Prolog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Przeszłość boli.

Jak cholera.

Przez długi okres czasu próbowałam zapomnieć, zakryć wszystkie wspomnienia. Chciałam tworzyć nowe, zapominając o starych. Ale to tak nie działa. Nieważne jak bardzo próbowałam uciec to zawsze doganiało mnie i z powrotem łapało w swoje sidła. Nie da się uciec od czegoś co za wszelką cenę nie chce o nas zapomnieć i szturcha co jakiś czas, aby przypomnieć o sobie. Jest to upierdliwie. Prawda. Jest to koszmarny ból, który dopada w najmniej spodziewanym momencie. To też jest prawda.

Tym razem nie chce już okłamywać nikogo więcej. Chce czuć... Nie. Nie chce już nic czuć. Dość. Nie będę kłamać, że czuję się źle lub dobrze. Bo nie będę już nic czuć. To będzie dla mnie obojętne. Stworzę nowy mur, którego tym razem nikt nie da rady zburzyć. Ale zanim to zrobię, chce jeszcze ostatni raz... przypomnieć sobie dlaczego on w ogóle ma powstać.

Byłam tylko dzikim kwiatem, a on postanowił go zerwać, aby później wyrzucić go do śmieci i zerwać nowy. Bo takich jak ja jest tysiące. I już mnie ta myśl nie boli. No dobra może czasem najdzie mnie uczucie jakbym tonęła we własnym świecie. Duszę się, a ból roznoszący się w klatce piersiowej rozrywa mi pierś. Ale wiem, że to tylko chwila i zaraz to minie.

- Wiesz, że to wszystko nie trzyma się kupy? – zapytała mnie, a moja ręka zacisnęła się w pięść.

Nikt nas nigdy nie rozumiał.

- Zaraz wyjaśnię – dodałam pospiesznie.

- Czyli dobrze rozumiem, że cofamy się do tamtego roku? – uniosła brew, a ja pokiwałam nieznacznie głową. - Jeśli nie chcesz o tym mówić... - zaczęła, a ja przeniosłam na nią wzrok.

- Chyba nie mam już innego wyjścia, skoro zaczęłam – odparłam powstrzymując wszystkie przekleństwa cisnące mi się na język. – Nie lubię niedokończonych spraw - to właśnie one sprowadziły mnie do tego punktu wyjścia.

To wszystko zaczęło się od... No właśnie od czego tak naprawdę? Bo jestem pewna, że to uczucie rosło od kilku lat. Ale dopiero teraz mieliśmy odwagę to przed sobą przyznać.

Bo łatwo powiedzieć, że pokochało się kogoś broniąc  przed samotnością. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro