COFNIĘCIE W CZASIE.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

TRAGICZNY DZIEŃ.

KAJ
"Wiem! Zabije ich, i tak zdobędę to co będę chciał."

DZIEŃ PRZED PEŁNIĄ.

KAJ
"Wzrasta ew mnie siła, dziś to zrobię. Jak pójdą popływać, zabije najpierw matke, póżniej ojca. A na końcu, zniszczę mojego znienawidzonego braciszka.

KASANDRA(matka Kaja i Tonego)
Szczópła , drobna blondynka, ale zgrabna i ładna kobieta. Tyle życia przed sobą miała, tyle dobroci by przekazała, ale wnuczki i wnuka nie doczekała.
Kaj rozszarpał jej bok cały, pozwolił by się wykrwawiła. Nie drgnął nawet, gdy o pomoc prosiła, gdy zakrwawionymi rękoma, chwytać go chciała. Kopnął ją i powiedział te słowa do swej rodzonej matki.

KAJ
-Zdychaj, wilcza suko. Wasz czas minął, żałuj źeś Tonusia nie ochroniła.

KASANDRA
Ile sił miała, tyle mu powiedziała.

-Nie żałuje niczego synu. Lecz serce mnie boli, bo zrobie to raz, dla bezpieczeństwa innych ras.
Przeklinam Ciebie mój synu Kaju Mściwy, od teraz będziesz Kaj Mroczny, za zabicie swej rodziny. Lecz strzeż się, moje dziecko, zginiesz z rąk...
Tego ci nie powiem, czas przyjdzie szybciej niż myślisz. Lecz nas już nie będzie, to ty też zapłacisz za swe czyny. Chronię jstotę tą która Ciebie zabije, która zwycięży twe krwawe lata panowania, jako Mroczny Alfa.

Po tych słowach, Kasandra zawyła dając znak mężowi, by uciekł. Kaj nie gonił ojca, lecz każdemu mówił że nie żyje. Jedyny Magnus wiedział co się stało, z Kaja matką. Widział że zabił, lecz nie wiedział że ojciec zdążył uciec.

Rowan nie chciał pomocy Tonego, myślał że syn go odżuci, bał się stanąć przed obliczem, wygnańca. Odrazu skierował się do wiedźmy, która mu pomoże, ukryć się przed wszystkimi. Żucając czar ochronny.
Tak błądził w świecie ludzi, i między innymi, lecz nikt go nie poznał, nie wyczół. Zasiadł w Radzie u boku pierwszych założycieli "Rady ludzi", pomógł im wejść, do świata jakiego nie znali. Szkołę dla łowców założyli. Gdy wszyscy umarli że starości, on przetrwał.
Pomagał Bazylowi się znaleść, w odmiennym świecie, gdy ten drugi już poją ,jak działa Rada to odszedł. Czół pustkę po stracie, miał żal do siebie , za to co , jego syn zrobił, gdy drugi zjednywał sobie ludzi.
Rowan w świat wyrószył. Po kilkunastu latach, spotkał na swej drodze , młodą dziewczynę. Podobna była , i jest do jego żony. Lecz całkiem inna. Czół że w niej jest coś nadnaturalnego, pomógł jej i pomaga dalej. Lecz nie powie jej kim jest, bo się boi, nie chce jej przerazić. Bo nie wiem jak zareaguje gdy wyjawi jej prawde o sobie.

-------------------------

Mi się wydaje że trochę nudny.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro