Rozdział 20

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

~ Oscar ~

  Obudziłem się z szerokim uśmiechem na twarzy. Melanie spała wtulona w moje ciało, a kosmyki jej blond włosów tworzyły artystyczny nie ład wokół jej głowy. Wolałem nie myśleć nawet, jak sam wyglądałem po ostatniej nocy. Delikatnie wyplątałem się z objęć dziewczyny, ponieważ nie chciałem jej obudzić. Założyłem na siebie bieliznę, która leżała obok łóżka i sięgnąłem po swój telefon. Sprawdziłem godzinę i postanowiłem pójść do kuchni, żeby przygotować dla nas śniadanie.  

  Nasza kuchnia była połączona z jadalnią, co bardzo ułatwiało mi życie. Dzięki takiemu rozwiązaniu Nathan mógłby być cały czas w zasięgu naszego wzroku, kiedy przyrządzalibyśmy lub sprzątali po posiłku. Jasne ściany świetnie komponowały się z drewnianymi meblami i urządzeniami kuchennymi, które były w srebrnym kolorze.  

  Wczoraj przed randką z Mel miałem trochę czasu, więc zdążyłem zrobić drobne zakupy. Chciałem, jak najszybciej zamieszkać razem ze swoją narzeczoną i synkiem. W końcu mielibyśmy szansę nadrobić stracony czas, który odebrały nam nasze wspólne kłamstwa i niedomówienia.  

  Wyjąłem wszystkie potrzebne produkty i zacząłem robić kanapki. Nigdy nie byłem jakimś wykwintnym mistrzem kuchni, a brak produktów w lodówce uniemożliwił mi wykreowanie czegoś oryginalnego.  

  Nagle poczułem dłoń Melanie na swoich plecach. Odwróciłem się w jej stronę i szeroko uśmiechnąłem. Moja partnerka zdążyła już założyć ubrania, które miała na sobie poprzedniego dnia. Na jej twarzy widniał nieśmiały uśmiech. Bez chwili namysłu pochyliłem się nad blondynką i złożyłem czuły pocałunek na jej ustach.  

  – Po śniadaniu możemy pójść zwiedzić nasz nowy dom. Zgoda? – spytałem z nadzieją.  

  Moja narzeczona uśmiechnęła się do mnie szeroko i usiadła przy stole. Powróciłem do robienia kanapek. Chwilę później postawiłem dwa kubki z kawą oraz talerz z kanapkami na środku stołu, a sam zająłem miejsce naprzeciwko blondynki. Dziewczyna od razu upiła trochę gorącego napoju i nałożyła sobie porcję kanapek na osobny talerzyk. Sam poszedłem w jej ślady i zacząłem jeść śniadanie.  

  W tym momencie myślałem tylko o jednym. Chciałem jak najszybciej trafić do domu swoich rodziców, aby odebrać Nathana. Miałem nadzieję, że Melanie zgodzi się zamieszkać ze mną i w końcu stworzymy prawdziwą rodzinę dla naszego małego synka. Miałem wyrzuty sumienia, że wcześniej nie było mnie w jego życiu, dlatego teraz za wszelką cenę starałem się nadrobić stracony czas, który straciliśmy przez nasze tajemnice.  

  Po skończonym posiłku wstałem od stołu i pomogłem się podnieść swojej narzeczonej. Na początku naszego zwiedzania udaliśmy z powrotem do naszej sypialni, gdzie postanowiłem ubrać się w końcu, to co miałem na sobie poprzedniego dnia.  

  Zauważyłem, że Melanie dopiero w tym momencie zaczęła rozglądać się po pomieszczeniu, chcąc zapamiętać każdy najmniejszy szczegół. Brązowe i białe ściany idealnie dopełniały się z drewnianymi szafami i ramą łóżka. Nigdy nie chciałem jakiejś mocno wyszukanej sypialni. Wolałem stawiać na tradycyjne rozwiązania. Mina mojej partnerki mówiła sama za siebie. Widziałem, że to pomieszczenie bardzo jej się spodobało, dlatego złapałem dziewczynę za rękę i pociągnąłem w stronę wyjścia z pomieszczenia.  

  Postanowiłem zabrać swoją narzeczoną do pokoju, który został przygotowany dla naszego syna. Kiedy tylko otworzyłem drzwi, naszym oczom ukazała się kraina, która wyglądała, jakby była skuta lodem. Najbardziej podobała mi się tutaj szafa, która nie miała drzwi, lecz ochraniała nią tylko zasłona, która była w takim samym motywie, jak koc na łóżku. Tak naprawdę remont przeprowadziłem tylko w tym pokoju, ponieważ chciałem, aby Nathan miał, jak najlepsze wspomnienia ze swojego dzieciństwa. Specjalnie wynająłem firmę remontową, która stworzyła w tym pomieszczeniu prawdziwe arcydzieło. Skoro chłopiec uwielbiał pingwiny, to postanowiłem jego pokój zaaranżować na wzór Antarktydy. Byłem niemal pewien, że trzyletni chłopiec będzie zadowolony, kiedy zobaczy swój nowy pokój.  

  Melanie wtuliła się w moje ciało, kiedy tylko zobaczyła sypialnię, która miała należeć do naszego dziecka. Widziałem szeroki uśmiech na jej twarzy i łzy, które za wszelką cenę starała się powstrzymać. Objąłem dziewczynę w pasie i cierpliwie czekałem, aż w końcu zdecyduje, że chce zobaczyć resztę naszego domu.  

  Kilka minut później Melanie odsunęła się delikatnie ode mnie i z szerokim uśmiechem poprowadziła mnie w stronę drzwi wyjściowych z pokoju. W tym czasie postanowiłem pokazać jej łazienkę. Moim zdaniem była bardzo funkcjonalna, ponieważ było w niej wszystko, czego mogliśmy potrzebować. Z jednej strony stała wanna, która miała nam ułatwić kąpiel Nathana oraz w odprężeniu po ciężkim dniu. Niedaleko była umywalka z dużym lustrem do porannej toalety, a obok niej prysznic, który był oddzielony szklaną ścianką. Przy przeciwległej ścianie stała pralka, natomiast przy niej duży wiklinowy kosz na pranie. Beżowo-brązowa kolorystyka wprowadzała w nastrój relaksu i odprężenia, czego nie raz brakowało mi po całym dniu spędzonym w studiu nagraniowym.  

  Bez chwili zastanowienia postanowiłem zabrać swoją ukochaną do salonu. Białe meble wtapiały się w tło ścian o tym samym kolorze. Siwy komplet wypoczynkowy z kolorowymi poduszkami stał naprzeciwko telewizora, do którego była podłączona konsola do gier. Za kanapą był kominek z płaszczem wodnym, który był połączony z kaloryferami w całym domu, którego zadaniem było w zimę doprowadzenie ciepła do wszystkich pomieszczeń.  

  Z salonu otworzyłem drzwi balkonowe, które prowadziły na taras. Tam znajdował się stół z krzesłami pod zadaszeniem. Z tarasu było bezpośrednie wyjście na nasz ogród. W miejscu wyłożonym drobnymi kamyczkami było wyznaczone miejsce, w którym bez problemu mogliśmy zrobić ognisko. Był stąd idealny widok na cały nasz plac. Przede wszystkim na część, którą wyznaczyłem dla naszego synka. Planując remont, poprosiłem firmę remontową o wybudowanie strefy do zabawy dla Nathana. Byłem pod wielkim wrażeniem, gdy zobaczyłem dwa domki na drzewie, które były ze sobą połączone mostem. Oczywiście nie mogło tam zabraknąć huśtawek i zjeżdżalni.  

  – Jestem pod wrażeniem. Kiedy to wszystko zorganizowałeś? – spytała Melanie, kiedy wtuliła się w mój bok.  

  – Od dłuższego czasu szukałem odpowiedniego miejsca, aby wyprowadzić się od rodziców. Kilka miesięcy temu znalazłem ogłoszenie o sprzedaży tego domu. Kupiłem go podczas przerwy, jaką mieliśmy podczas trasy i do tej pory stał pusty. Kiedy wróciłaś do miasta i zaczęliśmy spędzać ze sobą więcej czasu, wynająłem firmę, aby zrobiła remont w pokoju Nathana i stworzyła mu miejsce do zabawy w ogrodzie. Naprawdę chciałbym mieć was zawsze blisko siebie. Zamieszkacie tutaj ze mną? – odparłem z nadzieją.  

  Melanie myślała przez bardzo długi czas. Zdawałem sobie sprawę, że to nie była decyzja, którą mogła podjąć w kilka sekund, dlatego postanowiłem zabrać swoją partnerkę na taras. Oboje zaleliśmy miejsca przy stole. Chociaż siedziałem naprzeciwko swojej partnerki, to cały czas trzymałem jej dłoń. Cały czas miałem wrażenie, że lada moment ona mogła ponownie zniknąć. Nie chciałem kolejny raz zostać sam.  

  – Zgadzam się – usłyszałem głos swojej narzeczonej, który wyrwał mnie z zamyślenia.  

  Na początku musiałem przypomnieć sobie, o czym rozmawiałem z dziewczyną, żeby móc zrozumieć jej słowa. Kiedy w końcu do mnie dotarło, co właściwie powiedziała, byłem bardzo szczęśliwy. Podszedłem do Melanie, po czym pomogłem jej wstać i mocno przytuliłem do swojego ciała.  

  W tym momencie wiedziałem, że mogło być już tylko lepiej w moim życiu. Wyjąłem z kieszeni swoich spodni telefon i sprawdziłem godzinę. Chociaż chciałem spędzić ze swoją partnerką więcej czasu w samotności, to wiedziałem, że musieliśmy odebrać jeszcze Nathana od moich rodziców.  

  Złapałem Melanie za rękę i poprowadziłem przez salon do przedpokoju, skąd wyszliśmy z domu. Zamknąłem drzwi na klucz i wsiedliśmy do samochodu, który stał na podjeździe. Moja narzeczona uśmiechnęła się szeroko, kiedy zorientowała się, że jedziemy odebrać nasze dziecko. 

  Blondynka opuściła pojazd, kiedy tylko zatrzymałem się na parkingu przy mieszkaniu moich rodziców. Po chwili podszedłem do swojej partnerki i razem udaliśmy się do miejsca, gdzie czekał na nas Nathan.  

  Roześmiany głos naszego dziecka słyszałem już, kiedy tylko otworzyłem drzwi. Razem ze swoją ukochaną wszedłem do salonu, gdzie siedzieli moi rodzice. Nate biegał dookoła kanapy, goniąc jednego z psów, jednak gdy nas zobaczył od razu podbiegł do Melanie i mocno przytulił się do swojej mamy.  

  – Tata! – wykrzyczał po chwili i wbiegł prosto w moje ramiona, żeby się przytulić.  

  Bez zastanowienia objąłem chłopczyka i podniosłem go, po czym usiadłem na kanapie obok swojej narzeczonej. Donna od razu ułożyła się przy moich nogach i obserwowała każdy ruch Nathana. W tym czasie dużo rozmawialiśmy z moimi rodzicami na temat wczorajszych wydarzeń. Oczywiście pominąłem zakończenie poprzedniego dnia, ponieważ wolałem, żeby to zostało wyłącznie między mną i moją partnerką.  

  Mama cały czas opowiadała, jak zachowywał się Nate podczas naszej nieobecności. Dowiedziałem się, że chłopiec namówił moją mamę na wyjście do parku, gdzie cały czas biegał razem z naszymi zwierzętami.  

  Uśmiech nie schodził z mojej twarzy, kiedy słuchałem o wyczynach swojego dziecka. Gdy trzyletni chłopiec poszedł bawić się z psami, postanowiłem zacząć poważniejsze tematy. Razem z Melanie powiadomiliśmy moich bliskich, że w ciągu kilku najbliższych dni chcielibyśmy zamieszkać razem.  

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro