4. Jagodowa_Panienka - ,,Darkside"

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Recenzja napisana przez IngiS20

Autor książki: Jagodowa_Panienka

Cienie. Inspirujące stworzenia? Postaci? Byty? Istoty? Albo materie? Jakkolwiek byśmy ich nie określili, można spodziewać się, że i tak budziłyby w nas strach, niepokój i niezrozumienie. Darkside. Ciemna strona. Co trzeba zrobić, żeby stać się cieniem? Zdrajcą i wyklętym? Czy prawdziwa miłość zwycięży? W fantastycznym świecie obleczonym czarną mgłą, wszystko jest możliwe.

Darkside jest opowiadaniem (jak na razie krótkim. Liczy zaledwie osiem rozdziałów) napisanym przez Jagodowa_Panienka, które w ogólnym ujęciu przedstawia podzielony świat, między zwyczajnych ludzi (uwzględniając walczących przeciwko tajemniczym wrogom) oraz cienie. W węższym ujęciu jest to historia Margot – nastolatki, która w wyniku splotu nieszczęśliwych wydarzeń traci bliskich i staje do walki ze złem, które pozbawiło szczęścia okolicznych mieszkańców. Zapraszam do zapoznania się z recenzją oraz opowiadaniem (niekoniecznie w tej kolejności :D ).

Na samym początku napiszę kilka słów o opisie, który jest niezwykle ważny dla potencjalnego czytelnika, bowiem opis jest czymś w rodzaju wizytówki. Swoistym zaproszeniem do opowieści i historii, do której pragniemy zaprosić i wciągnąć czytelnika. Opis skonstruowany do tego opowiadania cechuje się przede wszystkim zwięzłością (chociaż nie można napisać, że nie jest treściwy) oraz zawiera w sobie pewną nutkę tajemnicy. Czytelnik zastanawia się, kim są Cienie? Wspomniany zdrajca? Dlaczego dziewczyna jest wolontariuszką? I co najważniejsze, jak rozwinie się jej uczucie względem zdrajcy? Prawda, że intrygujące pytania? Prawda. Przejdźmy dalej.

W tej recenzji nie będę zanadto skupiać się na omówieniu wszystkich wydarzeń od A do Z, ponieważ nie jest to konieczne. Wszystkich czytelników, których zachęci opis, a także ta recenzja, serdecznie zapraszam do zapoznania się z opowiadaniem. Ja natomiast w tej części, chciałabym skupić się przede wszystkim na bardzo mocnych stronach tej opowieści oraz pochylić się trochę nad tym, co można byłoby dopracować, aby to opowiadanie było jeszcze lepsze, zyskało wielu czytelników, a także, aby sama Autorka czuła zadowolenie i dumę z wykreowanych bohaterów i świata, w którym żyją.

Pierwszy element, na który zwróciłam uwagę zaraz po wejściu w rozdziały, to brak prologu. Zamiast niego, do głównej akcji wprowadza nas rozdział zatytułowany – Spotkanie 1 (notabene każdy z rozdziałów posiada taki tytuł z wyszczególnionym odpowiednim numerkiem). Muszę przyznać, że po przeczytaniu tego rozdziału, miałam szczerą ochotę na więcej. Pierwszy rozdział jest niesamowicie napisany (zresztą tak, jak każdy następny). Bardzo obrazowym i płynnym językiem. Dodatkowo również schludnym – w tekście nie zauważyłam żadnej literówki, co jest naprawdę rzadkością. Błędy się go nie trzymają. Wszystko ładnie i składnie. :D Lecz to, co najbardziej się w nim podoba, to sposób w jaki przekazywane są emocje.

Główna oś fabularna całego opowiadania koncentruje się na ukazaniu świata po wojnie, lub może odpowiedniejszym terminem w odniesieniu do przeszłych wydarzeń, byłby konflikt. W każdym razie, w opowiadaniu nie zostało to do końca wyjaśnione. Nie wiemy, co spowodowało ten konflikt? Co było jego podłożem? Dlaczego cienie zwróciły się przeciwko ludziom? Lub co ciekawsze, skąd się wzięły? Czy to jakiś efekt mutacji? Złych genów? Może to jacyś przybysze z innego wymiaru? Autorka podaje pewne wyjaśnienia. Nazywa Cienie – Strażnikami lub Zdrajcami, żyjącymi po ,,drugiej stronie". Ale czym jest druga strona? W tym momencie, uczynię drobne wtrącenie. Rozdziałów jest niewiele, więc podejrzewam, że te kwestie zostaną jeszcze wyjaśnione. Mam nadzieję, że Autorka udzieli odpowiedzi na te pytania. To taka drobna sugestia ode mnie, do tej części.

Przedstawiony świat wydaje się całkiem normalny – zwyczajni ludzie, zwyczajne zawody i nadzwyczajne czynności. Działalność prowadzona przez grupę młodych ludzi, którzy utracili najwięcej w poprzedniej walce z cieniami. Nie wiemy dokładnie, jaki jest ich cel i zamierzenie, ale tak jak wcześniej napisała, akcja dopiero się rozwija.

Jeśli chodzi zaś o samą akcję, to dzieje się ona w Paryżu. Ciekawym zabiegiem opisowym zastosowanym przez Autorkę jest pokazanie, a przynajmniej wspomnienie świata, który był kiedyś i tego, który jest obecnie. Bardzo mądre i ciekawe odwołanie do zwyczajów panujących w mieście – odwiedzane przez turystów, posiadające piękne zabytki, które wyniszczone po wojnie, zamieniły się w gruzowiska. Poza tym Autorka podaje także nazwy miejsc – obiektów, ulic. Przydaje to realności miejscu, maluje obraz naprawdę rozbudowanej przestrzeni, na której faktycznie coś się dzieje. Co więcej, podawanie szczegółów związanych z pogodą jest również mile widziane w opowiadaniach. Tekst to nie tylko uczucia, dialogi, bohaterowie itd. To także opisy miejsc, a także czynności, czy właśnie takich detali jak pogoda (oczywiście w granicach rozsądku. Podawanie wszystkich szczegółów, opisywanie każdego detalu jest błędem. Nie powinno się stosować nadmiernie eksponujących opisów. W tym opowiadaniu nie zauważyłam tej tendencji. Wiec ogromny plusik dla Autorki).

Istotną częścią całego opowiadania – odnoszącą się do kreacji bohaterów – jest ukazanie tego, jak są postrzegani przez innych – większą grupę ludzi, najbliższych, obcych itd. W wielu opowiadaniach tego brakuje, natomiast tutaj odnalazłam ten element. Bardzo się cieszę z faktu, iż Autorka zechciała pokazać, jak inni ludzie (poza oczywiście wąską grupą ,,wolontariuszy") postrzega Cienie. To pozwala nam wypracować na ich temat pewne zdanie, które nieustannie towarzyszyć nam będzie podczas całego opowiadania.

Rozdziały są naprawdę różnorodne – co jest ogromną zaletą. Wydają się być dynamiczne, ciekawe. Tak naprawdę czytając tekst ciągle towarzyszy nam takie poczucie niedopowiedzenia. W niektórych momentach, przyznam szczerze, na moje usta cisnęło się słowo: kurcze!

W tekście pojawia się też widoczne rozgraniczenie – ukazujące główną akcję oraz myśli bohaterów. Czasem w opowiadaniach zdarza się tak, że Autor zapomni wprowadzić inny zapis, no bo po co? Przecież to takie oczywiste? Nie zawsze coś, co jest dla Autora oczywiste, będzie jasne i klarowne dla czytelnika, dlatego pewne wyjaśnienia i rozgraniczenia powinny zostać uwzględnione.

Na samym końcu, chciałabym dotknąć jeszcze dwóch kwestii – samej postaci dziewczyny (głównej bohaterki) oraz motywów, jakie przewinęły się przez to opowiadanie.

Główna bohaterka – Margot – wydaje się być bardzo tajemniczą dziewczyną. Autorka wykreowała ją na osobę z wieloma tajemnicami, których zazdrośnie strzeże i nie chce nikomu zdradzić, nawet osobom z jej otoczenia. Bardzo się stara, żeby wpasować się w schemat życia, które wiedzie. Oczywiście wychodzi jej to z różnymi skutkami – raz jest lepiej, raz gorzej, jak w normalnym życiu. Oczywiście dziewczyna przeżywa także wewnętrzne rozterki – związane z utratą bliskich osób. Wierzy, że jej siostra przeżyła. Myśli nawet o tym, że może znajdować się po drugiej stronie. Zresztą w tekście został podkreślony jakiś dar dziewczyny, o który zabiegają walczące strony. O co dokładnie chodzi? Jeszcze nie zostało to przybliżone, ale spodziewam się, że w kolejnych rozdziałach Autorka napisze o tym trochę więcej. Dziewczyna boryka się także z trudną relacją. Stojąc po jednej stronie barykady, potajemnie spotyka się z Cieniem, łamiąc zasady i nie mogąc przestać o nim myśleć. Niegdyś był jej przyjacielem, a pewnych ludzi i uczuć nigdy się nie zapomina.

Z tym akcentem przejdę już do ostatniej części, czyli do motywów. Wiele pojawiło się ich w tym opowiadaniu. Najbardziej widoczne to motyw trudnej przyjaźni, a potem miłości dwójki osób, które nigdy nie powinny się w sobie zakochać. Czy taka historia może zakończyć się szczęśliwie? Miejmy nadzieję, że tak. Trzymajmy kciuki. Świetny motyw z magicznym szkłem do komunikacji – bardzo fajny pomysł. No i motyw walki dobra ze złem – bardzo uniwersalny, ale jakże potrzebny w literaturze. Wydawnictwa bardzo go sobie chwalą.

Ktoś, kto przeczyta tę recenzję zada sobie pytanie, a gdzie wytknięcie błędów? Gdzie krytyka? Nie będzie. Z mojego punktu widzenia, opowiadanie jest tak dobrze napisane – pod względem tekstowym, że nie trzeba niczego poprawiać. Jedyne, co bym uwzględniła, to moje wcześniejsze pytania (tak dla rozwinięcia fabuły, opisów, dodania jakichś smaczków) oraz może trochę pojaśniłabym okładkę. Dla mnie jest trochę zbyt ciemna, przez co znajdujące się na niej postacie, zlewają się z prawie czarnym tłem. Lecz z drugiej strony, być może takie właśnie miało być jej przeznaczenie? W końcu opowiadanie traktuje o Cieniach, a nie o różowych króliczkach.

Bardzo dziękuję za możliwość przeczytania tego cudownego opowiadania! Życzę Autorce wszystkiego co najlepsze, weny, szczęścia w życiu no i przede wszystkim spokoju ducha i zadowolenia z pisarskiej pasji. Dziękuję za zgłoszenie.

Pozdrawiam/y!
IngiS20/WATAHA_

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro