Rozdział 26

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

~ Oscar ~

Przez miesiąc, w czasie przygotowań do mojego ślubu, pomagałem swojemu przyszłemu szwagrowi. Michael chciał, żebym pomógł mu w wyborze pierścionka zaręczynowego, ponieważ w planach miał pokazanie swojemu partnerowi, że poważnie traktuje ich związek. Większym wysiłkiem okazało się być, wymyślenie odpowiedniej sytuacji na kolejny krok w ich znajomości. Oboje mieliśmy pełno różnych pomysłów, w pierwszej chwili chciałem od razu podzielić się tym ze swoją narzeczoną, ale obiecałem Michaelowi, że jego siostra nie dowie się o niczym. Starszy Clifford bał się, że jeśli Melanie poznałaby prawdę, to nic by nie wyszło z jego niespodzianki dla Hemmingsa.

W jeszcze większym szoku byłem, kiedy odwiedziła nas kuzynka mojej partnerki wraz ze swoim mężem. Mój syn z wielką ekscytacją zareagował na widok swojego wujka. Niestety nie podzielałem jego entuzjazmu. Mężczyzna był praktycznie cały pokryty tatuażami i wyglądał, jakby wyszedł z kryminału. Bałem się, że mógłby zrobić krzywdę mojemu małemu chłopczykowi. Nathan był moim oczkiem w głowie, chociaż nie całe pół roku temu dowiedziałem się o jego istnieniu. Chciałem chronić go przed całym złem w otaczającym nas świecie i nie mogłem pozwolić na to, żeby ktoś zrobił mu krzywdę. Mel próbowała mnie uspokoić, ale przez cały czas obserwowałem Andy'ego, który bawił się z moją mniejszą wersją. Gdy Nate zasnął, poświęciłem więcej czasu na rozmowę z naszymi gośćmi. Dopiero wtedy zrozumiałem, że źle oceniłem Biersacka. Wbrew pozorom sporo nas łączyło. Obaj mieliśmy rozwijające się kariery muzyczne, a także kochaliśmy wszystkie możliwe zwierzęta.

Następnego dnia moja narzeczona z synem postanowili spędzić noc w jej rodzinnym domu. Ustaliliśmy, że do ślubu oboje będziemy wychodzić z mieszkań swoich rodziców. Według nas to było najlepsze rozwiązanie, ponieważ Nathan miał zapewnioną opiekę, a my mogliśmy się spokojnie szykować do najważniejszego dla nas dnia. W czasie ubierania się w garnitur czułem ogarniający mnie strach. Miałem większą tremę niż podczas swojego występu. Chciałem, żeby ten dzień był idealny pod każdym względem.
W końcu nadszedł ten długo wyczekiwany przeze mnie moment. Wraz z kierowcą i Felixem wsiadłem do wynajętego na tę okazję samochodu. Moja rodzina jechała za nami, dopóki nie dotarliśmy do kościoła. Tam wszyscy zajęliśmy swoje miejsca. Kilka minut później w budynku znalazła się również rodzina mojej wybranki. Nathan szedł grzecznie z przodu i trzymał małą białą poduszkę, na której leżały nasze obrączki. Chłopiec podał je ministrantowi i pobiegł w stronę Andy'ego i jego żony. Uśmiechnąłem się szeroko, widząc swojego syna, który uroczo wyglądał w garniturze.

Nagle usłyszałem dźwięk marszu weselnego, a w drzwiach ujrzałem swoją piękną partnerkę w długiej białej sukni. Melanie dumnie szła pod ramie ze swoim tatą, a na jej ustach gościł szeroki uśmiech. Mój przyszły teść przyprowadził swoją córkę pod sam ołtarz i poszedł zająć miejsce przy swojej żonie.

Cała ceremonia przeminęła nam szybko i sprawnie, chociaż i tak nie pamiętam jej większego przebiegu. Dla mnie liczył się fakt, że obok mnie stała najpiękniejsza kobieta na świecie i nikt nie był w stanie nam tej chwili zepsuć. Bardzo cieszyłem się, że za kilka chwil moja najwspanialsza ukochana miała się stać tą, z którą prawnie miałem spędzić resztę swoich dni. Mimo mojego świetnego humoru udało mi się dostrzec przygnębienie na twarzy mojej wybranki. Miałem wrażenie, że była szczęśliwa, kiedy wchodziła do kościoła, ale później nie byłem już niczego pewien. Chciałem sobie tłumaczyć, że pewnie tak na nią wpłynął stres związany z tak ważnym wydarzeniem w naszym życiu. Nie potrafiłem dopuścić do siebie myśli, że ona mogłaby jednak nie chcieć mnie za swojego męża.

Tuż po zakończeniu ślubu w kościele, udaliśmy się do restauracji, w której miało odbyć się przyjęcie weselne. My jechaliśmy razem z naszymi świadkami w jednym samochodzie, natomiast nasz syn całą drogę spędził w towarzystwie moich rodziców. W czasie podróży chciałem dowiedzieć się, dlaczego przez cały czas była taka zamyślona, ale Melanie po prostu mnie zbywała.
W końcu dotarliśmy na miejsce. Widziałem, jak moja teściowa przyglądała się, ze zmartwieniem wypisanym na twarzy, swojej córce. Wtedy już wiedziałem, że przed weselem stało się coś poważnego i chciałem to za wszelką cenę wydobyć z swojej żony.

Po obiedzie i pierwszym toaście przyszedł czas na taniec mój i Melanie, który miał rozpocząć naszą zabawę z gośćmi. Cały czas miałem wrażenie, że moja partnerka coś przede mną ukrywała. W czasie przerwy zespołu, który na tę okazję wynajęliśmy, moja żona nagle gdzieś zniknęła. Postanowiłem pójść jej poszukać. W końcu znalazłem nią na dworze. Stała w towarzystwie swojego brata i jego chłopaka. Postanowiłem do nich podejść i wtedy usłyszałem fragment ich rozmowy.

– Mel musisz mu powiedzieć o tym teraz. On naprawdę cię kocha i wszystko zrozumie. Nie możesz popełnić tego błędu po raz kolejny – powiedział Michael, który znowu zmienił kolor swoich włosów.

– Wytłumaczy mi ktoś, o co tutaj chodzi? – spytałem, podchodząc bliżej swojej rodziny.

Luke i brat mojej żony doszli do wniosku, że zostawią nas samych. Fioletowowłosy zabrał też mojego syna i poszli w stronę restauracji. Sam podszedłem do swojej ukochanej i mocno przytuliłem nią do siebie.
Dziewczyna odwróciła się w moją stronę, a na jej twarzy ujrzałem przerażenie. Była tak samo wystraszona, kiedy chciała mi powiedzieć o ciąży, a w zamian tego dowiedziała się o moim wyjeździe w trasę koncertową.

– Powiesz mi kochanie, co się stało? Martwię się o ciebie – wyjaśniłem, mocniej obejmując jej ciało.

– Od kilku tygodni źle się czułam. Najpierw myślałam, że to było spowodowane stresem przed naszym weselem. Wczoraj moja mama namówiła mnie na wizytę u lekarza. Oscar jestem w ciąży – powiedziała, patrząc gdzieś w przestrzeń za mną.

Miałem wrażenie, że się przesłyszałem. Jednak spoglądając na dziewczynę, wiedziałem, że mówiła prawdę. Po tej wiadomości byłem bardzo szczęśliwy i nie mogłem wyobrazić sobie lepszego prezentu od swojej żony. Podniosłem Melanie i zacząłem się z nią kręcić wokół własnej osi. Naprawdę cieszyłem się, że będę miał jeszcze jedno maleństwo z kobietą, która była całym moim światem.

Postawiłem swoją żonę na ziemi i mocno objąłem nią w pasie. Szybko odnalazłem drogę do jej ust i załączyłem je ze swoimi w długim namiętnym pocałunku. Nie potrafiłem ukryć swojej euforii. Melanie dopiero w tym momencie zaczęła się trochę rozluźniać.

– Nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę. Kocham cię i chcę spędzić z tobą resztę swoich dni. Jestem szczęśliwy, że nasz synek będzie miał rodzeństwo. Już wyobrażam sobie nas za kilka siedzących przy kominku wśród rozbieganych naszych szkrabów – powiedziałem, opierając swoją głowę o czoło swojej wybranki.

Moja żona dopiero wtedy szczerze się uśmiechnęła i mocno objęła mnie swoimi ramionami. W końcu postanowiliśmy wrócić do naszych gości. Melanie w końcu się odprężyła, a to było najważniejsze w jej stanie.

Zabawa trwała w najlepsze, a ja nie potrafiłem przestać się cieszyć, że będę miał kolejne maleństwo w swoim domu. Już zacząłem się zastanawiać, jak przyszykujemy pokój dla naszej jeszcze nienarodzone kruszynki. Chciałem, żeby wszystko było idealnie. Chociaż nie znałem się na małych dzieciach. Kiedy dowiedziałem się o Nathanie, on miał już prawie cztery lata. Trochę bałem się, jak to wszystko będzie wyglądać, ale wiedziałem, że nie pozwolę na to, żeby moja ukochana drugi raz przechodziła sama przez to wszystko.

Tuż po dwudziestej trzeciej, kiedy mój szwagier nabrał już pewności siebie przez alkohol, postanowił wcielić swój plan w życie. W czasie kolejnej przerwy zespołu, podszedł do jednego ze stojaków i wziął mikrofon. Podszedłem do Hemmingsa i zachęcałem go, żeby podszedł do Michaela.

– Luke znamy się już tyle lat i wiesz, że jesteś dla mnie najważniejszy. Chyba nigdy nie będę w stanie ci się odwdzięczyć za to, że przez tyle czasu pomagałeś mojej młodszej siostrze. Z tego powodu kocham cię jeszcze bardziej, jeśli w ogóle jest to możliwe. Dlatego Luke'u Robercie Hemmingsie uczynisz mi ten zaszczyt i spędzisz resztę swojego życia przy moim boku, jako mój mąż? – Spytał Clifford, klękając przed swoim partnerem na jedno kolano i otwierając pudełko z pierścionkiem, który pomagałem mu wybrać.

Nie musieliśmy długo czekać na odpowiedź Hemmo. Mężczyzna od razu się zgodził, rzucając się na szyję swojemu partnerowi. Byłem szczęśliwy, że wszystko poszło po myśli mojego szwagra.

– To właśnie z tego powodu spędzałeś całe dnie z moim bratem? – spytała Mel, kiedy usiadłem obok niej.

W odpowiedzi skinąłem tylko głową. Moja ukochana oparła głowę na moim ramieniu. Nathan biegał między nami i wcale nie wyglądał, jakby chciało mu się spać. Skończyliśmy przyjęcie tuż po godzinie pierwszej. Kierowca naszego ślubnego samochodu zawiózł nas do naszego domu. W czasie drogi Nathan zasnął z głową na moich kolanach. Po dotarciu na miejsce, zaniosłem swojego syna do jego pokoju i zdjąłem z niego marynarkę, żeby wygodniej mu się spało.

Po kilku minutach wróciłem do sypialni. Z łazienki słyszałem dźwięk płynącej wody, więc postanowiłem położyć się na łóżku i zaczekać na swoją żonę. Kilka minut później przyszła przebrana w piżamę i ze zmytym makijażem. Kobieta położyła się obok mnie, a ja poszedłem wziąć szybki prysznic. Kiedy wróciłem, moja żona leżała na naszym łóżku i obracała swoją obrączkę. Położyłem się obok swojej małżonki i przytuliłem się do niej, kładąc swoją dłoń na jej brzuchu.

– Naprawdę cieszysz się z tego dziecka? Nie boisz się o swoją karierę? – spytała, niepewnie odwracając się w moją stronę.

– Jestem najszczęśliwszym mężczyzną na świecie w tej chwili. Nie boję się o karierę, ponieważ teraz z chłopakami mamy rok przerwy od jakiegokolwiek nagrywania. Później chcemy spróbować swoich sił w nagrywaniu solowych utworów, ale w między czasie będą też powstawać nasze wspólne kawałki. Po przerwie jeszcze półtora roku będzie to trwało, zanim wydam jakąkolwiek płytę. Do tego czasu nasza mała fasolka będzie miała jakieś dwa lata, więc wtedy będziecie mogli jeździć ze mną na różne koncerty, ponieważ i tak na ogół mamy je organizowane na weekendy, więc będziemy w stanie pogodzić to też ze szkołą Nathana – wyjaśniłem, gładząc miejsce, gdzie rozwijało się moje drugie maleństwo.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro