*19*

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Z racji iż zostały dwa ostatnie rozdziały będą one dłuższe :3
Miłego czytania

Dzisiejszego wieczoru zadzwonili do mnie rodzice. Pojutrze powinnam być już w domu a Paweł mnie odwiezie.
Chciałam z nim spędzić trochę więcej czasu. Chciałam poczuć, że ten czas wystarczy mi na kolejne samotne dni bez niego. Usiadłam na blacie w kuchni i zaczęłam szperać w szafkach. Chłopak podszedł do mnie i zaczął mi się przyglądać. Stanął na przeciwko mnie i założył ręce na piersi. Biodrami oparł się o szafki i patrzał na moje poczynania. Nie zwracałam na niego uwagi. Chciałam znaleźć to czego szukałam. W końcu złapałam pudełko z truskawkowym kakałkiem i na niego spojrzałam. Uniosłam je w górę i zeskoczyłam z blatu. Podałam mu je a on tylko uniósł brwi ku górze. Uśmiechnęłam się delikatnie a z lodówki wyciągnęłam mleko. Wybrałam dwa kubki i nalałam mleko do końca. Zaczęłam trząść prawcie już pustym kartonikiem. Zabrałam mu pudełko i dosypałam do kubków po trzy małe łyżeczki. Następnie odkręciłam kartonik po mleku i dodałam do tego wszystkiego naturalnej pianki. Uśmiechnęłam się na koniec i podałam mu zimny kubek.

-Smacznego kochanie - puściłam oczko i upijam łyk kakao.
-Za dwa dni jadę do domu. Rodzice się upominają

-Mam cię odwieźć ?

-Najlepiej by było- miło się uśmiechnęłam i spojrzałam na zegarek umieszczony na mojej lewej ręce.
-Jest wpół do jedenastej. Co robimy? Mamy dwa dni dla siebie. Dwa ostatnie.

-Dzisiaj sobie poleżakujemy a jutro możemy wybrać się na wycieczkę po Wrocławiu.

-Zgoda- włożyłam kubek do zmywarki i spojrzałam na szatyna. On jedynie powoli sączył czekoladę i głupio unosił brwi do góry.

-Możedz wybrać jakieś filmy do obejrzenia

-A może wybierzemy się do kina? Dawno w nim nie byłam a na pewną są ciekawe filmy - dotknęłam jego ramienia. Poczułam jak jego mięśnie sztywnieją

-Wolałbym cię mieć tylko dla siebie. Kto wie co nam przyjdzie do głowy w międzyczasie - odłożył kubek i chwycił mnie za nogi. Ukucnął a ja wylądowałam na jego barkach. Podniósł się i skierował do salonu gdzie zrzucił mnie z ramion. Padłam jak trup na kanapę i srogo na niego spojrzałam. On jedynie się uśmiechnął i zaczął składać pocałunki na moich łydkach zmierzając ku górze. Czułam fale dreszczy. Chwyciłam jego włosy i ścisnęłam je. Odchyliłam głowę do tyłu kiedy zbliżał się do mojej kobiecości.

- Paweł...prosze cie...jestem niedysponowana

-Co? Dlaczego?- zrobił smutną minę i usiadł koło mnie patrząc w moje oczy

-Zapytaj mojego organizmu kochanie. To nie ja zarządzam okresem

-Szkoda...długo nie będziemy się widzieć - zaczął całować moje dłonie a potem usta
-Wiesz, że cię kocham ?

-A ja ciebie Pawle Diduszko aka Bladii

-Chciałbym abyś kiedyś także była Diduszko. Co o tym myślisz ?

-Wiktoria Diduszko...bardzo ładnie - pocałowałam go i zaczęłam rysować po jego udzie
-Napinasz się...masz ciarki?

-Od twojego dotyku zawsze - przybliżył się i przygryzł płatek mojego ucha

-Paweł, film...

Chłopak wstał z kanapy i podszedł do telewizora. Włączył go i nastawił na MTV. Odłożył pilot na oparcie kanapy i zbliżył się ponownie. Nachylił się nade mną i pocałował delikatnie. Zaczął się mną bawić. Chciałam więcej a on dawał mi tylko krótką chwilę wspaniałego uczucia. Całował moje policzki i kąciki ust starając się omijać usta. Uśmiechał się kiedy próbowałam go pocałował.

-Co się śmiejesz!-zmarszczyłam brwi i spojrzałam w jego ciemne oczy. Jego jedną z rąk powędrowała do mojego biodra. Palcami zaczął szukać mojej kości miednicznej przez co mnie łaskotał.

-Co robisz?-zapytałam chcąc znać odpowiedź

-Chce z tobą spędzić każdą sekundę mojego życia. Nawet jeżeli będziemy od siebie dobre kilkadziesiąt kilometrów.

-Kilkaset kochanie. Ponad 600... Mieszkamy na dwóch końcach Polski- chciałam jeszcze Coś powiedzieć ale on w końcu mnie pocałował i nie pozwolił abym mówiła nic więcej

W końcu zamiast oglądać telewizję i różne filmy przeszliśmy do jego sypialni gdzie spędziliśmy cudowne dwie godziny. Nie chciał mnie wypuścić ani na chwilę.

**
-Kocham Cię i nic to nie zmieni słonko- szepnął do mojego ucha myśląc, że już śpię. Ja jedynie się uśmiechnęłam i próbowałam nadal nie otwierać oczu.
-Jesteś dla mnie bardzo ważna i nie wiem co bym zrobił gdybym cię stracił...jakbyś mnie zdradziła...znalazłbym tego faceta i chyba bym go zabił...przysiegam Ci- zaczął głaskać mnie po włosach a ja czułam jak do gardła idzie mi wielka gula. Chciałam płakać.

-Płaczesz? Co ci się śni? - poczułam jego dotyk i palec który usunął spływającą łzę
-Czuwam nad tobą...możesz śnić w spokoju

Ostatni rozdział już za kilka dni!!!
Co o tym wszystkim myślicie ?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro