"Niech żyje król"

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Nie chcemy twojej miedzianej korony stary królu,
nie udźwigniemy tego ciężaru, który ze sobą niesie.
Twa mądrość nie watra tylu bolesnych błędów.
Spójrz tylko na siebie, na to jak teraz wyglądasz.
Możemy mieć o wiele więcej, stać nas na złoto świata.
Uczymy się, w twoim zdaniem, najgorszy sposób.
Ale nasze imiona są zapisane, co zaś z tobą się stało?
Jesteś tylko przemijającym do nikąd, bez przerwy.
Zaczęły się nasze czasy i nasza wola niech się stanie.
Nieboskłon, jak jeszcze nigdy, będzie na naszej łasce.
Patrz niech twoje oczy sprawią, by serce  zazdrościło.
Twoje ręce słabe, my na ramionach purpurę nosimy.
Twoja korona? Nasze berła są wysadzane diamentami.
My nie mamy gorszych dni, zysk goni zysk bezbłędnie.
Każde zdania, które wypowiadamy to żywe uczucia.
Ty jesteś tylko marnym cytatem, zakurzony w bibliotece.
Ale skończmy tę farsę musimy iść dalej, nie patrząc pod nogi.
A miedziana korona toczy się po ziemi - brzdęk, brzdęk, trach...


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro