🌟12🌟

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

~Will

Mike wczoraj zaprosił mnie do kina, jak widać nadal pamięta, że uwielbiam do nich chodzić, miło z jego strony. Od wczorajszej kolacji mama i Hop dużo myśleli o tym jak zareagowali i zaprosili Nancy do nas, żeby jeszcze raz sobie o tym na spokojnie porozmawiać, tak na serio widać, że się cieszą no przynajmniej moja mama, ale najważniejsze jest to że będą ich wspierać.

Musiałem już wychodzić, bo była już prawie piętnasta, wziąłem jakieś pieniądze i wyszedłem z pokoju, przechodząc przez salon zauważyłem mame, Hop'a, Nancy i Jonathan'a, uśmiechali się dlatego pewnie wszystko jest już dobrze z czego się bardzo cieszę ale też trochę boje że zawiodę jako wujek mam tylko piętnaście lat, ale no trzeba spróbować w zasadzie nie mam wyboru. Gdy przechodziłem obok nich przywitałem się i powiedziałem że wychodzę z Mike'iem, na co otrzymałem przewrócenie oczami komendanta, można powiedzieć że wręcz nie znosi go.
Zdążyłem może przejść dwieście metrów i zobaczyłem wysokiego czarno włosego
Chłopaka, czyli Mike'a. Nie wiedziałem że idzie po mnie więc mnie to zdziwiło.
Gdy podszedłem bliżej zapytalem się

- hej, nie mówiłeś że po mnie przyjdziesz
- hej, wiem chciałem zrobić ci niespodziankę - powiedział i uśmiechnął się promiennie, co odwzajemniłem z lekkim rumieńcem na twarzy, którego nie umiałem kontrolować, pojawiał się praktycznie zawsze gdy chłopak właśnie tak się do mnie szczerzył - to idziemy? - zapytałem, na co ten pokiwał głową na tak  

Chłopak objął mnie ramieniem i ruszyliśmy w stronę kina, nie powiem, że nie byłem zaskoczony ruchem wyższego ale nie narzekam. Do kina z mojego domu było dość daleko dlatego ,,spacer,, zajął nam koło dwudziestu minut, ale dotarliśmy do galerii gdzie znajdowało się kino. W budynku było strasznie dużo ludzi, co mnie przeraża, nigdy nie lubiłem przebywać z dużą ilością ludzi w jednym pomieszczeniu. Nawet się nie obejrzałem, a staliśmy przed wejściem do kina, od kiedy tam weszliśmy poczułem zapach popcornu, zawsze kochałem zapach popcornu. Gdy przedostaliśmy się przez tłum ludzi podeszliśmy do kasy.

- dzień dobry, po proszę jeden duży popcorn - powiedział czarno włosy - oczywiście, chwilkę - powiedziała pani za ladą uśmiechając się do nas - na co idziemy? - zapytałem - na horror - odpowiedział szeroko się do mnie uśmiechając, czy on tak na poważnie? Miałem właśnie coś powiedzieć, ale blondynka za lady podała nam ogromny kubeł popcornu, chciałem zapłacić, bo Mike kupił bilety i w ogóle, lecz nie zdążyłem wyjąć portfela, bo kruczowłosy już zapłacił - do widzenia - powiedział i pociągnął mnie za rękę w stronę sali
- mogłem zapłacić - powiedziałem - ale to ja cię zaprosiłem więc, to ja stawiam - odpowiedział, już nic nie powiedziałem tylko wszedłem z chłopakiem do sali kinowej

Zajęliśmy miejsca w ósmym rzędzie, musieliśmy trochę poczekać bo leciały jeszcze reklamy, ale jak mi to nie przeszkadzało. Nie chciałem wcale oglądać tego filmu, bo boję się krzyknę na cała salę i wszyscy się na mnie spojrzą albo zemdleje i mimo że nie będę przytomny i tak będę czuc zażenowanie albo... Z moich rozmyśleń wyrwał mnie głos siedzącego obok mnie chłopaka

- wszystko, okej? Wyglądasz na zestresowanego - powiedział z troską -
- nie no co ty, tylko zaraz zaczyna się horror przez który tu zemdleje - odpowiedziałem z ironią w głosie, na co ten się zaśmiał - bawi Cię to?

- tak - powiedział cicho się śmiejąc, nic już nie rozumiem - ty jesteś jakiś inny - powiedziałem - po prostu, śmieje się z tego że dałeś się nabrać, to nie horror - powiedział dalej się śmiejąc -ależ ty zabawny normalnie boki zrywać - powiedziałem ironicznie, po czym zaczął się film.

***
[Skip time, bo co ja kurwa o oglądaniu filmu mam pisać xd]

- podobał ci się ten film? - zapytał - szczerze do dupy był - powiedziałem - czyli jednak nie tylko mi się nie podobał? - odpowiedział i się do mnie uśmiechnął - jak widać - odwzajemniłem uśmiech, zaczęliśmy kierować się do wyjścia w totalnej ciszy, gdy nagle brązowooki ją przerwał - chcesz może zostać u mnie na noc? Bo wiesz kino było nudne i... - przerwałem mu te jego durne tłumaczenia się - jasne, tylko będę musial zadzwonić do mamy

Resztę drogi do domu mojego przyjaciela, gadaliśmy o samych głupotach. Gdy dotarliśmy do domu Mike'a otworzył drzwi i mnie w nich przepuścił, na wejściu było słychać mamę chłopaka.

- Mike, jesteś już? Mógłbyś zająć się Holly na chwilę? - zapytała i przyszła z kuchni do przed pokoju - o Will nie wiedziałam że przyjdziesz, cześć słonko  - powiedziała i podeszła by mnie przytulić
- dzień dobry pani Wheeler, ja też nie wiedziałem, że przyjdę - powiedziałam i również ją przytuliłem - to jednak nie musisz zająć się Holly jakoś sobie poradzę, Micheal - powiedziała - nie, to nie problem może z nami posiedzieć jest bardzo grzeczna - powiedziałem, a w odpowiedzi czarno włosy posłał mi zabójcze spojrzenie - w takim razie bawcie się dobrze - odpowiedziała i  wróciła do kuchni

- czemu to zrobiłeś? - zapytał mnie wyższy - bo twoja siostra w niczym nam przeszkadzać nie będzie - odpowiedziałem, na co ten przewrócił oczami - idę zadzwonić do mamy, że zostaje u ciebie, a ty idziesz po siostrę - powiedziałem schodząc po schodach do piwnicy - hmm - odmruknął mi

Kiedy byłem już w piwnicy, podszedłem do telefonu i wybrałem numer do mamy, lecz odebrał Hopper...

- słucham? - odezwał się twardy, męski głos - cześć, Hop powiesz mamie, że zostaje u Mike'a na noc? - powiedziałem -  u Wheeler'a powiadasz? - zapytał - tak - odpowiedziałem krótko - możesz zostać ale pod warunkiem, że nie będzie żadnych nieprzyzwoitości  - powiedział poważnie - to mój p r z y j a c i e l - przeliterowałem ostatnie słowo - Max to też była TYLKO przyjaciółka - podkreślił przed ostatnie słowo - Ale ona przynajmniej jest dobrą kandydatką na żonę nie to co ten Mike - dopowiedział, na co przewróciłem oczami na to co powiedział - dobra, będziemy grzeczni - powiedziałem żeby dał mi spokój - czyli jednak jesteście razem?!?! Zabije tego gnojka - krzyknął przez co musiałem odsunąć słuchawkę od ucha - nie, nie jesteśmy - powiedziałem i rozłączyłem się bo miałem dosyć jego pieprzenia

- Will!!! - usłyszałem jak ktoś krzyczy moje imię, a później się do mnie przytula - Holly, cześć - powiedziałem i również się do niej, kątem oka zobaczyłem czarno wlosego opierającego się o ścianie i uśmiechającego się pod nosem - czemu się tak szczerzysz? - zapytałem podnosząc jedną brew do góry - słodko razem wyglądacie - powiedział, a na mojej twarzy pojawił się lekko różowy rumieniec

- Will? - zapytała mnie dziewczynka - tak? - odpowiedziałem - czy Mike to twój chłopak? - powiedziała, a mnie bardzo mocno zszokowało, skąd taki pomysł? - dlaczego tak uważasz? - zapytałem - bo Mike mówił... - chciała cos powiedzieć ale chłopak jej przerwał - nic nie mówiłem, może pooglądamy bajki? - powiedział szybko, zasłaniając usta młodszej siostrze z ogromnym rumienciem na twarzy ciemnowłosy, na co lekko się zaśmiałem

Mieliśmy już włączać bajki blond dziewczynce,lecz mama ją zawołała, a ja zostałem sam na sam z chłopakiem z dużą ilością pytań na temat tego czego właśnie się dowiedziałem

- nawet siostrze mówisz jaki to ja piękny? - powiedziałem kładąc się na kanapę - to nie tak, bo ostatnio bawiliśmy się lalkami i zaczęła o tobie paplać i okazało się, że jesteś lepszym starszym bratem odemnie ale to nie ważne i właśnie stąd jej się to wzięło, naprawdę nic takiego nie mówiłem - powiedział jak najszybciej umiał kładąc się naprzeciwko mnie - spokojnie, strasznie ręce ci się trzęsą - odpowiedziałem troskliwie , ujmując jego dłonie - nic nie szkodzi, rozumiem jest mała i pewnie coś źle zrozumiała - dopowiedziałem gładząc skórę jego dłoni kciukiem

Spojrzałem na jego twarz, która była cała czerwona - jesteś jak pomidor - zaśmiałem się - lubisz pomidory? - zapytał i uśmiechnął się do mnie - nienawidzę ich, ale dla ciebie mogę zrobić wyjątek - powiedziałem, a moja buzia przybrała jasno różowy kolor...

Miłość jest cudna, a za razem okropna.
Świetnym przykładem na to jest, to że jak zakochasz się w nie właściwej osobie czujesz wspaniałe uczucie w brzuchu, ale za razem czujesz się okropnie, bo wiesz ze akurat tej osoby nie powinieneś kochać....









❤️
Hejo!!!

Jednak dałam radę dzisiaj napisać BiednaCiotkaZAmeryki   <333
Mam nadzieje że rozdział wam się podoba i miszę powiedzieć że powoli zbliżamy się TEGO rozdziału:D
(Chodzi o rozdział w którym Majkel i Grzyb wreszcie sobie wyznają miłość i będą się lizać, bo w książce WilliamByersss  jeszcze się nie doczekałam)

Za błędy przepraszam ale jestem za leniwa żeby je sprawdzać

Miłego dnia wieczora ranka lub Miłej nocy 💜💜💜💜

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro