Rozdział 7 "Poznanie Siostrzeńca"

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

~ ten znaczek oznacza, że czytasz myśli kota.

Wciąż patrzyłam na kociaka, który jest ze mną spokrewniony.  Nie wiedziałam jak to możliwe, skoro podobno tylko ja przeżyłam z Klanu Gwiezdnego Nieba. ~ Ten kocurek musi znaleźć się w moim Klanie.~

- Nyx musisz się pośpieszyć z zejściem z tego drzewa, bo ja długo nie wstrzymam czasu.- Syknęła na mnie Żółty Kieł.

Zeskoczyłam z dębu i pobiegłam do Kryształa.

Żółty Kieł puściła czas, aby dalej płynął. Stałam przed kocurkiem.

Młodziak wypuścił zająca i zaczął się cofać. Niestety ale to mu nic nie dało, bo zdążyłam wysłać wiadomość przez moje myśli do reszty patrolu, przez co Wojenne Serce znajdował się tuż za kociakiem. Czarny Kwiat, Sowie Pióro i Tęczowa Łapa stali za młodym szpiegiem. Kryształek podniósł do góry głowę, pierw spojrzał na mnie a potem na kocura, który zablokował mu drogę ucieczki

- K...kim jest...jesteście??- fioletowo-oki wyjąkał tak cicho, że ledwo go usłyszałam.

- Jesteśmy kotami z Klanu Połączenia.- mruknęłam w odpowiedzi.

Kociakowi rozbłysły oczka.

- Czy mogę dołączyć do waszego klanu??- kocurek wypowiedział te słowa bez zająknięcia się. Już nie wyglądał na wystraszonego, wyglądał jakby się przestał nas bać gdy tylko powiedziałam mu, że jesteśmy z Klanu Połączenia.

- Nie może dołączyć do klanu- syknął Sowie Pióro.- Nie jest ani trochę spokrewniony z klanami.

- Sowie Pióro- warknęłam na kocura- On dołączy do nas, więc nie masz nic do gadania.

Zielono-oki chciał coś jeszcze powiedzieć, ale zdążył się powstrzymać.

- Naprawdę mogę do was dołączyć!?- kocurek spytał z niedoweżaniem.

- Tak możesz z nami udać się do obozu. Tam zostaniesz uczniem.- mruknęłam do Kryształka.

Zebraliśmy to co udało nam się wziąć do pysków i ruszyliśmy w stronę obozu.

Kiedy doszliśmy nie było praktycznie, żadnych kotów na polanie. Odłożyliśmy zwierzynę. Ja z Kryształkiem udałam się do medyków, żeby na wszelki wypadek sprawdzili czy kociak jest zdrowy, reszta patrolu udała się zebrać to czego nie daliśmy rady wziąć.

- Nyx- po wejściu od razu podszedł do mnie Żółte Futro.- Co to za kociak?- Kocur próbował mówić spokojnie, ale nic mu z tego nie wyszło.

- Czarne Skrzydło obejrzyj tego kociaka czy nie ma jakiś ran.- mruknęłam do kocura, który właśnie wychodził z magazynku.

-Jasne.

Wyszłam z Żółtym Futrem poza obóz. Doszliśmy do Czarnych Skał. Tam usiedliśmy i rozpoczęliśmy rozmowę.

-Nyx, Co. To. Za. Kociak?-Niemalże warknął Żółte Futro, już na mnie wściekły, że przyprowadziłam kogoś nowego do obozu.

-Nie unoś się Żółte Futro. To mój siostrzeniec.- mruknęłam.

Kocur patrzył na mnie jakbym była nie wiadomo czym. Odkaszlnął.

-Przepraszam bardzo, CO!!!!

-No na Klan Gwiazdy masz się nie unosić- głośno na niego warknęłam.

- Dobra, sory, sory.

- Wiesz, że ja potrafię rozmawiać z Klanem Gwiazdy w każdym momencie, prawda?- kocur przytaknął głową- to zdajesz sobie sprawę, że mogę spytać się ich o cokolwiek?

- No?

- Jak go zobaczyłam to od razu wezwałam Żółtego Kła, żeby mi wytłumaczyła co to za kot, i jak się pewnie domyśliłeś ona mnie o tym poinformowała.

- Okej........, a co chcesz z nim zrobić?

- Zostanie nowym uczniem.

- A kogo wybierzesz mu na mentora?

- Jeszcze nie wiem, ale myślę, że Rybi Ogon będzie się nadawać na mentorkę.

- Okej.- wstrzymał się na chwilę- chyba musimy już wracać.

- Nie chyba, tylko na pewno.- Mruknęłam do Żółtego Futra

Wróciliśmy do obozu. Już wszyscy wiedzieli o tym, że jest nowy kot w klanie. W sumie to się nawet nie dziwię. W tym Klanie plotki rozchodzą się bardzo szybko.

Zanim oficjalnie ogłosiłam, że Kryształek zostanie uczniem udałam się do medyków, żeby sprawdzić jak się czuje.

Weszłam do środka a tam zastałam Srebrną Łapę bawiącą się z Kryształkiem.

- Kryształku choć. Zostaniesz zaraz mianowany na ucznia.

- Już idę. Do zobaczenia Srebrna Łapo.- powiedział mój siostrzeniec.

Wyszliśmy z legowiska medyków. Ja ruszyłam w stronę Uchylnej Półki. Wskoczyłam na nią i zawołałam zebranie.

- Klanie Pamięci zebraliście się tutaj aby być świadkami bardzo ważnej ceremonii. Jak już pewnie wiecie w Klanie zawitał nowy członek. Kryształku wystąp.

Kocurek wyszedł przed szereg kotów i stanął dumnie z głową wysoko uniesioną.

- Od dziś do dnia, w kórym otrzymasz swoje wojownicze imię będziesz znany jako Kryształowa Łapa, a twoim mentorem zostanie Rybi Ogon!!!

Klan zaczął wiwatować, wykrzykując imię nowego ucznia. Kryształowa Łapa podszedł do Rybiego Ogona aby zetknąć się z nią nosem.

Po chwili wiwaty ucichły.

- Koniec Zebrania!!!- krzyknęłam.

Zeskoczyłam z Uchylnej Półki i udałam się do żłobka w wąwozie, aby spotkać się z moją towarzyszką.

Po paru dłuższych chwilach dotarłam na miejsce gdzie leżała sobie spokojnie Liściasta Gwiazda.

- Dzień dobry Liściasta Gwiazdo- mruknęłam z zadowoleniem, że widzę kotkę.

- Dzień dobry.-Odpowiedziała miło.

Rozmawiałyśmy do momentu, aż słońce zaczęło powoli i mozolnie zniżało się aby w końcu zniknąć za horyzontem.

Wyszłam z żłobka i udałam się po coś do jedzenia. Wzięłam sobie zająca i poszłam do swojego legowiska.

Kiedy po zwierzęciu nie zostało ani śladu położyłam się na moim posłaniu i zasnęłam z wieloma pytaniami.

***

Kociaki!!!
W końcu wstawiłam ten rozdział!!!

Mam nadzieję że wam się podoba i że nie jest za krótki.

Miłego dnia<3
Kocham was<3

~Nyx

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro