Rozdział 18

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Kiedy byłam na miejscu zapukałam w drzwi i czekałam aż ktoś otworzy. Po kilku minutach drzwi zostały otwarte przez Polskę która po prostu wciągnęła mnie do środka. Potem wepchnęła mnie do salonu gdzie byli RON i Węgry myślałam że będą zadowoleni z tego że żyję ale jednak nie. RON patrzał na mnie z pogardą ? A Węgry z nieufnością w oczach. RON wstał z kanapy na której siedział i podszedł do mnie

RON: Czemu wyglądasz jak Prusy ?
T.i: A co chciał byś żebym wyglądała jak ten ktoś który mnie uprowadził i was wszystkich wymordowała ?
Pol: Kogo ty masz na myśli ?
T.i: Nikogo
RON: Może ci za szybko zaufaliśmy ?
T.i: Przez to że wyglądam jak Prusy to od razu na bok mnie odsuwacie ? W porządku niech wam będzie

Odwróciła się i wyszłam trzaskając drzwiami. Odsunęli mnie przez to że wyglądam jak Prusy może źle zrobiłam pijąc te serum ? Nie ważne powiedzieli to co myśleli więc nie będę już im przeszkadzać tym wyglądem. Wróciłam do pałacu Prusaka załamana i na nie szczęście był na dole. Widząc mój stan psychiczny zapytał czy wszystko dobrze ale nie odpowiedziałam po prostu weszłam po schodach i poszłam do pokoju. Położyłam się na łóżku plecami do drzwi i zaczęłam nie świadomie płakać. Podskoczyłam z zaskoczenia kiedy na moim ramieniu została położona dłoń nawet się nie odwróciłam w stronę Prus po prostu leżałam i płakałam jak dziecko.

P: T.i co się stało ? - nie odpowiedziałam -
spójrz na mnie chociaż - nie zrobiłam tego -  to przez RON'a prawda ? - słysząc jego imię jeszcze bardziej się rozpłakałam - więc jednak zabije go masz  nie wychodzić na zewnątrz zaraz wrócę tylko rozlicze się z nim - na te słowa zareagowałam dalej nie patrząc na niego -
T.i: Prusy błagam nie, zostaw go w spokoju
P: To odwróć się w moją stronę i powiedz mi to prosto w oczy - ale się wjebałam ;-;" z nie chęcią się odwróciłam i z lekkim strachem spojrzałam mu w oczy -
T.i: Zostaw go w spokoju on nic nie zrobił
P: Kłamiesz
T.i: Skąd wiesz ?
P: Widać to po twoich oczach powiedz co ci zrobił
T.i: Nic na prawdę - Prusak nie wierząc mi posadził mnie na jego kolanach -
P: T.i przecież widać że coś jest nie tak więc nie okłamuj mnie - zrezygnowana opowiedziałam mu wszystko ze szczegółami oczywiście nie był zadowolony - kretyn z niego
T.i: Prusy ale proszę nie rób mu nic Polsce i Węgrom też
P: Z niechęcią się zgadzam ale zgoda
T.i: Danke Preußen
P: Bitte Schatz

Siedzieliśmy tak wtuleni w siebie z dwie trzy godziny aż w końcu zaczęłam zasypiać Prusak położył mnie na łóżku i chciał już odchodzić ale złapałam go za rękę prosząc żeby został. Prus zgodził się zostać ze mną na całą noc więc pociągnęłam go lekko do mnie żeby też się położył. Leżąc obok Prusaka czułam się bezpiecznie i było mi ciepło myślałam że będę się czuć nie swojo ale jest wręcz przeciwnie. Po kilku minutach zasnęliśmy wtuleni w siebie.

/////////
Jej w końcu dostałam kopa w dupę i napisałam rozdział kto się cieszy ? Martix_ch o tobie też muszę wspomnieć bo też mnie zmobilizowałaś spamem ale zawsze coś XD. Mam nadzieję że rozdział się spodoba

~ Sydney

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro