Wyrażenia (mojego autorstwa) na różne okazje.
Cz. 1*

1. Oh! Co za pech!
Inaczej: Oh! Co za kurzy widelec!
Widelec dla kury jest dość pechowy, czyż nie?

2. Meh,  no i na co mi to?
Inaczej:  To mi jest tak potrzebne jak martwemu jedzenie.
Cóż.. Nie radzę tego mówić na cmentarzu, bo jeszcze ktoś z grobu krzyknie: "Nieprawda, bo zjadłbym kebaba!". To byłby dopiero problem.

3. Mam przerąbane...
Inaczej:  No to teraz mam siekierę w drewnie....

4.  — Mam doła.
— A ja kanion.

5. Nie można miec wszystkiego na tacy, czasem się znajdzie coś fajnego pod deskami.

6. Powiem ci rzecz tajemniczą...
Ucz się, a pewnie się tego w końcu nauczysz.
(odnośnie np. chciałbym w końcu ogarnąć matmę, chciałbym się nauczyć ładnie rysować)

7. Źle: Nic tylko żyć i nie umierać.
Dobrze: Nic tylko umierać i nie żyć.

*i może nieostatnia