A Change in Behavior

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov. Charlie

Minęło kilka dni od przybycia naszych nowych klientów i wszystko póki co szło dobrze. Wczoraj zatrzymał się u nas kolejny gość, który do tej pory lubi to miejsce, co budzi moje nadzieję na to, że hotel stanie się sukcesem.

Z drugiej strony Alastor zaczął zachowywać się... inaczej. Nie jestem pewna czy powinnam się tym martwić. Jest cichszy niż zwykle, przestałam też słyszeć jego nucenie co robił często jeszcze przez kilka pierwszych dni, a to wszystko stało się kilka dni po przyjeździe Paxa i Glaze. Kiedy pytam się czy wszystko z nim dobrze, jego odpowiedź jest zawsze taka sama "jest w porządku i elegancko jak zawsze" co jest zbyt oczywistą wymówką.

Nie potrafię mu pomóc, chociaż myślę, że może mięknąć i zdał sobie z tego sprawę. Tyle, że on nie chce się zmieniać. Nawet mi to powiedział pierwszego swojego dnia tutaj.

Pójdę do pokoju Angel, by z nim porozmawiać i dowiedzieć się czy mógłby coś wiedzieć. Jeśli nie, będę musiała skonfrontować się z Alastorem.

Pov. trzecia osoba

Charlie zapukała do drzwi Angel i chwilę po tym usłyszała "daj mi chwilę" po drugiej stronie. Cierpliwie czekała, aż usłyszała kliknięcie klamki, a zaraz po tym drzwi się otworzyły na tyle, by mogła dostrzec twarz Angel.

- Hej, co tam?

Angel otworzył szerzej drzwi. Angel położyła dłoń na jego ramieniu, spoglądając na niego ze zmartwioną miną.

- Możemy chwilę porozmawiać?

Angel skinął głową, otwierając dla niej drzwi i odsuwając się by mogła swobodnie przejść. Nie zamknął za nią drzwi, by nikt z zewnątrz nie miał jakiś pomysłów w razie usłyszenia ich rozmowy. Charlie nie miała nic przeciwko, szczególnie, że prawdopodobnie Alastor dalej był w łóżku.

Angel był już w swojej podomce, chociaż nie myślał jeszcze o pójściu spać, pomimo później pory. Fat Nuggets pisnął podekscytowany u stóp Charlie, gdy ta tylko usiadła na skraju łóżka, po czym uśmiechnęła się do niego i podniosła.

- Cześć, mała urocza świnko!

Posadziła go na swoich kolanach i pogłaskała po głowie, podczas gdy Angel rozsiadł się obok.

- Lubi cię.

Stwierdził patrząc na Fat Nuggets. Charlie skinęła głową.

- Też go lubię.

Angel położył się na łóżku, wzdychając i zamykając oczy.

- Więc o czym chciałaś rozmawiać tej nocy?

Zaczesał swoje włosy, czekając na odpowiedź.

- Chodzi o Alastora.

Charlie spojrzała w dół, a Angel otworzył oczy.

-...Co z nim?

Nerwowo spojrzał w bok, w końcu nikt jeszcze nie wiedział o ich związku. Utrzymywali to w tajemnicy.

- Cóż... Ostatnio nie jest sobą i chciałam się spytać czy może coś o tym wiesz.

Charlie spojrzał z powrotem na Fat Nuggets, który wtulał się w jej kolana. Angel odetchnął z ulgą, gdy zorientował się, że nie chodzi o ich wzajemną relację.

- Co masz na myśli mówiąc, że nie jest sobą?

Spytał, a Charlie zastanowiła się chwilę nad odpowiedzią.

- Cóż... Przestał nucić, ostatnio wygląda na zmęczonego, nie rozmawia za dużo...

Charlie stwierdziła, kończąc zdanie. Angel usiadł i podparł głowę na dłoniach.

- Tak właściwie eh, nie zauważyłem niczego takiego. Kiedy to się zaczęło?

Charlie zaczęła bawić się palcami.

- Cóż, w dniu kiedy zdobyliśmy naszych pierwszych klientów, wiesz kiedy pozwolił ci dłużej spać.

Angel skinął głową.

- Zachowywał się wobec nich naprawdę uprzejmie. A nawet powiedział im, że jego powodem do przebywania tutaj jest odkupienie, co nie jest prawdą, ale jednak zrobił to by powstrzymać ich przed wyjściem. Nigdy wcześniej nie widziałam, by robił coś tak... miłego.

Angel nie miał nic do powiedzenia, rozmyślając nad jej słowami i pozwolił jej kontynuować.

- Powiedział, że mogą zostać pewnego dnia odkupieni i stanąć przed obliczem nieba. A także, że pewnego dnia będą razem przechadzać się po ulicach zrobionych ze złota.

Charlie skończyła, a Angel zdziwił się słysząc, że Alastor powiedział coś takiego do nieznanych mu osób. Wzbudziłoby to w nim zazdrość, gdyby nie to, że w tej rozmowie chodziło o coś innego.

- Czy Al powiedział ci, że nie chce zostać odkupiony?

Angel spojrzał na Charlie, nie znając ich rozmowy z jego pierwszego dnia. Charlie skinęła głową.

- Powiedział też, że jest tu tylko dla własnej rozrywki i nie ma zamiaru tego zmieniać.

Angel wiedział tylko, że Alastor uważał odkupienie za niemożliwe.


Alastor szedł przez główny hol, kierując się do swojego pokoju, gdy niespodziewanie usłyszał głosy z drugiej strony i coś co brzmiało jak jego imię. Ruszył w tamtą stronę, aż zdał sobie sprawę, że dźwięk dochodził z pokoju Angel i rozpoznał w nim też głos Charlie. Cicho oparł się o ścianę blisko drzwi od sypialni, nie chcąc by wiedzieli o jego obecności. Rozpoznał głos Angel w zdaniu "Czy Al powiedział ci, że nie chce zostać odkupiony?" i westchnął orientując się, że rozmawiali o jego zachowaniu z kilku ostatnich dni. Oznaczało też to, że Charlie dowie się o rzeczach, o których nie chciał by wiedziała.

- Powiedział też, że jest tu tylko dla własnej rozrywki i nie ma zamiaru tego zmieniać.

Po zdaniu Charlie, w pokoju zapanowała chwilowa cisza. Alastor słuchał dalej.


Angel spojrzał w dół na podłogę, odchylając się nieco do tyłu i swój ciężar przenosząc na ramiona.

- Wiesz, w noc gdy ta dwójka dołączyła do hotelu, my z Alastorem rozmawialiśmy przez wiele godzin.

Charlie spojrzała na Angel ze zdziwieniem.

- Rozmawialiśmy o naszym poprzednim życiu i... teraz jak tak o tym wspomniałaś, to stał się cichy po tym jak usłyszał o mojej mamie. Zgaduję, że to dla niego delikatny temat i jest coś jeszcze um...

Angel westchnął, wahając się nad kontynuacją i pocierając kark. Charlie się nie odezwała, chociaż słuchała z zainteresowaniem.

- Aktualnie jesteśmy razem.

Angel unikał kontaktu wzrokowego, gdy tylko oczy Charlie się rozszerzyły.

- Mówisz poważnie?!

Charlie pisnęła. Powoli skinął głową, gdy Charlie go przytuliła.

- To niesamowite!

Miała szeroki uśmiech na twarzy, a Angel odwzajemnił go ciesząc się jej wsparciem, ale nie ma pojęcia jak może zachować się Alastor, gdy się dowie.


Alastor zakrył twarzy, gdy tylko z ust Angel wyszło "Aktualnie jesteśmy razem". Ostatniej rzeczy jakiej chciał to Charlie biegająca po całym hotelu szybciej niż korona i stracenia jego statusu radiowego demona. Słuchał podekscytowania Charlie i jej gratulacji.

- Nie możesz nikomu powiedzieć. Nie powiedziałbym ci o tym, gdybyś się o niego nie martwiła, jednak mam wrażenie, że jego zachowanie nie dotyczy naszego związku.

Angel powiedział to na tyle głośno, że z łatwością to usłyszał.


Charlie odsunęła się, unosząc brew.

- Więc myślisz, że o co chodzi?

Angel wzruszył ramionami.

- Nie wiem, ale zaczynam się o niego trochę martwić.

Charlie westchnęła patrząc w dół.

- Jestem pewna, że będzie z nim dobrze. Już wcześniej przeczuwałam, że zmięknie i zrobił to. To może być dla niego przytłaczające. To znaczy pomyśl. Jesteś jednym z najpotężniejszych demonów w piekle, zabijasz przez dziesięciolecia, zdobywasz władzę, tym samym wznosząc się w górę na łańcuchu pokarmowym, gdy nagle zdajesz sobie sprawę, że się zakochałeś i nie wiesz co z tym zrobić. Prawdopodobnie jest przytłoczony.

Angel skinął głową.

- Właściwie ma to sens. Myślisz, że to coś tak małego?

Spytał. Charlie przerwała.

- Nie wiem. Jedynym sposobem by się dowiedzieć, jest spytanie go o to. Przez nas obydwu.

Angel westchnął, zastanawiając się nad tym i przez jakiś czas obserwując jak Fat Nuggets zwija się we śnie.

- Nie spodoba mu się to.

Angel stwierdził.

- Wiem, ale co jeszcze zrobimy? Nie pomożemy mu, nie wiedząc o co chodzi.

Angel potrząsnął głową.

- Wiem, bardziej chodzi mi o to, że nie spodoba mu się gdy obaj się z nim nagle skonfrontujemy. Może powinienem z nim porozmawiać jutro na osobności.

Angel zasugerował. Charlie skinęła głową, wiedząc, że są blisko, zwłaszcza, że obaj byli zakochani w sobie.


Alastor ruszył z powrotem do pokoju, kręcąc głową. Nie jest zadowolony z otwierania swoich emocji, nigdy tego nie robił. Jedyną osobą z którą o tym rozmawiał, była jego matka ale jej już dawno nie było, więc jego ostatecznym rozwiązaniem było ukrycie swoich uczuć i uśmiech. W końcu nigdy... nie będzie się w pełni ubranym bez niego.

Ruszył korytarzem, znikając za rogiem, starając się nie myśleć o jutrzejszym dniu.


Charlie podziękowała Angel za rozmowę, życząc mu powodzenia i wychodząc dobrej nocy. Angel podniósł Fat Nuggets, głaszcząc go i obserwując zamykające się drzwi.

- Cóż Fat Nuggets. Sprawimy, że jutro Deer zacznie gadać.


~.~

Wiem, że teoretycznie tłumaczenie jest wstrzymane, ale tak się złożyło, że chciałam nieco poćwiczyć angielski, więc wpadłam na pomysł spróbowania przetłumaczenia jakiegoś tekstu. Jako, że ta książka dalej jest nieskończona, to uznałam, że w porządku będzie przetłumaczyć jakiś rozdział stąd. Tak więc rozdział wyszedł totalnie przypadkowo i nie wiem kiedy będzie następny, dlatego słowa z opisu o wstrzymaniu tłumaczenia są jak najbardziej aktualne. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro