R2B

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

<Lonsdale>

Po całej tej sytuacji udałam się na brzeg morza, cały czas miałam w głowie ten widok, to było straszne. Serce biło mi niewyobrażalnie mocno, bałam się wrócić do kwatery - zemdlałam.
Obudziłam się idealnie na zachód słońca, stwierdziłam że nie wrócę do bazy na noc, boję się Hide'a. Aby otrząsnąć się nieco, weszłam do wody, lodowata ciecz przyniosła mi ukojenie. Noce zaczynają być zimne więc poprosiłam mojego zastępczego tatę o to by zabrał mnie do siebie. Wykonał moją prośbę. Będąc u niego przywitałam się i ułożyłam sobie prymitywne legowisko, on od razu zauważył że coś jest nie tak.
- Słońce moje, co się dzieje? - zapytał, podniosłam się i popatrzyłam na niego
- Wygrałam zawody.. a później kiedy miałam mieć lekcję u Ironehide'a on zaczął mnie całować i chciał.. - nie byłam pewna czy dobrze ubieram to w słowa, ale tak wydawało mi się to najbardziej prawdopodobne - chciał mnie zgwałcić - spuściłam głowę - przywiązał mnie do ławeczki i zaczął rozbierać, na szczęście w porę ktoś go zawołał, nie wiem jak to mogłoby się skończyć - zaczęłam cicho szlochać, nie wyobrażam sobie stosunku z Botem którego tylko lubię, jest a raczej był moim przyjacielem i tyle..  Na moje słowa Unicron przytulił mnie do siebie
- Już nie płacz Lone, wszystko dobrze, najważniejsze że nic się nie stało, jeśli chcesz możesz u mnie zostać tyle ile będziesz chciała - powiedział gładząc moje włosy, w holoformie wujek wygląda na bardzo przystojnego mężczyznę
- Dziękuję - mruknęłam i położyłam się spać

<Ironehide>

Będąc w pokoju zauważyłem że jej nie ma, pomyślałem tylko " no nic, jutro się zobaczymy i dokończymy", byłem na nią bardzo napalony, każdy bot znajduje w końcu obiekt swoich westchnień, ona jest moim, wierzę że jest dobra w te sprawy, nie raz wyobrażałem sobie jak bardzo może być pikantna noc którą kiedyś spędzimy razem. Uprawianie z nią seksu było marzeniem każdego bota w tej bazie, w końcu mamy po dwadzieścia lat.. zwyczjanie tego potrzebujemy.. Wyszedłem na siłownię bo zbierało się ku wieczorowi, cały czas chodziłem dumny, na miejscu spotkałem bliźniaków, wdałem się z nimi w rozmowę.
- Hide, ale masz dobry humor dzisiaj - popatrzyłem na Sideswipe'a
- Żebyś wiedział dlaczego - odpowiedziałem mu napuszony
- A co takiego się stało? - na jego pytanie oparłem się o bieżnie i odparłem
- Grzeszyłem sobie z Lonsdale - popatrzyłem na ich opadnięte szczęki i kontynuowałem - w bieliźnie a później nago wygląda mega seksownie, od razu widać że Primus obdarzył ją niezłym cudami natury ludzkiej.
- Nie wierzę Ci Hide - wtrącił po chwili Sunstreaker - nie ma mowy by chciała to zrobić z Tobą - dokończył i wyszedł, żal zrobiło mi się chłopca, jeszcze nie zrozumiał że Lone jest moja.
Poćwiczyłem nieco i wróciłem do pokoju, umyłem się i poszedłem w kimę. Pierwszy raz od dawna chciało mi się spać.

<Lonsdale>

Obudziłam się rano, stwierdziłam że nie ma co rozpamiętywać długo wczorajszych wydarzeń, po prostu zacznę być ostrożna, pożegnałam się z wujkiem i odesłał mnie do domu. Poszłam do łazienki się umyć a potem czysta podeszłam do biurka aby zrobić lekki makijaż. Była na nim kartka, wzięłam ją do ręki i zaczęłam czytać " Hej Lone, Hide puszył się dzisiaj na siłowni że udało mu się Ciebie zaliczyć, to prawda? Sunstreaker"
Usiadłam na krześle i załamałam się, pewnie cała baza już o tym wie, zrobiłam szybko makijaż, ubrałam się i pobiegłam do pokoju bliźniaka. Wpadłam do niego, na szczęście on już nie spał, zamknęłam szybko drzwi i zaczęłam się tłumaczyć jak małe dziecko
- Ja z nim nic nie robiłam! To on mnie przywiązał do ławeczki i zaczął rozbierać! - mówiłam wystraszona, a on patrzył na mnie
- Wyluzuj, od razu wiedziałem że on kłamie, jesteś zbyt porządna, usiądź jeśli chcesz - popatrzyłam na niego lekko zdumiona, nigdy nie miałam z nim dobrego kontaktu, raczej byliśmy tylko znajomymi bez bliższej relacji, usiadłam obok niego i posłałam mu uśmiech
- Dzięki
- Wiesz, nie rozum mnie źle ale myślę że był to swego rodzaju zakład, ponad połowa botów w naszym wieku marzy o tym by się do Ciebie zbliżyć, myślę że powinnaś uważać by nie było więcej takich akcji - powiedział a ja zaczęłam się krzywić i myśleć dlaczego tak jest.
- Uważasz że to moja wina? W snesie że coś robię nie tak, czy zwyczajnie mój ubiór jest niestosowny? - zapytałam
- Nie, ja uważam że ubierasz się schludnie i nie powinnaś brać tego do siebie, po prostu nie będę ukrywał masz świetną figurę i widać że nie jesteś płaska przez co niektórym odbija - odpowiedział a ja lekko się zarumieniłam
- Dzięki Sunny
- Nie ma za co, chociaż w ramach mojej szczerości może dasz się zaprosić na drinka wieczorkiem? - na jego propozycję chętnie się zgodziłam, pożegnałam się z nim i poszłam w jedno miejsce, do pokoju Ironehide'a. 

<Sunstreaker>
Nie wierzyłem w ani jedno słowo zbrojmistrza, Lone każdemu się podoba i nie jeden chciałby czegoś więcej ale to nie zmienia faktu że ona jest porządną kobietą. Chciałem ją o to zapytać ale jej nie było. Napisałem więc karteczkę i wróciłem do siebie, położyłem się. Rano wstałem dosyć wcześnie, zabrałem prysznic i ubrałem się, ledwo usiadłem na łóżku a do pomieszczenia wpadła Lone. Od razu zaczęła wyjaśniać wszystko. Wiedziałem. Hide kłamał.  Zacząłem z nią rozmawiać, tak, podoba mi się ale nie liczę na jej zaliczanie tak jak reszta. Zaprosiłem ją wieczorem do klubu, zgodziła się.  Może teraz jak przestanie spędzać cały czas z Hidem mam u niej szansę?

<Lone>
Stojąc pod drzwiami odetchnełam głośno i weszłam do pomieszczenia. Zobaczyłam go. Siedział dumnie na fotelu. Od razu przeszłam do konkretów
- Odbiło Ci? - ryknęłam - Poważnie mówiłeś chłopakom że mnie zaliczyłeś?! - popatrzyłam na niego a on tylko wstał i kazał mi usiąść, dla spokoju wykonałam polecenie ale tym razem nic mi nie zrobi.
- Nie powiedziałem że zaliczyłem, ale chciałem aby wiedzieli że mają się trzymać z daleka od mojej dziewczyny. W końcu było nam tak dobrze.  Przyszłaś na powtórkę? - odpowiedział po czym zamknął drzwi na klucz
- Co?! Nie jestem Twoją dziewczyną! I to raczej Tobie było dobrze! - poderwałam się z siedzenia
- Oj Malutka, jesteś tutaj sama, ojciec Cię wyrzucił, czego chcesz więcej? Ja dam Ci wszystko, przyszłaś dokończyć to co wczoraj? - popatrzyłam na niego i zrozumiałam że dla niego liczy się tylko jedno. Użyłam mocy i przeniosłam się do swojego pokoju. Opadłam na łóżku, to było chore. Hide jest nienormalny. Wychodziłam z pokoju tylko na obiad czy kolację, na szczęście nie widziałam bota który był mi bliski.

<Ironehide >
Lonsdale wpadła do mnie oburzona, chyba nie rozumie że wśród botów panuje zasada, z kim laska się prześpi, tego jest do końca. Ja chce tylko zapewnić jej dobre życie. No ale trudno. Najwyżej dopadnę ją w nocy, albo upiję.

< Lone>
Po kolacji wróciłam do pokoju, skoczyłam pod prysznic i wyciągnęłam z szafki skąpą sukienkę którą idealnie dopasowywała się do figury, zrobiłam odważny makijaż i czekałam na Sunstrekatera. Kiedy przyszedł zaniemówił. Uśmiechnęłam się i dałam mu buziaka w policzek. Podśmiewając się z jego czerwonych policzków szliśmy do jego altmode. Później już tylko wystrzeliliśmy do klubu. Zamówiliśmy kilka drników przez fo trochę się upiliśmy. Jako że klub połączony był z hotelem wynajęliśmy pokój. Los zdecydował że tylko jeden był wolny. Oznaczało to że będziemy spać razem. Siedząc na łóżku, czułam ogromną ochotę aby pocałować namiętnie chłopaka, z każdą chwilą nasze usta były bliżej siebie, aż w końcu złaczył nasze usta w namiętnym pocałunku. Po chwili oderwał się i przeprosił, powiedziałam tylko by nie przepraszał i rzuciłam się na niego całując go. Po dłuższym momencie oderwaliśmy się od siebie głośno dysząc, nie panowałam nad tym co robię. Ściągnełam koszulę z chłopaka    patrząc na jego wyżeźbiony brzuch czułam że dłużej nie wytrzymam. Chłopak zrozumiał. Chwilę później pozbawił mnie sukienki zaczynając pieszczoty, czułam się wspaniale.
- Masz wspaniałe ciało - szepnął mi do ucha
- Więc zrób z nim to na co masz ochotę - mruknęłam
- Jesteś pewna że tego chcesz? - zapytał patrząc mi w oczy, odpowiedziałam tylko że chce i już chwilę później poczułam jak coś wbija się we mnie, jęczałam z przyjemności, było mi tak dobrze że przestałam myśleć o tym co się dzieje. Po skończonej zabawie zasęłiśmy przytuleni do siebie.

<Sunstreaker >
Ogarnięty poszedłem po dziewczynę, gdy ją zobaczyłem myślałem że uślinie podłogę, wyglądała tak pięknie.  Dała mi buziaka. Poczułem się jak w niebie. Pojechaliśmy do klubu. Tam wypiliśmy nieco za dużo. Przez cały czas przyglądałem się pięknej dziewczynie. Z racji dużej ilości alkoholu, wynajęliśmy jeden pokój,  bo tylko on był dostępny. W pomieszczeniu usiedlismy na łóżku. Cały czas patrzyłem na nią, co chwila chcąc ją pocałować, widziałem że ją też nosiło. W końcu stało się.  Z całowania, przeszliśmy do stosunku. Nie chciałem wyrządzić jej krzywdy więc zapytałem czy jest tego pewna. Była.   Reszta działa się spontanicznie. To była niesmowita noc.

<Lone>
Obudziłam się rano wtulona w Sunstreakera, to co stało się tej nocy było świetne. Cieszę się że miało to miejsce, skoro panuje zasada że z kim się prześpię tego będę, Sunny jak najbardziej mi odpowiada. Podniosłam się lekko i dałam mu buziaka, na co chłopak się uśmiechnął i przytulił mocno do siebie szepcząc "Kocham Cię". Odpowiedziałam mu tym samym. Kocham Go.

<Sunny>
Pogrążony we śnie poczułem ciepły oddech a następnie otrzymałem buziaka. Obudziłem się momentalnie i przytuliłem Lone do iskry. Nie mogłem już dłużej trzymać tego w sobie. Wyznałem jej miłość, którą ona odwzajemnia.

<Ironhide>
Po kolacji chciałem iść i przeprosić młodą Prime, bo zrozumiałem że źle się zachowałem. Zbliżenia powinniśmy chcieć razem a nie tylko ja. Przez swoje zachowanie mogłem ją stracić, a tego bym nie chciał. Stojąc pod drzwiami, wziąłem głęboki wdech, zapukałem i wszedłem. Nie było jej. Po drodze do swojej kwatery spotkałem Sidesa, który powiedział że Sunstreaker zabrał gdzieś Lonsdale. Dopadły mnie nerwy. Byłem zazdrosny i zły. W głębi siebie, bałem się że młody mi ją zabierze. Choć po dłuższym przemyśleniu tego stwierdziłem że przecież oni nie mają dobrego kontaktu. Udałem się na siłownię w celu  odreagowania.

<Lone>
Jeszcze chwilę poleżeliśmy wtuleni w siebie, wstaliśmy i udaliśmy się do samochodu by wrócić do kwatery głównej. Dręczyły mnie myśli jak teraz to będzie wszystko wyglądać. Nie mogłam dłużej wytrzymać i zapytałam o zdanie Sunnego.
- Wiesz.. troszkę się boję co teraz będzie.. w sensie.. chodzi mi o reakcję innych a zwłaszcza Hidea.
- Też o tym myślałem, ale stwierdziłem że nie ma co się martwić. Skoro chcemy być blisko siebie to on i tak nam nie przeszkodzi mimo wszystko - chłopak uśmiechnął się i położył rękę na moje kolano, w odpowiedzi uśmiechnęłam się do niego
-Wiesz  jestem jeszcze rozdarta.. mam pewien problem..
- A jaki?
- W sumie poważny.. nie wiem co mam zrobić.. Unicron wydaje się dla mnie taki bardzo miły i troskliwy jak u niego jestem.. a w podręcznikach wszędzie pisze że jest zły.. nie rozumiem tego.. kolejna kwestia to Primus.. nie rozumiem go. Jestem jego córka a jednak mnie wyrzucił. Nic z tego nie rozumiem
- Nie wiem jak Ci w tym pomóc - westchnął - ale myślę że nie zaszkodzi porozmawiać z Optimusem. Może on będzie w stanie jakoś w tym zaradzić. W końcu tak jak Ty, nosi tytuł
- W sumie masz rację, pójdę do niego po obiedzie - odpowiedziałam i w ciszy wróciliśmy do bazy. Na miejscu uzgodniliśmy jeszcze że póki co nie będziemy się ujawniać. Dla naszego spokoju. Daliśmy sobie buziaka i poszliśmy w swoją stronę.

<Sunny>
Po powrocie do bazy, rozeszliśmy się w swoją stronę by nie wzbudzać podejrzeń. Udałem sie w stronę swojego pokoju, niestety po drodze spotkała mnie średnia niespodzianka. Mianowicie Ironhide, który patrzył na mnie jakby chciał zamordować. Przeszedłem obok niego stanowczo, nie szukałem zaczepki. Po drodze zboczyłem z kursu i wstąpiłem do mojego brata. Wiem że jako jedynemu mogę zaufać.
- Cześć Siedes
- No proszę kogo ja widzę, jak tam wieczór? - zapytał a ja upewnilem się z nikogo nie ma i zamknąłem drzwi do pomieszczenia
- Ogólnie świetnie, wypiliśmy troszeczkę a później wynajęliśmy pokój - podrapałem się po karku - i tam już było pikantnie, była na mnie taka napalona że zaczęliśmy się całować, a potem ona chciała więcej.. no i przespałem się z nią - wyjaśniałem jak na spowiedzi - i rano powiedziałem jej że ją kocham i ona to odwzajemnia - skończyłem, a gały Sidesa zrobiły się wielkości piłki.
- Żartujesz sobie, bracie.. no gratulacje
- Dzięki, tylko proszę zachowaj to dla siebie, nie chcemy żeby ktoś więcej o tym wiedział zwłaszcza po akcji z Hidem.
- Jasne
- Dzięki, to ja się zbieram  - wstałem i wyszedłem. Niedługo pora obiadu.

<Lone>
Z hangaru udałam się wprost do Optimusa. Bot jak zwykle przyjął mnie z łagodnym uśmiechem. Usiadłam na przeciwko niego i zaczęłam opowiadać.
- Mam problem, od jakiegoś czasu często rozmawiam i przebywam u Unicrona i jest on całkiem inny niż opisują go podręczniki, z drugiej strony wiem że może mi zamydlać oczy, ale on na prawdę się o mnie martwi, daje mi schronienie i troszczy się. A Primus.. skontaktował się ze mną tylko raz.. w dodatku nakrzyczałam na niego, od tego momentu się na niego zablokowałam, powiedział tylko że będzie o mnie walczyć ale nawet nie zabrał mnie do siebie kiedy byłam wystraszona gdy Hide chciał mnie - w tym momencie zamknęłam usta, zdałam sobie sprawę że to nie najlepszy pomysł mówić o tym Optimusowi
- Co chciał zrobić? - zapytał wyraźnie zainteresowany
- Nie ważne - uśmiechnęłam się bałaganie by nie drążył tematu, po czym kontynuowałam - po prostu mnie olewa, kolejna sprawa to Windblade.. która zachowuje się jakby na prawdę była jego córeczką a ja tylko zarazą, boli mnie to bardzo - dokończyłam i czekałam na zdanie przywódcy
- Cieszę się że przyszłaś z tym do mnie. Rozumiem Twoją złość i niepokój. Faktycznie Windblade zachowuje się dziwnie. Co do Unicrona, nie znam go osobiście, za to jest to Twój wujek, rodzina, być może zachowuje się dobrze tylko z tego względu ponieważ sam nie ma córki więc traktuje Cię jak własną. Zmartwiła mnie kwestia Twojego ojca, na obecną chwilę bez przemyśleń nie wiem co na to poradzić. Proszę Cię tylko byś była ostrożna i odblokowała się na niego, może to Ci w czymś pomoże - powiedział spokojnie
- Dziękuję za pomoc - uśmiechnęłam się lekko, pożegnałam i wyszłam kierując się na obiad.

<Optimus>
Chwilę przed porą obiadową zjawiła się u mnie Lonsdale. Jej obecność u mnie mogę traktować jak zaszczyt. Za te dwa lata była u mnie może trzy, cztery razy. Czasami zapominam jak ona wygląda. Problem z którym do mnie przyszła jest bardzo poważny i nie należy go lekceważyć. Jednak póki co nie jestem w stanie jej pomóc. Mogłem tylko poradzić. Najbardziej jednak zastanawia mnie fakt, co wydarzyło się między nią a moim zastępcą. Oby nie było to nic poważnego.

<Lone>
Wchodząc na stołówkę zabrałam sobie kostkę energonu i kilka innych smakołyków. Ratchet budując chologormy botów zrobił tak, że mogą oni spożywać normalne posiłki jak ludzie, a podczas trawienia, pożywienie zamienia się w energon.
Moje standardowe miejsce było obok Hidea, ale nie mam ochoty obok niego siedzieć, dostrzegłam Sunnyego który puścił do mnie oczko, z uśmiechem przyszłam do niego i Sidesa. Obiad minął nam na śmiechach i żartach. Przez cały czas chciałam przytulić się do chłopaka ale widziałam że to nie byłby dobry pomysł.

<Sunny>
Zszedłem na obiad i usiadłem w moim standardowym miejscu. Razem ze Sidesem siedzieliśmy z dala od reszty tylko we dwójkę. Kiedy brałem kęs zobaczyłem Lone którą nie wie gdzie ma usiąść. Spojrzała na mnie więc puściłem jej oczko. Przyszła do nas. Obiad zleciał nam humorystyczne, jednak czułem jak bardzo młoda siedzi blisko mnie, najchętniej objąbym ją i przytulił do siebie. Po wyjściu, pociągnąłem ją lekko za rękę po czym momentalnie ją puściłem. Młoda uśmiechnęła się i chwilę później dotrzymywała mi kroku. Będąc już bezpiecznym w moim pokoju, zabrałem ją na ręce i mocno przytuliłem. Ona tylko zachichotała i mocno się we mnie wtuliła.  Czułem jak z każdej możliwej strony otacza mnie szczęście. Wiem że jestem wredny, okropny i marudny. Ale boty się zmieniają, a dla niej warto. Wiele przeszła i zasługuje na to co najlepsze, a ja chcę jej to dać.
Chwilę jeszcze stałem z nią na rękach, a potem położyłem ją na łóżku, sam kładąc się zaraz obok niej. Ułożyliśmy się na wzór dwóch łyżeczek. Tak mogłem idelanie ją objąć i mocno trzymać, tak by czuła się moja i kochana.

<Lone>
Po obiedzie, Sunny, szarpnął mnie za rękę, zrozumiałam ten gest jako fakt że mam za nim iść. Udaliśmy się do jego pokoju, tam zabrał mnie na ręce i przytulił. Czułam się szczęśliwa. Pierwszy raz od kilkunastu lat mogłam powiedzieć że ktoś mnie kocha. To wspaniałe  uczucie. Chwilę jeszcze trzymał mnie na rękach a później ułożył nas na łyżeczkę w jego łóżku. Było mi bardzo dobrze. W końcu mogliśmy okazać sobie jakiekolwiek uczucia. Wiedziałam że ukrywanie związku nie jest łatwe ale to będzie póki co bardzo rozsądne. Nie wiem jak długo jeszcze czuwaliśmy, nim zmógł nas sen.

‐----------------------------
Rozdział po tak długiej nieobecności? Czemu nie.. łapcie, może się spodoba. A wiernych czytelników przepraszam za nagłe urwanie "bazgrania". Myślę, że może uda mi się do tego powrócić.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro