślicie? ^^ O co chodzi?

To chyba tyle .....

Do następnego!!! ^^

Bye bye ;***

Saranghae~ ♡♡♡

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro