25. Magic

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Styczeń zdecydowanie zbyt szybko minął, a Harry nazwałby go najlepszym miesiącem swojego życia. Spędzał całe dnie z Louisem, praktycznie nic nie robiąc, tylko rozmawiając i przytulając się. Oczywiście Tomlinson miał jeszcze treningi, które zaczął, gdy tylko zrobiło się trochę cieplej i wystartował sezon piłkarski. Harry wciąż dużo się uczył. Jednak chłopacy zawsze znaleźli czas, żeby chociażby poleżeć razem na kanapie. Zayn i Liam nazywali ich „leniwą parą", podczas gdy oni byli tą „fajną parą".

Harry swoje siedemnaste urodziny spędził w Tenerife Sea z przyjaciółmi i mamą. Kate dała mu w prezencie piżamkę ze Stitchem i upiekła mu tort, który w większości został zjedzony przez Nialla. Wszyscy uznali, że Anna jest wspaniałą kobietą i powinni zacząć ją zapraszać na wszystkie domówki (których w ostatnim czasie było coraz mniej, ze względu na ich lenistwo).

Kate uważała, że związek Harry'ego i Louisa to jej zasługa i wszyscy powinni być jej wdzięczni. Problem był taki, że oni wciąż nie byli oficjalnie razem. Tylko nieliczni wiedzieli, co było między nimi. Harry jednak nie mógł narzekać, wystarczyły mu te wyznania miłości, gdy byli sami. Kochał Louisa i chciał, żeby cały świat o tym usłyszał, ale nie chciał na niego naciskać. Bał się, że go straci.

Od czasów sylwestra relacje między Kate a Niallem nie zmieniły się. Dziewczyna wyjaśniła mu, dlaczego nie mogła spędzić z nimi wtedy czasu i wszystko wydawało się być dobrze. Chłopak nie potrafił powiedzieć jej wprost o swoich uczuciach, a ona zdawała się nie domyślać. Zayn, jak przystało na najlepszego kapitana, postanowił pomóc Niallowi i zastosować zasadę szczoteczki do zębów.

Ω

Spędzali właśnie męski wieczór u Harry'ego, bo jego mama wyjechała na delegację. Tak właściwie, to Niall po prostu uznał, że ma dość Kate i jej humorów i musi spędzić trochę czasu bez niej. W telewizji leciała powtórka meczu, więc powiedzieli dziewczynie, że muszą go obejrzeć (żaden nie wspomniał, że widzieli go tydzień temu i dobrze znają wynik).

Jako pierwsi przyszli do niego Louis, Liam i Zayn. Harry cieszył się na myśl, że jego chłopak woli przebywać z nim niż pójść na imprezę.

– Po prostu spędzanie z tobą wieczorów, nie jest marnowaniem czasu – powiedział do niego Louis, gdy położyli się na kanapie, przykryci kocem.

Kilka minut później przyszedł Niall, trzymając zgrzewkę piwa w rękach.

– Ni, wiesz, że idziemy jutro do szkoły? – upewnił się Harry.

– Dlatego wziąłem tylko zgrzewkę – położył ją na stoliku do kawy, po czym usiadł na fotelu. – Jutro rano będziemy trzeźwi.

– Wiesz, że ja i Zayn przyjechaliśmy samochodem i nie będziemy pić? – spytał Liam, a Niall wzruszył ramionami.

– No to jednak nie będę trzeźwy.

Harry wziął z kuchni wcześniej upieczone ciastka i kilka półmisków. Ułożył się z powrotem obok Louisa, który przytulił go do siebie, okrywając kocem.

– Leniwa para – mruknął jedynie Zayn, siadając obok i kładąc nową szczoteczkę do zębów na stolik do kawy. – Proszę Niall.

– Dzięki stary – wziął ją od niego. – Myślisz, że to podziała?

– Staram się rozszyfrować, jak chcesz zdobyć Kate za pomocą szczoteczki do zębów, ale oprócz świeżego oddechu nic nie przychodzi mi do głowy – wtrącił się Harry.

– Nie wiesz, co to zasada szczoteczki? – zdziwił się Zayn.

– Jest bardzo logiczna – powiedział Liam, nalewając wszystkim, oprócz Harry'emu, piwa.

– Wyjaśnię ci – zaczął Zayn. – Zasadę szczoteczki do zębów stosuję się, gdy chcesz pokazać osobie, z którą sypiasz, że chodzi ci o coś więcej niż seks. Wiesz, to takie powiedzenie komuś, że chcesz z nim być, bez używania takich słów.

– To zmusza tę osobę do wyjścia z inicjatywą – dodał Liam.

– Jeśli mężczyzna zostawia u ciebie swoją szczoteczkę do zębów, to możesz mieć pewność, że coś z tego będzie – powiedział Zayn. – Gdyby interesował go tylko seks, nawet by o tym nie pomyślał, nie mówiąc już o wykonaniu tak skomplikowanego procesu, jakim jest pójście do sklepu i kupienie jej.

– I uważacie, że Kate się domyśli? – wątpił Harry, ale wszyscy pokiwali głowami. Według niego ta zasada wcale nie była tak logiczna. – A co jeśli nie?

– Kate jest inteligentna, zrozumie aluzję – odparł Zayn. – To co, zaczynamy męski wieczór?

Właściwie to prawie nie oglądali meczu, raczej rozmawiali. Harry doszedł do wniosku, że nigdy wcześniej nie brał udziału w takim męskim wieczorze i nie za bardzo wiedział co ma robić. Ich spotkanie raczej przypominało normalne, tylko że bez Kate.

Styles czuł się dobrze w ich towarzystwie, ale zauważył, że tęskni za przyjaciółką. Wyobrażał sobie jej kąśliwe uwagi, sarkastyczne wtrącenia. Kate stała się bardzo ważną częścią jego życia i dziwnie mu było spędzać czas bez niej.

– Tęsknie za nią – wypalił nagle Harry, przerywając dyskusję na temat najlepszego zawodnika Manchesteru United.

– Ja w sumie też – przyznał Louis, a wszyscy spojrzeli na niego zdziwieni. – Nieswojo mi z tym, że nikt jeszcze nie nazwał mnie chujem. – Wzruszył ramionami.

– Ja mogę zacząć – żaśmiał się Zayn. – Chociaż właściwie ostatnio nie robisz nic złego, jestem pod wrażeniem.

– Brakuję mi jej nawiązań do naszego życia erotycznego – westchnął Liam. – Od kiedy nie potrafimy spędzić wieczoru bez Kate?

– Mam wrażenie, jakby była ze mną całe życie – wtrącił Louis. – Jest jak taka starsza siostra, albo małpa uczepiona do nogi, którą strasznie kocham i byłoby mi smutno, gdyby odeszła.

– Kiedyś ją poślubię – oznajmił Niall, wypijając kolejne piwo.

– Życzę ci powodzenia – odpowiedział Liam. – Ja kiedyś poślubię Zayna.

– Też cię kocham – uśmiechnął się chłopak, biorąc ciastko, zrobione przez Harry'ego. – Ale najpierw naucz się tak piec, wtedy się zastanowię.

Naprawdę wszyscy tęsknili za Kate, dlatego zadzwonili do niej kilka minut później, tłumacząc, ze Harry nie może bez niej wytrzymać wieczora. Zrzucenie wszystkiego na niego było najlepszą opcją, bo dziewczyna nigdy jeszcze nie odmówiła Harry'emu.

Zjawiła się w jego domu kilka minut później, ubrana w legginsy i bluzę. Uznała, że nie miała siły przebierać się w coś ładnego, a przecież i tak widzieli ją bez makijażu.

– Oglądałam serial, kiedy zadzwoniliście – wytłumaczyła się i usiadła pomiędzy nimi, od razu przełączając mecz. – Musiałam prosić kolegę, żeby mnie tutaj przywiózł.

– Doktor Who? – zaciekawił się Liam, gdy Kate włączyła inny program. – Który to sezon?

– Szósty, bo Amy jeszcze żyje – odpowiedziała, jak gdyby nigdy nic.

– Spojler! – przewrócił oczami. – Jestem na piątym.

– Mówisz jak River Song – zaśmiała się. – Przy okazji, wiesz, że jej rodzicami są Amy i Rory?

Tak, zdecydowanie tęsknili za Kate.

Obejrzeli razem kilka odcinków, jedząc i rozmawiając. Wspólnie doszli do wniosku, że dużo gorzej bawią się bez Katy. Dziewczyna wcale nie była tym zdziwiona, bo uznała, że jest super i to oczywiste, że za nią tęsknili.

– Od razu wiedziałam, że Harry był waszą wymówką – prychnęła. – Kochacie mnie, a boicie się do tego przyznać.

Zayn spojrzał się na Nialla porozumiewawczo, ale tamten tylko pokręcił głową. Harry poczuł, jak Louis okrywa go ciaśniej kocem i obejmuje ramieniem.

– Tak w ogóle, co w końcu z tą imprezą? – zagadała dziewczyna. – Mam zakładać mój strój uczennicy?

– W naszej szkole nie ma mundurków – upomniał ją Harry.

– Skarbie, nie o to mi chodziło – popatrzyła na niego z politowaniem.

– Myślę, że raczej będziesz potrzebowała stroju pielęgniarki, bo na twój widok każdy dostanie ataku serca – wypalił Niall i wszyscy walnęli się dłonią w czoło.

– To chyba najgorszy komplement, jaki kiedykolwiek mi powiedziałeś – zaśmiała się Kate. – Chociaż przynajmniej teraz znam jeden z twoich fetyszy.

– Rozmawiałem z panią Bloom i powiedziała, że dopóki nie przyniesiesz alkoholu jesteś mile widziana – w końcu Liam odpowiedział na pytanie dziewczyny. – Poza tym, to dzięki niej poznałem Zayna, więc na pewno się polubicie.

– Mam nadzieję, że ta cała pani Bloom zdaje sobie sprawę, że to dzięki mnie jesteście razem? – prychnęła.

– Właściwie to... – zaczął Zayn, ale wolał się ugryźć w język. – Po prostu nie rozmawiajcie o tym.

– Chyba będę leciał – oznajmił Liam, patrząc na zegarek. – Louis, odwieźć cię?

– Lou, możesz poczekać na moją mamę albo spać tutaj – wtrącił się Harry.

– Musimy o czymś porozmawiać – powiedział szybko Payne, a Styles spojrzał na nich niepewnie. – Nic poważnego, naprawdę.

– Przecież nic nie mówię – mruknął cicho, a Katy niepostrzeżenie puściła do niego oczko.

– Liam, pozwól, że wykorzystam twoją dobroduszność i pozwolę ci się odwieść do domu – uśmiechnęła się dziewczyna i poszła po kurtkę. – Chyba, że wasza rozmowa to jakaś tajemnica.

– To serio nie jest nic ważnego – dodał Louis, ale Kate zdążyła się już ubrać i była gotowa do wyjścia.

– Zayne, napisz mi jak wrócisz do domu. – Liam pocałował swojego chłopaka w policzek, a w tym czasie Louis kiwnął z uśmiechem do Harry'ego.

Kate przed wyjściem wyciągnęła z kieszeni kurtki szczoteczkę do zębów i podała ją Niallowi.

– Przy okazji, zostawiam u ciebie swoją szczoteczkę, pamiętaj, że ty masz z Colgate, a ja Oral-B, bo obie są niebieskie.

– Szczoteczkę?

– No, szczoteczkę. Taką do mycia zębów. Wiesz, taki plastikowy patyk z włóknami na które kładziesz pastę i wkładasz do ust, a potem przeciągasz po tym czymś, co ci wystaje z dziąseł, posuwistymi ruchami. Nasza cywilizacja nazywa to szczoteczką do zębów.

Wszyscy spojrzeli na nią lekko zdziwieni, ale zanim zdążyli coś powiedzieć, dziewczyna wyszła i wsiadła do samochodu Liama.

– Teraz masz przewalone, stary – pokręcił głową Payne. – Ty musisz wyjść z inicjatywą.

– Niall, jeśli pozwolisz jej odejść, to cię zajebię – powiedział Zayn, gdy ich przyjaciele wyszli.

Zostali w trójkę i nie zamierzali jeszcze wrócić do domów. Nie przejmowali się tym, że jutro rano muszą wstać wcześnie, bo idą do szkoły. Zamiast tego postanowili ułożyć plan zdobycia Kate.

– Naprawdę pytasz o takie rzeczy nieodpowiednią osobę – westchnął Harry. – Przecież ja nie znam się na związkach.

– Jasne, przecież jesteś z Louisem, który z tego pamiętam był hetero – przewrócił oczami Niall. – Poza tym, znasz się z Kate najdłużej z nas wszystkich.

Harry spojrzał na niego, jak na idiotę. Przecież Horan znał ją jakieś dwa dni krócej od niego.

– Czemu nie możecie być jak normalni ludzie, którzy najpierw się w sobie zakochują, a dopiero potem uprawiają seks? – jęknął Zayn. – Możesz ją zabrać na romantyczną randkę i tam wyznać jej miłość.

– Kate nie lubi takich rzeczy – powiedział zniechęcony. – Chyba, że chodzi o gejów, wtedy jest największą romantyczką na świecie.

– Może poczytaj fanfiction i zainspiruj się jakoś? – Niall zmarszczył brwi, gdy usłyszał Harry'ego. – Nie patrz tak na mnie, to tylko propozycja!

– Dobra, jaka jest najbardziej romantyczna rzecz, jaka przychodzi wam do głowy?

– Przed chwilą mówiłeś, że Katy nie lubi takich rzeczy – westchnął Harry.

– Nieważne, zróbmy burzę mózgów.

– Może przygotujesz coś jutro? – zaproponował Zayn. – Walentynki to chyba dobry pomysł.

Harry całkiem by o nich zapomniał, gdyby nie to, że pani Bloom kazała kilka dni temu porozwieszać Niallowi plakaty, informujące o dyskotece. Była to jego kara, za spóźnienie się na lekcje, ale przyjaciel poprosił go o pomoc.

Louis nic nie wspominał, że chce obchodzić walentynki, a Harry nie miał pojęcia, jakby mieli to zrobić. Nigdy wcześniej nie miał nikogo, komu mógłby dać jakiś prezent na te święto, nie wiedział nawet jaki. Postanowił spytać przyjaciół, kiedy siedzieli razem w Tenerife Sea, podczas gdy Louis i Zayn byli na treningu:

– Naprawdę nie wiem, co mam mu dać – jęknął Harry, biorąc kęs ciasteczka w kształcie serca, które upiekła Kate. – Liam, co ty dajesz Zaynowi?

– Właściwie to po tej szkolnej imprezie zjemy kolacje u mnie i... – zatrzymał się na chwilę. – Chyba rozumiesz?

– Myślę, że możesz dać mu swoje dziewictwo – wtrącił się Niall. Harry dopiero niedawno uświadomił ich, że nie uprawiali jeszcze zwykłego seksu.

– Harry na górze – powiedziała Kate, udając, że kaszle.

– Louis na górze – Niall zrobił to samo. – Li, co sądzisz?

– Możesz mu coś upiec – zaproponował Liam.

– Niall nie o to pytał – Kate przewróciła oczami. – Dobra, wiesz jakie, jest jego ulubione ciasto czy coś?

– Lubi chyba wszystko. Na pierwszym spotkaniu upiekłem szarlotkę. – zastanowił się. – Myślisz, że mu się spodoba?

– Jesteście tacy słodcy – westchnęła Kate.

– A ty co robisz w walentynki? – spytał Harry, żałując, że nie ma przy nich Zayna, który zapewne zmusiłby Nialla, żeby zaprosił gdzieś dziewczynę.

– Nie lubię walentynek – wzruszyła ramionami. – Są takie sztuczne.

– Dlatego upiekłaś takie ciastka? – Liam uniósł w górę wypiek w kształcie serca z różowym lukrem.

– Dobra, nie mam chłopaka, a samotne dziewczyny spędzają walentynki ze słodyczami i swoim kotem, okej?

– Nie masz kota – powiedział Niall, wpychając kolejne ciastko do buzi.

– Zawsze możesz pójść z nami na imprezę – wtrącił Harry. – Nasza anglistka coś organizuję.

– Pamiętam te „imprezy" – gestem zrobiła znak cudzysłowu. – Ale tęsknie trochę za liceum. Myślicie, że mnie wpuszczą?

Ω

Harry i Zayn dość długo wytężali swoje umysły, zanim wpadli na kilka naprawdę dobrych pomysłów. Niall wziął od nich kartki i zaczął czytać na głos:

– Kino. Są walentynki, wszystkie bilety już dawno są wyprzedane – mruknął niezadowolony. – Zachody słońca są zbyt przereklamowane Harry!

– Muszę się z nim, zgodzić – odezwał się Zayn. – Co tam masz jeszcze?

– Piknik, oglądanie razem gwiazd, łyżwy – wyczytał Niall. – Nie stać was na nic lepszego?

– Co jest nie tak z oglądaniem gwiazd? – oburzył się Harry. – Ostatnio rozmawialiśmy o tym w Tenerife Sea i Kate uznała, że jest super romantyczne!

– Ale gdzie ty byś chciał oglądać te gwiazdy? – spytał lekko speszony Zayn. Harry nie rozumiał, dlaczego są tak temu przeciwni.

– Przecież Liam mówił, że na szkolny dach łatwo się dostać, poza tym masz klucze do wszystkich drzwi w szkole, gdzie widzisz problem Niall? Moglibyście to zrobić podczas imprezy i...

– Nie podoba mi się ten pomysł – przerwał mu Zayn. – To zbyt oklepane. Poza tym, mogą to zrobić kiedy indziej, na pewno nie jutro.

– Mnie się podoba... – odpowiedział Harry, który nie mógł nic poradzić na to, że wyobraził sobie siebie i Louisa w takiej sytuacji. – Właściwie, czemu po prostu jej nie powiesz, że ją kochasz?

– Tak, słyszałem, że ludzie tak robią – dodał Zayn. – Wprost wyznają sobie miłość, nienormalni. – wyrzucił ręce w powietrze.

– Jeśli powiem jej to, bez całego romantycznego szajsu, to pomyśli, że się zgrywam – westchnął Niall. – Przecież już wiele razy jej to mówiłem, a ona za każdym razem to bagatelizowała.

Musiał przyznać mu rację. Harry miał wrażenie, że Kate po prostu nie chciała mu wierzyć. Musiał im jakoś pomóc, po tym wszystkim, co dla niego zrobili. Nie wiedział jeszcze jak.

***

Witam was wszystkich! Powiem tylko, że Paryż jest piękny i nie wiem, co ten Louis tak marudził XD kocham was x 

Jak myślicie, jak Niall ogarnie to wszystko z Kate? Shippujecie Kialla?


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro