Dobranoc

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Oblane czerwienią szlachetne usteczki
Bledziutkie jak śnieg, zimniutkie dłonieczki
Zmrużone sennie oczątka błękitne
I włosy, splątane, zmierzwione w gonitwie

Cichutko złożna w pościeli białej
Zmęczona po biegu, po nocy całej
Spoczywasz, panienko, panienko bez serca
Dobranoc Ci życzę - ja, Twój morderca.







×××
François Villon wspomniany na lekcji jako poeta oskarżony o morderstwo mnie zainspirował, więc...

Dobranoc Wam, moi czytelnicy.

Caroly





Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro