Without beautiful poem...

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

To już rok. Już rok od kiedy napisałam podobny...(???) podobne rozmyślenia? Słowa, którym pozwalam wyzwolić się w tym niezwykłym dniu. Słowa, które są czymś w rodzaju honoru, jaki chcę przekazać jego osobie.

Słowa podziękowania. Wielu z Was pięknie rozpisało się na ten temat. Nie przygotowałam żadnych górnolotnych słów. Piszę praktycznie bez poprawek, co mi serce przyniesie.

Zasługi Freddiego w Królowej (i nie tylko) są tak ogromne! Nie będę tu wymieniać, mija się to z celem. Każdy z nas zdaje sobie sprawę z tej niezwykłej wartości. Nieprawdopodobnego talentu, odwagi, charakteru.

Charakteru, który sam poniekąd kreował dla publiki. Coś co pokochaliśmy. Pokochaliśmy także tę skrytą, nieśmiałą stronę, mniej znaną dla nas.

Charyzma, pewność siebie, przebojowość, idące w parze z niepewnością, wrażliwością.

Ten człowiek jest niesamowity.

Warto podkreślić, był, jest i zawsze będzie.

Gdyby nie Queen? Co z moim życiem? Poznałam ich jako dziewięciolatka, coś koło tego. Musiałam zapytać coś o dzwonek czy budzik taty. Tak, budzik, ,,I Want To Break Free".

Tata mówił, iż uważa, że to jeden z najlepszych zespołów. I do tej pory jest tego zdania! Wiecie dlaczego bardzo mu współczuję? Ponieważ nie może czerpać przyjemności z tekstu piosenek- nie zna angielskiego. Wiadomo, tłumaczyłam mu już takie utwory jak ,,The Show Must Go On" czy ,,Bohemian Rhapsody",  ale co z całą resztą? Utwory Queen są bardzo bogate w dobry, poruszający tekst. (I w takich momentach w mojej głowie odzywa się Roger z pewną piosenką o swoim aucie, nie wiem czy kojarzycie. A i tak każdy kocha ten utwór!)

Pamiętam też jak tata mówił (wciąż opowiadam o swojej dziewięcioletniej wersji), że Freddie był później chory, musiał się malować do teledysków. Pierwotna wersja, jaka została mi przekazana? Zaćpał się. Nie chodzi tu o brak wiedzy taty, tylko o to, że wtedy rozumiałam czym są narkotyki, a sprawy seksualne były przede mną chowane. Taki poniekąd zły nawyk polskich rodzin, tematy tabu.

Ale nawet mój tata, nie należący do tolerancyjnych w sprawach innych orientacji, zawsze powtarza:

"Fredek miał głos..."

Muzyka łączy. Odstawmy te poglądy, ludzie!

Akurat tutaj będą zaglądać osoby takie jak ja, które nie mają nic przeciwko innym orientacjom, ba, uważają to za normalne. Mówię nawiązując do ogółu, bo ile jest ludzi na świecie,  zaciętych heteroseksualistów, bez tolerancji dla innych upodobań seksualnych, którzy kochają Queen, w tym Freda.

Rok 2020. Paradoksalny, nieprawdaż?
Z tym, że jeszcze trwa.

Mój "powrót do miłości" Queen nastąpił około listopada 2019. Zainspirowali mnie do chwycenia za wówczas czteroletnią gitarę, wciągnęli w muzykę. No i proszę, gram na gitarze, gram na ukulele, piszę książkę. Odnalazłam swój styl, jeśli chodzi o wygląd i ubrania. Jestem na coraz lepszej drodze do odkrycia mojej drogi wewnętrznej.

Czy książka jest czymś w rodzaju podziękowania dla Queen? Myślę, że tak.

Pamiętam, że gdy miałam te powiedzmy z dziesięć lat, pokazałam mojej przyjaciółce czego słucham. Nie ukrywam, wyśmiała mnie. Z tym, że to stare dzieje.

Ale wówczas powiedziałam, że ma rację, ta muzyka jest inna od tej, która leci w radiu i w zasadzie to nie wiem dlaczego tego słucham. Bałam się przyznać, że mi się to podoba!

Skandal.

Moja pewność siebie, przemiana wewnętrzna. W przeciągu tego roku zmieniło się naprawdę wiele. Moje przyjaciółki nie mogą powiedzieć nic złego na temat Freda czy Queen w mojej obecności. I nigdy już nie zawstydzę się z tego powodu, że jestem "inna", tak to nazwijmy skrótowo, myślę, że rozumiecie co mam na myśli.

Teraz jak na to patrzę, to po co komu te szmery z radia? No chyba, że radio puszcza PRAWDZIWĄ muzykę, w tym Queen.

Owszem, przyjaciółka gdzieś miała rację. Muzyka Queen jest inna... to cudo! Niesamowite przeżycie, związane z każdym słuchaniem.

Tak, jedna z moich znajomych napisała tu na wattpadzie, iż w tych czasach "talent muzyczny" to ładna buźka, a do tego grono tekściarzy i innych ludzi od "tworzenia muzyki".

Zaznaczam, mówiąc szmery w radiu mam na myśli wykonawców, od których nawet ja bym lepiej zaśpiewała. Kupuję mój prawdziwy fałsz, a nie masę efektów komputerowych.

Dziękuję, dziękuję, naprawdę dziękuję, dziękuję wam chłopaki. Ale dziś pragnę szczególnie podziękować Tobie, Fred.

O ile mogę się do Ciebie zwrócić osobiście. Mam nadzieję, że to nie problem, mówię same pochwały!

Przemiana jaka we mnie zaszła, jest ogromna. Czuję, że już odnalazłam jakąś cząstkę siebie. Może to nawet ogromna część? W końcu taką rolę odgrywa w moim życiu muzyka, granie na instrumentach, Queen i wszystko co powiązane.

I ta wewnętrzna siła... Kiedy w końcu masz odwagę powiedzieć:

,,Jak nie łapią o co chodzi to... pierdolić ich wszystkich!"- Freddie Mercury.

I dodaję zdjęcie w kolorze, ponieważ wydaje mi się, iż właśnie tego by chciał.

Twój wyrzutek z końca sali, Maggie❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro