Rozdział 12

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Obudziłam się wtulona w tors RON'a było tak cieplutko że nie chciało mi się wstawać  ale muszę. Podniosłam się do pionu i spojrzałam na śpiącego RON'a uśmiechnęłam się bo wymyśliłam że zrobię mu na złość. Powoli usiadłam na nim okrakiem ręce położyłam na jego torsie i czekałam aż się obudzi. Nie czekałam długo bo nie długo po tym RON zaczął się budzić kiedy otworzył oczy od razu się spiął gdy mnie zobaczył siedzącą na nim.

T.i: No dzień dobry
RON: Dzień dobry. T.i wyjaśnij mi dlaczego na mnie siedzisz ?
T.i: Bo wygodny jesteś
RON: Co ja z tobą mam
T.i: Haha bardzo śmieszne ale jak się już obudziłeś powiedz mi co byś chciał na śniadanie ?
RON: Obojętnie - powiedział dość zmęczony -
T.i: Nie wyspałeś się ?
RON: Nie za bardzo
T.i: To zrobimy tak ty się jeszcze prześpij a ja zrobię śniadanie, Ok ?
RON: Mhm
T.i: No to śpi

RON zamknął oczy ja zeszłam z niego i poczochrałam po włosach. Wyszłam z sypialni i od razu poszłam do kuchni. Kiedy miałam już wchodzić do kuchni ktoś zapukał w drzwi podeszłam do nich i otworzyłam. Stała tam Polska trochę się zdziwiłam bo zawsze mówiła że wpadnie a tu taka niespodzianka.

T.i: Dzień dobry Polsko co cię tu sprowadza ?
Pol: Jest tata ?
T.i: No jeszcze śpi a coś chciałaś ?
Pol: Zobaczyć jak się ma pod twoją opieką
T.i: No dobrze wejdź bo sobie jeszcze poczekasz - zaśmiałam się - zjesz coś lub napijesz się czegoś ?
Pol: Herbatę po proszę
T.i: W porządku usiądź w salonie zaraz ci przyniosę
Pol: Posiedzie z tobą w kuchni
T.i: Jeśli tak chcesz to proszę bardzo

Zaczęłam robić śniadanie i każdemu po herbacie. Gdy skończyłam robić śniadanie przyszedł RON w swojej zbroi husarskiej również jak ja był zdziwiony że  Polska wpadła bez zapowiedzi ale był zadowolony że widzi córkę. Dałam tej dwójce śniadanie i poszłam się przebrać bo ja dalej w piżamie jestem. Weszłam do pokoju i podeszłam od razu do szafy wyjęłam ciuchy                                

Przebrałam się i wyszłam z pokoju. Kiedy znowu znalazłam się w kuchni Polska się odezwałam.

Pol: Mogę zadać wam pytanie
T.i/RON: Oczywiście
Pol: Będę miała rodzeństwo ?! - RON zakrztusił się herbatą a ja stanęłam w miejscu i spojrzałam na nią zszokowana  -
T.i: POLSKA !
Pol: No co tylko tak się pytam
RON: Dlaczego to pytanie ?
Pol: No bo pasujecie do siebie więc jestem ciekawa
RON: Szkoda tylko że wybrałaś zły moment na takie pytanie
Pol: Dlaczego ?
RON: T.i mam jej to powiedzieć ?
T.i: Tak - oparłam się o blat kuchenny -
Pol: Coś złego się stało ?
RON: Chodzi o to że po między mną a Imperium Rosyjskim, Prusami, ZSRR i Rzeszą jest tak jakby wojna o T.i
T.i: Pamiętasz że kiedyś do ciebie przyszłam w takiej sprawie
Pol: No tak ale nie wiedziałam że to się tak potoczy
T.i: Nikt się nie spodziewał że to się tak potoczy Polska
Pol: Ale z tego co pamiętam to Rzesza się z kimś umawiał
RON: Serio ?
T.i: Ta było do póki Rzesza się nie dowiedział że tak jego "dziewczyna" go zdradziła
Pol: O kurde to grubo musiało być
T.i: No żebyś wiedziała byłam przy tym
RON: A z kim go zdradziła ?
T.i: Z Amerykanem
Pol: O kurwa
RON: Polska słownictwo
Pol: Przepraszam tato  
T.i: Dobra zmieńmy temat. Polska co masz dzisiaj w planach ?
Pol: No dzisiaj chcę cały dzień spędzić z Węgrami bo dawno się nie widzieliśmy, a co z wami ?        
RON: Mam parę spraw do załatwienia
T.i: W sumie to ja nie wiem co będę robiła ale chyba pójdę się przejść  czy coś 
Pol: Będę się zbierać nie chce wam czasu zabierać
T.i: Nie zabierasz nam czasu Polska a po za tym jest 8:50 więc spokojnie
RON: T.i ma rację Polska
T.i: O której idziesz do Węgra ?
Pol: O 9:30 ale wyjdę jakieś 10 minut wcześniej 
T.i: To pójdę z tobą
Pol: Oki
RON: Wiecie co wam powiem ?    
T.i/Pol: Co ?
RON: Wyglądacie jak matka z córką  
T.i: Z jednej strony słodko a z drugiej trochę się dziwnie czuję  
RON: Dlaczego ?
T.i: Bo Polska jest twoją córką a nie moją a po za tym nie nadaję się na matkę ze względu na mój charakter i podejścia do dzieci
Pol: Co z tego że nie jestem twoją córką i na pewno nadajesz się na matkę tylko tak mówisz a charakter może się zmienić tak samo jak podejście do dzieci po za tym jak cię nazywam mamą to widać zadowolenie na twojej twarzy które zauważyłam ostatnio
T.i: Sokro tak mówisz to może masz rację - spojrzałam na zegar który wisiał na ścianie - 9:10 szybko ten czas leci          
Pol: To idziesz ze mną ?
T.i: Tak odprowadzę cię pod dom Węgra jeśli chcesz
Pol: Tak ! Jasne że chcę !
T.i: To choć idziemy - pożegnaliśmy się z RON'em i ruszyliśmy w drogę do domu Węgra -      

Przed domem Węgra  

Jak byliśmy już przed domem Węgra Polska zaproponowała mi poznanie Węgra chciałam jej odmówić ale jak domówić tej słodzince ? Kiedy Polska zapukała w drzwi po chwili zostały otwarte przez Węgry. Polska rzuciła się na Węgry tuląc na powitanie co odwzajemnił. Węgry spojrzał na mnie i zapytał Polskę kim jestem ona powiedziała kim jestem z jego miny wywnioskowałam że był zadowolony z mojej wizyty. Z radością nas wpuścił do środka i zaprowadził do salonu. Porozmawialiśmy jeszcze godzinkę i powiedziałam im że będę się zbierać bo nie chciałam im zabierać czasu niech posiedzą sobie sam na sam. Polska i Węgry się pożegnali ze mną i wyszłam po wyjściu skierowałam się do lasu na spacer. Gdy chodziłam po lesie z dala widziałam mężczyznę opartego o drzewo kiedy podeszłam bliżej zobaczyłam że to ZSRR. Spanikowałam i podbiegłam do niego.

T.i: Boże ZSRR wszystko dobrze ? Co ci się stało ?!  
Z: T.i nic mi nie jest nie martw się
T.i: Jak nic ci kurwa nie jest masz nóż w brzuchu ! I jak do cholery mam się nie martwić ?! Dasz radę wstać ? - ZSRR lekko kiwnął głową i pomogłam mu powoli wstać - Jak ja znajdę tą osobę co ci to zrobiła zabiję na miejscu
Z: Spokojnie T.i złość nic tu nie pomoże 
T.i: Dobra nie ważne choć idziemy trzeba to opatrzyć bo mi tu padniesz

Zaczęliśmy iść w stronę domu w lesie. Jak dowiem się kto to zrobił zabiję na miejscu. Szliśmy z jakąś godzinę i poczułam że ZSRR staje się coraz cięższy zaczęłam panikować. W takiej chwili ZSRR zaczął mi słabnąć po woli i delikatnie położyłam go na ziemi. Spojrzałam na niego no i chuj odleciał mi w takiej chwili no ale nie mogę go winić został mocno dźgnięty w brzuch. Rozejrzałam się po okolicy i dzięki Bogu kilka metrów od nas szedł  Reich więc go zawołałam na szczęście od razu mnie usłyszał i podbiegł do nas

Rz: Kto go dźgnął ?!
T.i: Sama bym chciała wiedzieć, pomożesz mi go zanieść ?
Rz: Jasne - Rzesza podniósł ZSRR za ramię i zaczął z nim iść widać było po Rzeszy że ma siłę bo sam niósł Rosjanina byłam pod wrażeniem ale co się dziwić jest byłym dyktatorem Nazistowskich Niemiec - Aż tak przystojny jestem że tak na mnie patrzysz ?~ - O chuj ja się na niego ciągle patrzałam ale przystojny to on jest -
T.i: Cicho bądź ok ? Zamyśliłam się
Rz: To nad czy się tak zamyślałaś że patrzałaś na mnie ?~
T.i: Zastanawiałam się kto dźgnął ZSRR  - Rzesza odwrócił się spojrzał na mnie tymi oczami i uśmiechnął się przez co się zarumieniłam i odwróciłam wzrok. Rzesza mnie przycągnął do siebie wolną ręką i owinął ją wokół mojej talii - Puścisz ?
Rz: Nein ~  - szliśmy tak jeszcze kilka minut aż dotarliśmy pod dom otworzyłam drzwi przepuszczając Rzeszę pierwszego potem weszłam ja. Jak weszliśmy do salonu Rzesza położył ZSRR na kanapie zwracając uwagę innych co byli w pomieszczeniu -      
T.i: Gdzie macie apteczkę ?
Rz: W kuchni górna szafka po prawej - szybko poszłam po apteczkę i jak najszybciej wróciłam w pokoju był Imperium Rosyjskie i pytał się Rzeszy co mu zrobił - 
T.i: Imperium to nie Rzesza to ktoś inny
IR: Mam w to uwierzyć że to nie Rzesza ?!
T.i: Jeśli nie chcesz wierzyć że to nie Rzesza to sobie nie wierz  ale nie krzycz mi tu !
IR: A ty co tak go bronisz ?!
T.i: Bo kurwa wiem że to nie on ! -  spojrzałam na ZSRR i  usiadłam obok niego na kanapie zastanawiałam się kto to zrobił. Do salonu weszła Imperium Japońskie i powiedziała
IJ: Wiem kto dźgnął ZSRR !
IR: KTO ?!
IJ: USA dźgnął ZSRR bo się niby pokłócili i Ameryka nie wytrzymał i no dalej wiecie. I jego rodzina mówiła że to ma coś wspólnego z tobą T.i
T.i: Ze mną ? Dlaczego ?
IJ: Niby im coś zrobiłaś
T.i: Więc jebane kury chcą zdechnąć  nie ma sprawy ~ ale to pózniej teraz trzeba zająć się ZSRR Japonia możesz mi pomóc ?                    
IJ: Oczywiście                             

Zajęło nam to z godzinę ale się udało na szczęście podczas wyciągania noża nie uszkodziliśmy żadnych naczyń krwionośnych więc jestem dumna jak z siebie jak i z Imperium. Imperium Rosyjskie w końcu uwierzył że to nie Rzesza dźgnął ZSRR poczułam ulgę że się nie pozabijają. Prus pomógł Imperium Rosyjskiemu przenieść ZSRR do jego pokoju. Ja siedziałam na kanapie próbując się uspokoić jak ja bardzo chciałam potraktować USA tak jak on potraktował ZSRR. Wstalam gwałtownie zwracając uwagę innych. Skierowałam swoje kroki do drzwi wyjsciowych ale Cesarstwo mnie złapał za rękę.

CN: A ty dokąd? 
T.i: Zajebać Amerykę i jego jebaną rodzinę
Rz: T.i uspokuj się przez twoje zdenerwowanie skrzydła stają ci się czarne
T.i: Nie obchodzi mnie to

Wyrwałam rękę z uścisku Cesarstwa i wyszłam z tego domu od razu skierowałam sie do domu tej jebanej rodziny. Kiedy dotarłam pod ich dom byli tam dziennikarze i telewizja czyli rozniosło się to że Ameryka dźgnął ZSRR. To będą zdziwieni z mojej wizyty. Miałam farta bo akurat prowadząca zapytała ,, Dlaczego pan zaatakował Związek Radziecki ?" Ameryka odpowiedział ,, Bo ma dotyczeniania z osobą którą  zaatakowała moją rodzine".

T.i: To nie daje ci prawa go atakować jeśli masz coś do mnie to załatwiasz to ze mną a nie z kimś innym
A: A ty co tu robisz ?! - czułam strach w jego głosie nie wiem dlaczego ale na mojej twarzy pojawił się sadystyczny uśmiech czym przestraszyłam innych -
T.i: Przyszłam się z wami rozliczyć
A: Rozliczyć za co ?
T.i: Za to że zaatakowałeś osobę co nie miała nic ale to absolutnie nic wspólnego z tym co ostatnio stało się po między mną a wami 

Rzuciłam się na niego rozpoczynając bitwe która nie trwała długo bo zostaliśmy rozdzieleni przez NATO i Unię Europejską super jeszcze ich tu brakowało.
___________________
1722 słów
Mam nadzieję że  rozdział się spodobał.
                                                        
                                                                           ~Sydney

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro