ANALIZA cz.10

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Cześć, witajcie, fani (i nie) wieszczów!

Ostatnio nie było analizy, dlatego dzisiaj powracam, choć gonią mnie lektury :c ale trzeba przyznać, że "Pana Tadeusza" się całkiem przyjemnie czyta. Jak na razie :3

(TeamSłowacki mnie zabije w tym momencie... *run*)

Moi kochani, do tego doedukowałam się w kwestii życia prywatnego naszych bohaterów, więc... Lecim! (Kordian przewodzi na swojej chmurze)

P.S. uzależniłam się od utworu w mediach xD help!

*

ROZDZIAŁ 18 pod tytułem "Dandysowi nie wypada"

Czyżby Słowacki wracał? :O

Nie, nie... Oszczędź go!

No nie no, i z Krasińskiego robią pedofila :((( jak śmiecie? Chłop i tak miał pod górkę, z takim ojcem...

Przecinki [*] again.

STEREOTYPY TAKIE ŚMIESZNE HAHAHAHA

*przypominam, że biedny Słowacki robi tu za kumpla-geja*

Oj. To aŁtorka chyba nie słyszała o charakterze prawdziwego Słowackiego, który (tutaj Pelargonia trochę wiedzy z książki, trochę z artykułów daje):

1. Był dandysem, ubierał się bardzo modnie i elegancko.

2. Lubił wbijać szpileczki i miał złośliwe poczucie humoru.

3. Do tego miał, jak reszta wieszczów, ćpać.

Hmm... Teraz już wiadomo, dlaczego myślałam, że powraca.

No i znowu "erotyka"... Odnoszę wrażenie że to dzieUo powinno zostać oznaczone jako "dla dorosłych"...

Przynajmniej jedno zostało zaznaczone - Zygmunt we władzy ojca. I to, że znał języki obce (doedukowałam się - mówił po angielsku, ale nigdzie nie znalazłam tego, żeby miał wtrącać anglicyzmy).

Mafioso, a nie mafioza. To po pierwsze. Tak poza tym, to szkoda mi Wincentego Krasińskiego :/ robią z niego potwora, a już i tak został wystarczająco pokrzywdzony w Dziadach części trzeciej. (Hrabia w scenie Salonu Warszawskiego to on we własnej osobie).

Nie znalazłam żadnych informacji żeby Krasiński miał pić... Jak już, to eter+opium...

No, coś w tym jest. Mickiewicza opisano jako "zimnego"... A zrobił to Krasiński, gdy go poznał. *szpanowanie wiedzą xD*

Przepraszam, wyjdę na durnia, ale co to znaczy mądrować? Nie słyszałam takiego słowa. Prędzej pasowałoby wymądrzać. A przynajmniej dla mnie...

Zostawże, cholero, panią Świteziankę. Biedną pewnie plecy bolą ;;.

Wszyscy w akcie wsparcia napiszmy tutaj: #lubięarbuzy (to napis z koszulki pani Świtezianki z mojego rysunku, jeśli pamiętacie xD)

Pomijając fakt, że Słowacki prędzej był (jak dla mnie) bi, to mmmm, kolejny stereotyp. Musi być kolega gej. M U S I.

Ja pierdziu. Czy on musi gadać z błędami? MISTAKE, OH, MY DEAR, FUCKING MISTAKE.

Nie no, coś czuję, że tu będzie kolejny motyw wymuszonego stosunku. Rly?

Czyli trafiłam. Znowu gwałt. JA PIER..., GRRR.

Do tego, picie na pusty żołądek. Serio? To winko tak bardzo wstawia?

Ale wracając do kwestii wymuszonych stosunków... Tak wyglądam teraz #poczujtązłość:

Nic dodać, nic ująć.

To czekaj... To było whisky? A ja myślałam, że winko. Czekajcie, bo nie łapię...

Odpowiadając na pytanie Karusi: bo masz być upojona.

Ta fabuła jest tak uboga... Odnoszę wrażenie, że posiada ona taki oto schemat:

> Karusia run
> któryś się w niej zakochuje
> Karusia run
> gwałt
> Karusia run
> następny wymuszony stosunek

.
.
.

Tak to wygląda moimi oczami.

*je - chodzi o... stringi*

Jak niby działa mózg młodych chłopców? Bo wiesz, Karusiu, w niektórych przypadkach jest bardzo ciężko to zrozumieć.

Zresztą nie tylko chłopców. Bo twój mózg również ciężko zrozumieć, główna bohaterko. A chłopcem to ty nie jesteś xD

Serio - opis ucieczki PIERWSZA KLASA.
Nie no, już wyobrażam sobie jak spierdziela xD RUN GIRL RUN.

Czemu ja się śmieję? Czy to poczucie "humoru" już do mnie trafia, czy to ja jestem zrąbana?

Wow, Karusia mnie zadziwia porównywaniami. W złym słów znaczeniu xD

W ogóle ogarniacie tę akcję? Bo ja słabo... Przeskoczyła, wbiła do Adama (!!!!) i nagle pojazd magicznie się zmienił w Lamborghini.

Takie rzeczy tylko u Karusi.

*

ROZDZIAŁ 19 pod tytułem "Klaskaniem mając obrzękłe prawice"

...powinnam znać ten cytat?

A więc znowu "Karusia run", wracamy do Soplicowa (Tadziu, dlaczego jej nie wyrzucisz na zbity pysk???) i znowu będziemy spijać Karusię xD

Adaś zostaje tró loffem i ochroniarzem Karusi, awww, jak słodko...

...nie.

Ale zapis, w jakim to jest zrobione, jest taki, że mam ochotę zwrócić obiad.

Do tego, mmm, literówki. Takie, jakie się popełnia pisząc na telefonie.

On musi mnie kochać...

Adam i "nieśmiały". To się nie łączy, Karusiu xD co jak co, ale Mickiewicz j nieśmiałość to przeciwieństwa xD

No i mamy sceny liryczne... GIF WYŻEJ ×2

*tu pozwoliłam sobie pominąć dość duży fragment o tym jak Karusia się rozkleiła, sratatata...*

Ktoś się pojawił w domu... Ktoś trzeci :O

I do tego grzebie w lodówce, cholera jasna! Karusia, do ataku! XD

No, ataku mrożonym kurczakiem to jeszcze nie widziałam... Ciekawe.

ZARAZ, CZY TO BYŁ NORWID?! O nie, kolejna postać zniszczona ;_; fani Norwida ją dopadną... Biedny Toporczyk ;_; (był herbu Topór)

*

Tradycyjnie podsumowanie:

Zygmunt próbował się dobrać do Karusi, która rozpamiętywała swoje stosunki seksualne. Dziewczyna zrzygała się na jego twarz (ach, ten brak kultury),a potem zwiała do... Mickiewicza który pojawił się znikąd.

W Soplicowie ta durna dziewczyna utwierdza się w przekonaniu, że Adam jest w niej zakochany, a Mickiewicz nie zaprzecza i próbuje ją chronić.

Mało tego, w Soplicowie rezyduje Norwid. Który dostał mrożonym kurczakiem w twarz... Biedny potomek króla Sobieskiego :<

*

No i... Idę się pożalić, może mnie zrozumiecie. Słyszeliście, że nagrodę Grammy dostała Billie Eilish i jej "bad guy"? Ja się pytam: za co?, dlaczego?, co ludzie w niej widzą?

Na serio, nie mam pojęcia. Te tematy do mnie nie podchodzą. Nie łapię tego hype'u na depresję/smutek/samobójstwo etc... Już nie wspominając o tym, że jej styl śpiewania brzmi jakby ktoś ją dusił.

PROSZĘ MNIE NIE HEJTOWAĆ. TO JEST TYLKO MOJA SUBIEKTYWNA OPINIA, KTÓRĄ MUSIAŁAM GDZIEŚ NAPISAĆ.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro