Rozdział 4

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Niemiec nie umiał nic już więcej powiedzieć ja i RON spojrzeliśmy na siebie zdezorientowanym wzrokiem a później znowu na Niemca który ciągle milczał w końcu RON się odezwał i przerwał nie zręczna ciszę.

RON: Więc w końcu powiecie o co chodzi  czy będziemy siedzieć tak jak debile i czekać na jakiś cud ?
N: Problem jest w tym że nie wiem jak to powiedzieć
RON&T.i: Normalnie
Pol: Może ja zacznę. Niemcy od kiedy się dowiedział jakie masz geny zaczął szukać informacji na twój temat i znalazł coś co nas oboje zszokowało z resztą sama zobacz ty tato zresztą też - Polska podała jakieś papiery wzięłam je i zaczęłam czytać z RON'em to co tam pisało zamurowało nas kompletnie -
T.i: Czekaj kurwa to są żarty prawda ????
N: Niestety to nie są żarty
RON: .............
T.i: Ja wcale nie jestem Rosjanką ani Niemką tylko jestem Polką i tylko Polką tak genetycznie i ci ludzie co mnie wychowywali to nie są moimi biologicznymi rodzicami ?
N: To jest mało zaskakujące zobacz drugą stronę
T.i: Nie wiem czy chce ale raz grozi śmierć - zerknełam na drugą stronę i nie wiedziałam co się właśnie odjebało było napisane że jestem niby potomkiem założyciela Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Patrzałem na to i nic innego normalnie się zawiesiłam co ja się właśnie dowiedziałam ?-
N: No i nie wiedziałem jak ci to powiedzieć
T.i: To musi być kłamstwo - spojrzałam na RON'a obok mnie siedział cicho więc szturchnęłam go w ramię na co zareagował - wszystko dobrze ?
RON: Tak tylko to mnie zdziwiło trochę
T.i: Jak to cię zdziwiło to nie chcesz wiedzieć co tu jest
Pol: T.i nie mów mu tego bo to przeczyta a ja ojca jeszcze che mieć XD
T.i: No w sumie racja
RON: Co tam było ?
T.i: Polska mam mu powiedzieć ?
Pol: Dobra mów bo i tak się dowie
T.i: Jest tu napisane że niby jestem potomkiem założyciela Rzeczpospolitej Obojga Narodów
RON: Są jakieś na to dowody oprócz tego ??
N: Na prawym ramieniu T.i powinna mieć hery Rzeczpospolitej Obojga Narodów
T.i: No bo mam coś takiego trochę mało widoczne ale mam
Pol: No to jesteś potomkiem założyciela możesz się cieszyć
T.i: Ok to ten jej ale jestem zadowolona
RON: Ale zapał - zaśmiał się -
T.i: No co
Pol: Powinnaś być zadowolona z tego
T.i: Jestem ale wciąż jestem zaskoczona
RON: Będę się zbierać
T.i/Pol: Oki
RON: Narazie
Pol/T.i/N: Narazie - i wyszedł odczekałam 10 minut i poszłam do pokoju jebłam się na łóżko zasypiając od razu -

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
407 słów
Mam nadzieję że rozdział się spodoba.

                                                                           ~Sydney

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro