|•~6~•|

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Delikatnie położyłem ją na łóżko, i sam lekłem się koło niej.
Dziwne było to że jej pomagam i o nim ,, dbam" Jeśli tam to mogę nazwać. Pewnie jak się rano obudzi to dostaną w mordę. Trudno UwU~~

____________________________________

(Pow.T/i)

Awww... Ale jestem zmęczona. Było strasznie ciemno, spojrzałam na zargarek 1.33. Zarąbiście nigdy się nie wyśpie.. .
Usiadłam na łóżku, kiedy ocknełam się zauważyłam że nie jestem u siebie, nagle poczułam jak ktoś łapie mnie w biodrach i przyciąga do siebie. Odwróciłam sięi zauważyłam naszego ZSRR(ańca),
Czemu ja tu u niego jestem?
Trzymał mnie zbyt mocno żeby wyjść dlatego nie zostało mi nic innego jak położyć się i usnąć.

Po chwili Cyk
Film Urwany...

((Time skip))
((POV.Zsrr))

Jejku pierwszy raz się wspałem, czekaj, czekaj coś tutaj jest niegrane, czułem ciepło na klatce piersiowej, otworzyłem oczy i ujrzałem że T/i była do mnie przytulona. Spaliłem buraka, zakryłem jedną ręką twarz i lekko przytuliłam tą kruszynkę. Dałem jej buziaka w czułam, i powolutku wstałem kierując się w stronę kuchni.

(POV T/i)
~Jeb~

Obudził mnie straszliwy hałas, szybko podniosłam się do siadu.
Komucha już nie było czyli pewnie to on coś rozjebał. Nie chętnie wstałam i poszłam sprawdzić co się stało. Od razu jak zeszłam mogłam nauczyć się tylu słówek po rosyjsku. Fajnie wymiata tymi kurwami.

Wstanełam w drzwiach patrząc się na Komucha jak na debila. Ten odrazu się odwrócił

Z- Привет~~ jak się spało?
T/i-Witam, czemu tam leżałam?
Z-bo usnełaś na kanapie?? Logiczne
T/i-mogłeś wziąść mnie do "" Mojego""pokoju
Z-mogłem, nie musiałem

T/i-co tam robisz?
Z-chciałem zrobić naleśniki ale mi się patelnią rozjebała

Komunista trzymała w swojej łapie rozdupioną patelnie. Oczywiscie w błędzie było tutaj przychodzić, bo musiałam ja potem zrobić te naleśniki.

Wkurw lvl hard jak to robiłam.
A Komuch miał banana na mordzie widząc mój wkurw.

Zrobiłam mu te pieprzone naleśniki i sama zaczłam swoją porcje wpierdalać.

A ten ciągle się na mnie lampliłł

T/i-problemik?
Z-zaraz będziesz miał~
T/i-tak sądzisz?
Z-owszem
T/i-to jesteś w błędzie
Z-wiesz co?
T/i-gówno pozmywaj naczynia
Z-  что? Ej to nie fer ty jesteś pomocnicą
T/i-nie mój interes idem się przebrać

Ha jak go wykiwałam, ma się ten spryt. Poszłam se do góry trochu ogarnąć morde

Po uczesaniu i ubraniu się zeszłam na dół.

Weszłam do kuchni a tak kurwa taki bajzel jak nie wiem co. Cała rosypana mąka po meblach, a w rogu spokojnie stał se Rosja obsypany mąkąm

T/i-co ty tu odwaliłeś? Nie było mnie 20 min
R-To Zsrr
T/i-i zamierzasz tak to zostawić?
Co ty tutaj robiłeś?
R-noo chciałem se ciasteczka z moim Tatą se odwalić ale coś nie pykło
T/i-aaa gdzie jest Zsrr?
R-kajś go wcieło
T/I- ty idz się oczep z tego
A ja to posprzątam

Rosja poszedł do góry, po chwili usłyszałam dzwięk wody. Japierdole co za debil, no to ciekawe czy se to domyje z włosów... Zaczłam się sama do siebie śmiać.

Wzięłam odkurzacz i na szybko to odkurzyłam, nie będe się pierdolić z tym...

Po skończonej pracy zrobiłam i wstawiłam do piekarnika, im te zasrane ciasteczka. I ni z dupy ni z Pietruchy zbił do kuchni Zsrr z pedofilskie uśmiechem.

Z-to kara za naczynia
T/i-kare to będzie miał Rosja bo poszedł zmywać mąke wodą
Z-Debil...
T/i-JAK TY TAK MOŻESZ MÓWIĆ O SWOIM DZIECKU?!
Z-aj idź mi
T/i- chciałabym

Zsrr zbliżył się na doś niebezpieczną odległość, próbowałam się odsuwać ale coś nie pykło. Ten nagle podszedł do mnie dźwignią mnie jak worek ziemniaków i se szedł ze mną. Ja się kufa czepałam jak wąż ale był za silny, i nie umiałam się wydostać.

Rzucił mną o kanapę, i się na mnie położył ten grubas jebany.

T/i-dusisz mnie grubasie jebany
Z-Okej sama tego chcesz
Ten mnie jeszcze bardzej docisnąć że kufa duchać nie umiałam
T/i-dobra dobra dusisz mnie chudzielcu
Z-nom może być
Yey uwolniona zrąk oprawcy.  Bo w sumie to jest mój oprawca.

Nagle zapikał dzwonek od piekarnia. Yesss Bejbeee idzemy na wolność. Komuch wstał kolejny raz przerzucił mnie jak worek i szedł ze mną. No Kurwa ten to spokoju człowiekowi nie da

T/i-ja mam nogi debilu
Z-witaj w klubie ja też mam debilko
T/i-Ej ładnie to wyzywać mnie od debilek?
Z-a mnie od debili
T/i-to oto samo a teraz mnie połóż bo chce ci ciasta wyciągnąć.

Po tych słowach delikatnie mnie położył. Ja wyciąg i położyłam ciastka na ostudzenie. Ten to kurwa Jeb to łapy i do gęby.
Czy go to kurwa nie pali?

Z-blet ale to jest pyszne~
T/i-Nie pali ciebie gęba? Dopiero co z piekarnka wyciągnięte
Z-nie nawet trochę za zimne

Wzięłam palce w krzyż i powoli cofałam się (do przodu) ten się tylko na mnie dapił.

Jezuuu nudzi mi się w tej chałpie. Chciałabym się gdzieś przejść ale nie mogę. W sumie plus jest taki że nie muszę zakładać ten zjebanej sukienki.

Nagle ktoś zadzwonił do dzwi
Z-Otwóż i powiedz że jestem w kuchni

Wykonałam polecenie, nie chętnie ale zrobiłam. Powoli (CIOOŁŁ JEJ GARDŁO) otworzyłam dzwi i kiedy ujrzałam postać za drzwiami zamurowało mnie, po drugiej stronie stał Reich ((tak się pisze Rzesza nwm)) on chyba też był zaskoczony. Wpuściłam go do domu i pokierowałam do kuchni.

Japierdole zawał myślałam że to będzie em.... No w sumie nie wiem ale że on??

Przypadkiem oni się nie pokłucili?? Rzesza zerwał pakt? Po napadł na Moskwe.
Ha jednak się słuchało na Historii

Po chwili usłyszałam okropne hałasy, krzyki i huj wie co jeszcze. Nie powiem przestraszyłam
Po cichutku szłam w stronę schodów, i zatrzymałam się u góry żeby lepiej słyszeć tą sytuację

Nie widziałam ich, ale słyszała
ZSRR chyba nie chciał widzeć Rzesza na oczy za to co, zrobił. Było dużo obelg na Rzesze. I chyba doszło do bujki (i brawurki)

Kurwa szkoda że mnie tam nie ma razem z popkornem, chociaż by mi nudno nie było

Dobra po chwili zrobiło się nie przyjmnie, usłyszałam straszne hałasy w tym upadającej rzeczy i tak dalej. Nie chciałam żeby tam do czegoś doszło, no ale chyba już doszło ale ok. Powiedziałam żołnieżom żeby tam zeszli i sprawdzili czy wszystko gra.

Usłyszałam tylko coś w rodzaju przekleństwa i  hałasy ucichły.
Powoli zeszłam na dał bacznie oglądając czy wszystko jest grane
Chyba kuchnia jest jednym miejscem gdzie było tylko krwi. Jak oni kurwa zrobili w max 10minut.

ZSRR siedział przy stole
Podeszłam do niego bliżej, zauważyłam że ba rozcięta cały łuk brwiowy
Fajnie się koleś załatwił

T/i- wszystko ok?
Z-Tak jest okej
T/i-na moje oko nie
Pokaż mi tą ranę
Komuch nie chętnie odwrucił w moją stronę ciągle patrząc się w moje oczy.
T/i- nie jest to rana do szycia, zagoi się ale trzeba ją przemyć
Gdzie masz apteczke?
Z-w łazience...
Szybkim krokiem ruszyłam w stronę wcześniej spomnianego mi pokoju. Wzięła co trzeba i zeszłam na dół
T/i- wiesz że to może szczypać, jest to trochę większa rana
Z-Tak wiem
Przemyłam mu ranę letnią wodą,
A potem kolejny raz ale tym razem Wodą utlenioną. Ten złapał mnie mocno za udo i ścianą aż nie odsunełam wacika.
No kurwa mać Zjebusie to boli

T/i- dzięki za zmiażdzenje mi uda
Z-przepraszam odruchowo

Podałam mu wacik żeby samemu trzymał przy ranie. Ominęłam mu bandażem

(Może nie jestem jakoś ekstra lękażem, ale wydaje mi się że jak jest to łuk brwiowy to chyba można bandażem zawinąć xD)

Po zawinięciu rany wziełam wszystko i zaczłam na sprzątanie tego bajzlu
Komuch coś tam szeptał do siebie ale jakoś zbytnio mnie nie obchodziło. Wygoniłam go z kuchni a sama zabrałam się do sprzątania

((Skip time))

Wkońcu posprzątane, trochę tego było. Poszłam do pokoju się przebrać i umyć ręce. I pewnie teraz nuda do wieczora.

Po dosłownie pół godziny leżenia bebchem do góry, usłyszałam okropny krzyk. Ale to nie był krzyk z żadnego z domowników. Chciałam iść i sprawdzić co to ale nie mogłam otworzyć drzwi, jakby ktoś je zakluczył lub trzymał od innej strony. Szarpałam za dzwi i próbowałam je wyważyć, krzyki były słumione.

Bardzo się stresowałam, prubowałam ostatecznie z rozbiegu wyważyć dzwi.

Po udeżeniu dzwi momentalnie się otwrzyły a ja poleciałam na kogoś
Szybko podniosłam do góry głowe i był to Zsrr. Nie wiem czemu ale poczułam ogromny strach i on chyba to zauważył i uśmiechnął się pedofilskie
Aż mnie ciarki przeszły.
Zauważyłam że miał nie domu te ślady krwi na twarzy tak samo jak na rękach oraz płaszczu, za to rana którą nabył dzisaj była zagojona?! przepraszam kurwa bardzo ale jakim prawem? Szybko się od niego odsuneła, ten tylko wszedł do mojego pokoju zamykając dzwi.
Próbowałam się od niego odsunąć, lecz przeszkodziła mi ściana.

T/i-co ty odwalasz
Z-aj tam? ~
T/i-Krew? Komu znowu krzywdę zrobiłeś?
Z-Nikomu~

Przygwiździł mnie do ściany i jego wzrok przeleciał po całym moim ciele. Czułam się niezręcznie.

Była niezręczna cisza, zaczynałam się stresować. Ten nagle wbił mi się agresywnie w usta. Byłam zbyt spięta i zaszokonowana tym co on właśnie zrobił.
Kiedy doszło do mnie szybko go odebchnełam.

T/i-Co ty robisz?!
Z-...
Ten milczał, wkurwiło mnie. Komuch patrzałam mi się prosto w oczy, nagle poczułam zimną dłoń pod moją koszulki, drgnełam na ten ruch
Odepchnełam go przypomniał mi to co ojciec że mną robił...
T/i-Komuch co ty odwalasz
Wbijasz mi do pokoju, cały zakrawiony ale nie przez rany. Co ty robisz?
Z-eh... Nie ważne~

Powoli do oczu napływają mi łzy, nie mogłam powstrzymać się od płaczu ale nie chciałam wyjść na taką czystą pizde...
Komunista to zauważył i podszedł do mnie patrząc na mnie.
Wytarłam łzy z policzków

T/k-po prostu z tego pokoju wyjdz
Z-wszystko okej?
T/i-tak wyjdź
Z-i tak tutaj wruce i mi wszystko wyśpiewasz
T/i-tia tia

Zsrr wyszedł
Ja za to usiadłam na łóżku, nie mogłam powstrzymać łez i trochę zluzowałam.
To było okropne co oni robili,
I jeszcze pozwolili takim ludzią na zatrzymanie dziecka...

Postanowiłam trochę ochłonąć, wzięłam słuchawki i telefon
Puściłam muzykę i przykryłam się kołdrą... Chciałam chodź na chwilę się uspokoić...

____________________________________

Hejcia moje pierniczki UwU
Nie zanudziłam??
Mam info jeśli w tej książce dobijemy 1tysiąc odczytał lub 50gwiazdek pokaże Mordeczke ❤UwU

//słówka 1725//

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro