7. istoty, których na oczy nie widziałaś pchlarko.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Przeczytaj trzeci punkt w notce pod rozdziałem. Proszę.
Znów była ciemność nic innego. Tak jak w poprzednim śnie. Nagle usłyszałam jakiś zamęt a później rozmowę.
- Pani nie udało się, ale dziewczyna wylądowała w szpitalu.- powiedział chyba Victor.
- Jak to leży w szpitalu? Gdy się z nią spotkam i zauważę że coś jej się stało to wam łby pourywam.- krzyknęła moja matka.- Wynoście się!
Od razu dało się usłyszeć dźwięk kroków i zamykanych drzwi. Po chwili zaczęła się kolejna rozmowa.
- Jedziemy do niej nie długo. Każ Izadorze przyjechać jak najszybciej. Niedługo się zobaczymy z moją małą słodką córeczką.- zaczęła się śmiać jak psychopatka. Wszystko zaczęło się rozjaśniać.
Poczułam okropny ból głowy. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie czułam. Przód głowy piekł mnie niemiłosiernie jakby ktoś wylał mi na niego kwas. Spróbowałam otworzyć oczy, ale biało światło uniemożliwiało mi to. Po kilku próbach wreszcie otworzyłam je i rozejrzałam się. Byłam w jakimś białym pokoju podłączona do dziwnych pikających maszyn. Leżałam na niewygodnym łóżku a obok niego stały dwa krzesła i szafka. Usiadłam na łóżku.
Gdzie mnie wywieźliście?- spytałam w myślach.
W szpitalu jesteś.- powiedziała Emma.
Ktoś cię walnął kamieniem w głowę i gdyby nie sąsiedzi mógłby ci coś zrobić.- odpowiedział Henry na moje nie zadane pytanie.
Naprawdę? A tak w ogóle to gdzie jesteście?- spytałam. Wzięłam głęboki wdech i poczułam zapach zbliżających się osób. Był to pewnie lekarz, Pat, Emma, Henry i osoba której nie znam, ale też była wilkołakiem. Po zapachu perfum i dźwięku uderzenia obcasów o podłogę mogłam stwierdzić że to kobieta. Po chwili drzwi się otworzyły i wszedł przez nie doktor wraz z resztą wilkołaków. Podszedł do mnie czytając coś z kartki, którą trzymał.
- Nic poważnego już pani nie jest chociaż rana nie wyglądała i teraz nie wygląda dobrze. Ma pani bardzo mocną czaszkę, gdyż po uderzeniu takim wielkim kamieniem z taką siłą powinna pani nie żyć. Na pani nieszczęście cały był w srebrze, więc może panią piec i wolniej się zagoi.- powiedział na jednym oddechu doktor Jim. Dokładnie Jim Fox według plakietki.
- Dziękuję za informacje.- rzuciłam się na łóżko będąc zaniepokojona szybkim biegiem spraw. To nie miało tak wyglądać! Miałam załatwić sprawę szybko i po cichu a nie tak jak jest teraz. Jeszcze dowiedziała się o tym, że mam problem inna wataha. Doktorek wyszedł z dziwną miną wyrażającą jednocześnie współczucie, rozbawienie moim zachowaniem i strach. W tamtej chwili miałam ochotę powiedzieć
-słynne powiedzonko Królika Bugsa - co jest doktorku? Moje krótkie przemyślenia przerwało chrząknięcie. Przede mną stała średniego wzrostu (jak na kobietę) blondynka z kolczykiem w nosie ta z watahy Pacana. Patrzyła się na mnie i patrzyła oczekując na to że zacznę rozmowę. Spojrzałam za nią na miejsce w którym stała moją wataha. Chyba zrozumieli że nie mam zamiaru zaczynać rozmowy, więc szepnęli coś do ucha dziewczynie przede mną. Ona jakby obudziła się ze snu i skończyła mi się przyglądać. Spojrzała na białą ścianę.
- Rozumiem że królewna nie chce ze mną rozmawiać bo ma tam jakiś mały spór z Natem, ale do jasnej cholery mów mi czego od ciebie chcieli ci dresiarze?- wyglądała na trochę zezłoszczoną. Ostatnimi słowami rozśmieszyła mnie. Nazwała tak dwóch czystej krwi wampirów pochodzących z bogatych rodzin. Chyba pogorszyła jej humor, ale to nie ważne.
- Po pierwsze nie mów do mnie królewno bo nie jestem twoją siostrą! Po drugie nie masz prawa mi rozkazywać. I po trzecie nie mieszaj się w nie swoje sprawy.- warknęłam na co ona trochę bardziej się zdenerwowała. Może wkurzyła? Nie wiem tego, ale do rzeczy.
- Próbuje ci pomóc kapujesz?- syknęła jak prawdziwy wąż.
- Bo pomożesz na pewno.- powiedziałam sarkastycznie i usiadłam na krawędzi łóżka. Położyłam rękę na szafce a potem spróbowałam wstać. Zakręciło mi się w głowie, ale mogłam to zrobić. Spojrzałam na siebie, byłam w jakiejś dziwnej niebieskiej sukience szpitalnej. Emma na moją zdziwioną minę uśmiechnęła się i rzuciła mi jakieś ubrania.

<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3

Jechaliśmy już od jakiejś godziny. Ciągle były tylko drzewa i drzewa. Nikt nic nie mówił co było trochę denerwujące. Jedynym plusem ciszy jest to że mogę trochę spokojnie pomyśleć. Może chcą mnie gdzieś wywieźć. Nie no przecież to moja wataha i dziewczyna od Pacana. Nic mi nie zrobią.
- Gdzie jedziemy?- spytałam patrząc w oczy kierowcy.
- Do waszego domu. Jutro pójdziecie normalnie do szkoły jakby nic się nie stało, ale jak chcesz to możesz się zwolnić z W-Fu.- odpowiedziała patrząc się ciągle przed siebie.
- Ile jeszcze będziemy jechać?- specjalnie spróbowałam ją zdenerwować.
- Z dwie godziny. Szpital jest daleko od waszego domu.
- A skąd wiesz że nas tam nie wydadzą hm? Jak przyjdą z bronią do mojego domu to wy będziecie pierwsi, których wydam kapujesz?- ona to też nie myśli no. Przecież ten do której może być szalonym naukowcem pragnącym eksperymentować na wilkołakach. Dobra koniec bo zamieniam się w dziecko.
- Jimmy jest wilkołakiem tak jak my a w tym szpitalu pracują istoty, których na oczy nie widziałaś pchlarko.- zaśmiała się ze swojego ostatniego słowa. Warknełam na nią i pokazałam jej środkowy palec. Moja wataha od razu zaczęła się śmiać. Nie ma to jak bronienie cię przez rodzinę prawda?
- Wasza alfa może zachowywać się jak dziecko to jeden z efektów ubocznych znieczulenia.- powiedziała złośliwa małpa.- Dlatego radzę na nią uważać.
Przestałam ją słuchać bo przecież po co słuchać tego jak cię ktoś kogo nie znasz zaczyna obrażać. Skupiłam się na piosenkach lecących w radiu. Jedna, druga, trzecia, szósta, osiemnasta. Dopiero ona była jedną z dobrze mi znanych utworów.

Do da do, da da da do do do do

She's a good girl, she's Daddy's favorite
He's saved for Harvard, he knows she'll make it
She's good at school, she's never truant
She can speak French, I think she's fluent

'Cause every night she studies hard in her room
At least that's what her parents assume
But she sneaks out the window to meet with her boyfriend
Here's what she told me the time that I caught them

She said to me, forget what you thought
'Cause good girls are bad girls
That haven't been caught
So just turn around and forget what you saw
'Cos good girls are bad girls
That haven't been caught

She's a good girl, straight A student
She's really into all that self-improvement
I swear she lives in that library
ooh ooh ooh ooh
But if you ask her she'll say:
"That's where you'll find me!"

But if you look then you won't find her there
She may be clever but she just acts too square
'Cause in the back of the room, where nobody looks
She'll be with her boyfriend, she's not reading books

She said to me, forget what you thought
'Cause good girls are bad girls
That haven't been caught
So just turn around and forget what you saw
'Cause good girls are bad girls
That haven't been caught

(do da do, da da da do do do do)
Good girls are bad girls
And good girls are bad girls
(do da do, da da da do do do do)
Good girls are bad girls
And good girls are bad girls

She's a good girl, hasn't been caught.
She's a good girl, hasn't been caught

She said to me, forget what you thought
'Cause good girls are bad girls
That haven't been caught
So just turn around and forget what you saw
'Cause good girls are bad girls
That haven't been caught

She said to me, forget what you thought
'Cause good girls are bad girls
That haven't been caught
So just turn around and forget what you saw
'Cause good girls are bad girls
That haven't been caught

Waohhh ohhhohhh
Good girls are bad girls
That haven't been caught
Waohhh ohhhohhh
Good girls are bad girls
That haven't been caught
Waohhh ohhhohhh x2
Good girls are bad girls
That haven't been caught

- Wysiadamy!- krzyknęła dziewczyna kierująca pojazdem. Spojrzałam na zegarek. Była dopiero 16.05, więc zostało jeszcze trochę czasu zanim powinniśmy dojechać.
- Czemu robimy postój?- spytałam wychodząc z samochodu.
- Musimy zatankować.- trzasneła drzwiami i poszła w stronę stacji a my za nią.

Trzy sprawy:
1. Przepraszam że nie pojawił się wcześniej, ale szkoła daje w kość. Mam do poprawienia historię i mamy teraz próbne sprawdziany.
2. Sprawdzałam dzisiaj na którym miejscu jest Wataha i... jest na 15 miejscu!
3. Chciałybyście dodatek świąteczny? Zaraz zaczynają się ferie świąteczne i będę miała więcej czasu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro