47. Smutne twarze

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wszędzie widzę te smutne twarze.

Nie mam ochoty ich już oglądać.

Widzę na ich twarzach tyle niespełnionych marzeń.

Ja znów widzę, że ktoś się tu błąka.

Znów ktoś gada.

Ja nie słyszę, mam słuchawki, żeby się odciąć.

Zresztą rozmowa nie była dzisiaj w moich planach.

Lubię chodzić nocą.

Wtedy jest tak pięknie.

I tak mało ludzi.

Choć czasem nie brakuje tej atmosfery gęstej.

Zbytnio się nie przejmuję, słucham fajnej nutki.

W sumie tak piszę te wiersze.

Nieraz myślę, a co by było, jakbym połączył siły z jakimś poetą.

Choć nie wiem, czy nie byłbym tylko tym cieniem.

Na razie zaczynam pisać kolejny zbiór, a przecież miałem odetchnąć.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro