9

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Twoim co? - Spytała zszokowana Lara.

- Bratem. Co zamurowało? - Zaśmiał się ponuro. - Jest dwóch Blackthorn'ów, ale tylko jeden ma prawo do rządzenia północą. Zgadnij kto?

W pomieszczenie zapanowała cisza. Lara trawiła słowa bruneta i dochodziło do niemiłych wniosków, od których spociły jej się dłonie i straciła apetyt. Odsunęła od siebie talerz i bez słowa wstała, po czym podeszła do  wielkiego przeszkolonego okna. Nick obserwował dziewczynę i czekał na jej słowa. Cholera była gorąca, nawet w tych zwykłych ubraniach wywoływała w nim podniecenie.

~ Ty głupku - odezwał się jego wilk - zbliża się gorączka. A to oznacza, że będziemy się w końcu pieprzyć.

~ A ty kretynie, tylko o jednym.

~ Jakby tobie non stop nie stał od patrzenia na nią - fuknął wilk. -  Nie mam do ciebie siły. Rusz to dupsko, zaciągnij nasza mate do łózka i pokaż jej, kto tu rządzi. Wypieprz ją, oznacz i sparuj. Albo w odwrotnej kolejności, ale zrób to w końcu.

~ Mój napalony wilk i jego fiut - odparował Nick. - Zamknij się już. I tak ledwo się powstrzymuję.

~ Powiedziałbym, że masz małego, ale cholera, skłamałbym.

~ Idź i się gdzieś zakop. Ona jest moja i sam zdecyduję kiedy.

- Zobaczymy - warknęło jego wilcze ja i schowało się.

Kiedy Nick rozmawiał ze swoim wilkiem, po głowie Lary kotłowała się masa myśli. Czy to możliwe, że Nick był Alfą północnych terenów? Skoro tak, to dlaczego jest tuta a nie tam? I dlaczego, do cholery, tamten koleś skłamał? Można było mieć tylko jednego wybrańca, jedną bratnią duszę. A skoro ona należała do Nicka... Zakłamany sukinsyn. Była wściekła na tego cała Chrisa. Ciekawe czy jej braciszek wiedział? Czy brał udział w tym spisku? Bo jeśli tak, to dobierze mu się do gardła i poleje się wilcza krew. A matka? Bogini! Nie przyszła się z nią pożegnać, czyżby ona... Zaczęło jej brakować powietrza, miała wrażenie, że zaraz się udusi. Oparła dłonie o szybę . Musiała się stąd wydostać, musiała uciec. Bez namysłu przesunęła wielkie oszklone tarasowe drzwi, jednak jak tylko zrobiła dwa kroki, a lekki wiaterek owiał jej twarz, została pochwycona przez silne ramiona.

- A gdzie ty się wybierasz? - Niski głos zadźwięczał jej przy uchu.

- Czy oni wiedzieli? - Nick wiedział, co miała na myśli. Zakleszczył ją w swoim uścisku i cicho wyszeptał:

- Nie wiem. Twój brat na pewno nie, kiedy dzwoniłem do niego....

- Co zrobiłeś? - Wyrwała się z objęć Nicka i z furią w oczach obróciła się do niego przodem. Następny, który chciał ją za coś przehandlować. A ponoć była jego mate. Pierdolenie.  - Dzwoniłeś do niego? Co jest z wami nie tak?! Blackthorn, to nazwisko jak widać noszą sami palanci! - Wykrznęła i zamachnęła się, po czym z całej siły strzeliła tego tępaka w twarz. - Nie jestem niczyją zabawką, ani pieprzoną dziwką na sprzedaż, którą można wymieniać!

- Nie jesteś, ale będziesz pieprzona! - Ryknął na cały głos, po czym poderwał Larę z trawnika i przerzucił sobie przez ramię, wbiegając po schodach na górę do sypialni. - To był ostatni raz jak mnie uderzyłaś - warknął i obdarzył ją z całej siły klapsem w pośladek.

- Ty sukinsynu! - Wrzeszczała. - Puszczaj mnie!

- Zgadza się, urodziła mnie suka i zaraz się przekonasz, że ten sukinsyn uczyni cię swoją.

Nick wpadł wściekły do sypialni. Bezceremonialnie rzucił Larę na łóżko i w jednej sekundzie jego ostre pazury rozszarpały jej podkoszulek, a następnie zostały zerwanie z niej spodnie. Jej ciało zdobiła tylko czarna koronkowa bielizna. Szarpała się, próbowała uciec od niego. Kopała i drapała go pazurami, jednak Nick był od niej silniejszy. Nawet nie wiedziała, kiedy facet pozbył się swoich ubrań, a jej oczy rozszerzyły się na widok jego erekcji. W momencie, kiedy ich spojrzenia skrzyżowały się, strach ją opuścił. Jej ciało poddało się i leżało poddańczo. Nie bała się, co było zadziwiające, a w ułamku sekundy zapragnęła, by jego gorące wargi spoczęły na jej skórze. Pragnęła jego dotyku. Słodka bogini, co się z nią działo?

Nick warknął, kiedy słodki zapach pożądania jego mate wypełnił jego zmysły. Wilk drapał pod skórą, pragnąc zatwierdzić ją jako ich partnerkę. Lara leżała spokojnie i widział jak drżała pod wpływem jego dotyku i spojrzenia. Pochylił się i złożył pocałunek w zagłębieniu jej szyi, na co z jej ust wydobył się cichy jęk. Zachęcony zaczął zębami lekko skubać jej szyję, po czym schodził co raz niżej, aż trafił na jej cudownie jędrne piersi. Nie mógł się powstrzymać. W oka mgnieniu stanik został rozdarty, a jego przywitały dwie różowe doskonałości. Z jękiem opuścił wargi i zaczął lizać, po czym zassał lewy, później prawy sutek. Lara wiła się z rozkoszy. Jeszcze nigdy w życiu nie doznała takiego niebiańskiego uczucia. Chciała więcej, znacznie więcej. Zatopiła palce we włosach bruneta i delikatnie kierowała go do swoich piersi, wzdychając z przyjemności. Nick zachichotał i kontynuował swoje słodkie tortury, którym Lara się poddawała. 

- Nie przestawaj - mruknęła, kiedy oderwał swoje usta do jej ciała.

- Nie przestanę, maleńka - wyszeptał tuż przy jej rozgrzanej skórze, składając pocałunki i schodząc coraz niżej. - Pragnę znacznie więcej. Pragnę ciebie, chcę być w tobie, moje kochanie. Chcę poczuć, jak zaciskasz się na mnie. Chcę czuć, jak będziesz dla mnie dochodzić.

- O Boże - sapnęła, kiedy jego usta dotarły go jej kobiecości. - Nick - zajęczała i uniosła biodra wyżej.

- Słodki nektar ma moja pszczółka. Pozwól, że cię skosztuje.

W momencie kiedy opuścił usta i miał zamiar jej spróbować, ktoś mocno zapukał do ich sypialni. Nick zamknął oczy i zaklął.

- Czego?! - Warknął.

- Pilna sprawa, Alfo - odezwał się Beta.

- Nie mam czasu.

- Mamy posłańca ze wschodniej watahy. - Z tymi słowami czar prysł.

Nick wściekły na swojego Betę zerwał się z łóżka, lecz zanim wciągnął na siebie ubranie, pochylił się nad Larą, która miała zamglony wzrok od pożądania.

- Dokończymy później, kochanie. A teraz ubierz się i chodź ze mną.

- Co?

- Ubierz się, mamy gościa - mruknął i skradł jej szybkiego całusa, po czym na jej oczach zaczął wkładać na siebie ubranie.


**********************************

Dostaliście przedsmak tego, co wasz czeka ;) Wiem, jak co niektórzy tęsknią za gorącymi scenkami.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro