Dedykacja: Arerian (niech ci będzie Łukasz)

pov.Mary

...0964. Co to może znaczyć? Nie wiem... Zbyt wiele pytań gnieździ się w mojej głowie... Cała ta zagadka przypomina układankę, która może mieć zarówno 5 jak i 10000 elementów. Wiem jedno. Odkryłam jeden z wielu elementów, a więc przede mną długa droga. Rozejrzałam się dookoła. Nikogo nie widać lecz to nie oznacza, że to jest kompletne pustkowie. Obróciłam się w prawo. Tamta droga wyglądała znacznie przyjaźniej niż ta po lewej. Ruszyłam więc w tamtą stronę. Szłam cały czas prosto bo nie chciałam się zgubić w tych korytarzach. Nagle moim oczom ukazały się ogromne oraz potężne drzwi oplatane krzewami cierni( jakby ktoś nie wiedział to to jest taki krzew z kolcami-inaczej nie umiem wyjaśnić). Zaczęłam szukać czegoś ostrego do pozbycia się ich. Po mojej prawej stronie znajdowało się lustro więc wzięłam zamach i rozbiłam je pięścią. Wzięłam kawałek potłuczonego szkła tak by się nim nie pokaleczyć i rozcięłam ciernie nie robiąc sobie przy tym dużej krzywdy. Szukam klamki, by za nią pociągnąć. Niestety widzę tylko dziwny otwór ozdobiony dookoła różnorodnymi wzorami. Rozglądam się wokół. Widzę jakiś pręt jakieś dziesięć metrów ode mnie. Poszłam w jego kierunku. Chwyciłam już pręt w obie ręce aż tu nagle...

...słyszę warknięcie. Odwracam się w tył(nie wynika to z mojego strachu). Widzę przed sobą...

...wilka. Ma on czerwone oczy przepełnione furią oraz chęcią zabijania, brązowe futro , około 1m i 10cm wzrostu, a z jego pyska leci ślina. Nie wiedząc jakie ma zamiary przemieniam się również, by w razie czego być gotowa do ataku. Jestem teraz białą wilczycą z czarnymi jak smoła ślepiami  oraz wzrostu także około 1m i 10cm. Patrzymy na siebie dobre kilka minut aż w końcu on robi pierwszy krok... Jest nim głębokie wciągnięcie powietrza wraz z moim zapachu po czym nastąpiło skulenie jego ciała w związku z oddaniem mi szacunku. Poddał się... Widocznie uznał mnie za silniejszą Alfę...