8

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Kurwa co on sobie myśli?? Mamy być parą no go kurwa Popiełuszkę do reszty.
Pewnie wszyscy kogoś mają oprócz go xD...
Nie no T/i nie śmiej się on bardzo ciepi :)
____________________________________

((Pow.t/i))

Był już kolejny dzieć, jutro podobno jest ten bal, nie wiadomo czemu stresowałam się
Aaa już wiem będe jedynym człowiekiem na tej imprezie :// i nie znam wszystkich krajów oprócz rodziny Rosyjskiej

Dzisaj ja, Ukraina, Białoruś oraz Litwa mieliśmy wybierać sukienki na jutro, a chłopcy swoje

Dlatego z rana mieliśmy pojechali do galerii, żeby jutro wyglądać jak pożądana rodzina... Tiaaaa rodzina wliczając w to mnie :))
Nie powiem nadal byłam wkurzona bo to jest wykorzystywanie mojej osobowsci ale ok, wygrać z nim w grę słowną po prostu się nie da.

Była godzina 9.00 byliśmy ubrani i gotowi do wyjścia, musieliśmy czekać tylko na auto które po nas przyjedzie i zawiezie.

Może powiedziałam ale bo nie ale kraje mają prawo wychodzić sobie na miasto i chodzić wśród ludzi...

Po 10minutach przyjechało autko UwU
Wsiedliśmy i pojechaliśmy pod galeriie.

Staneliśmy pod ogromnym budynkiem, postanowiliśmy się rozdzielić dziewczyny w swoją a chłopcy w swoją.

U-to gdzie idzemy najpierw??
T/i-a bardzej po co najpierw?
B-chocimy pod główny ubiur czyli sukienka
Ł-potem po dodajemy dodatki
T/i-to idziemy

Chodziliśmy po sklepach wieczność, nie umieliśny się zdecydować.
Ale za to bawiliśmy się świetnie.
Na początku szukaliśmy sukienki, potem poszliśmy szukać różne dodatki.

Umówiliśmy się że zrobimy sobie warkocze bokserskie. Mieliśmy tyle myśli na temat naszego wyglądu czy koki, czy kucyki, a może jeszcze coś innego.
Jednak wyszły na warkocze, minusem było to że to ja musiałam je robić.

((Skip time))
Bo czemu by nie?

Wkońcu zdecydowaliśmy się. To był cud że jaką kolwiek wybrałam.//możesz sobie wybrać bo mi za to nie płacą//
Kiedy przyjechaliśmy do domu była godzina 14.00 szczerze tak mi się żreć chciało.  Oczywiście że mnie wygonili do zrobienia jedenia -,-

Zrobiłam danie jak od Magda Gessler
Najlepsze dnie czyliiiii...  Pierogi :))
Każdy chciał ja też dawno nie jadłam pierogów
Bardzo dawno:)))
Po 30min były gotowe, nałożyłam na talerze. I zacznijmy wsuwać ((˵ ͡° ͜ʖ ͡°˵))

Po zjedzeniu pierożków, chciałam spokojnie iść do góry ale nagle ktoś złapał mnie za bark i szybko odwrócił. Był to nasz kochany Zsrr trzymał w ręku to zajebią sukienkę...
Nie. nie. nie... NIE! Nigdy więcej, Boże ratuj.
Podał mi sukienkie i dał szmaty i mopa

Z-jutro nie będzie nas przez cały dzień a może i nawet dwa, a że tak akurat przypomniało mi się że mam taką utalentowaną gospsie, to ogarniesz dom żeby było w nim czysto~~
Patrzałam się na niego jak na debila.
Posprzątać, to posprzątam ale ta sukienka
Z-nom co tak się na mnie patrzysz, sio sprzątać~
T/i- błagam ciebie tylko nie ta sukienka
Z-sio sio
Odwrócić mnie gwałtownie z uśmiechem na ryju... Poszłam do pokoju, patrząc na tą zjebaną sukienkę. Postanowiłam postawić na swoim i nie ubierać jej...

Zabrałam się do pracy, czekaaaa mnieeee cholernaaaa pracaaaa...
Lecz moja swoboda skończyła się kiedy Zsrr przyłapał mnie na tym że nie mam jego ulubionej sukieneczki. Przeżucił mnie jak worek ziemniaków i szedł ze mną do pokoju. Zakłuczył dzwi i ustał na środku pokoju i kazał mi się przebrać. Wyrwałam mu tą sukienki i z Wkurwieniem lvl hard poszłam się przebrać.

Ubrałam się w to gówno. I wyszłam pokazać się że ubrałam. Ten odrazu jak wyszłam uśmiechnoł się i wypuścił mnie. Klepnoł mnie i poszedł w drugą stronę, ja na ten ruch odskoczyłm pokazała mu faka i poszłam.

Eh... Yeey świętujemy idzemy sprzątać -,-

((Skip time))

Jezuuu... Wskoczyłam na łóżko wymęczonam... Była godzina 21.43 a ja wkońcu położyłam się do mojego wyra.
Byłam wymęczona ale za to dom błyszczy, wkurwie się jak ktoś wejdzie i mi zrobi bajzel. Męczyłm się prawie 6 godzin z tą Chaupą. Wszczyscy już spali a ja dopiero teraz.
Na szybko się umyłam i próbowałam zasnąć.
Cały czas myślałam o jutrze.

Wkońcu udało mi się zasnąć

((Rano))

Obudził mnie dzwięk dzwonka była godzina 7.54, nie byłam tym faktem zadowolona. Szybko wstałam i poszła się ogarnąć poranną rytune,

Po chwili ktoś zapukał do dzwi, otwożyłam je była to Ukraina, Białoruś oraz Litwa. Przyszli że swoimi sukienkami.

B-To co??
U-Ubieranko
T/i-chocicie
L-o 10 mamy być gotowe
T/i- chyba da się ogarnąć
B-może najpierw się przebierzmy
L-t/i mogłabyś zakończyć dzwi?
Lepiej dla sam bo nikt nam nie wbije
T/i- właśnie to miałam zrobić

Musieliśmy się spieszyć, każda pokoleji przebrała się w swój strój. Ja byłam na końcu, ubrałam rajtuzy, baletki i tą piękną sukienkę //jaką tam chcesz kolorki dozwolone, tylko nie przesadzaj UuU//

Teraz był czas na fryzurę, Usiadłam na łózku i zaczełam robić fryzury każdej dziewczynie.
Spojrzałam na zegarek była godzina 8.55 musiałam się sprężyć miałem jeszcze zrobić Litwie i sobie warkocze. Ukraina i Białoruś zaczęli się ozdabiać i już powoli robić makijaż.
Po skończeniu robienia warkoców Litwie i Mnie, tak samo zaczeliśmy się malować. Chyba ja jedyna z naszej czwórki pomalowałam się najlżej. Ubrałam balerinki i byłam gotowa. Strasznie się stresowałam.
Nagle ktoś zapukał do dzwi

U-kto?
Z-Gotowi?
B-już

Dziewczyny akurat skończyli się malować,
Wdech i wydech t/i będzie dobrze :)). Otworzyłam dzwi i ustąpiła dziewczyną,
Wyszłam i od razu napotkałam naszego kochanego Zsrr. Miał na sobie czarny garnitur, a włosy związane w mały kucyk. Tak słodko to wygladło. T/i co ty pierdolisz? Chyba potem wczorajszym sprzątaniu nawąchałm się chemikalów. Nie wiem czemu ale zamurowało go, na mordzie miał pedofilskie uśmiech.

Z- w-woow kogo ja tu widze~
T/i- nikogo innego niż mnie
Z-idzemy?
T/i- idzemy

Podał mi ręke, z grzeczności podałam mu swoją i poszliśmy w stronę dzwi. Ubrałam kurtkę
Minusem było to że musieliśmy dojść, do limuzyny którą nas podwiezie.

Komunista przyciągnął mnie do siebie trzymając mnie w pasie. Nie powiem spaliłam buraczka UuU

Szliśmy przez drogę którą dobrze znałam, ta droga prowadziła do mojego domu.
Nagle potwornie mnie zamórowało
C
O?
mój dom nie został rozjebany na kawałki. FAJNIE KŁAMIE TEN CEP ZAJEBANY. No Kurwa mać, odegram się jeszcze zobaczy :))
Popatrzałam się na Komucha

T/i-Komuś... ZNACZY! Komuch!
W tym momencie zakryłam twarz rękami, i spaliłam się że wstydu. Kumunista zacząć się śmiać a reszta też zaczłam się śmiać oraz gwizdać i gratulować.
Z-Już mi w zdrobnieniu mówisz~ Ciekawe co jeszcze~
T/i-Po pierwsze
Z-hm? ~
Pokazałam mu palcem na mój cały domek
Z-Ups chyba za bardzo mi ufasz kochana
Jedyny sposób żebyś była tam a nie tu
T/i-Plose nie gadaj mi Kochana
Z-ca do mnie musimy Komuś więc num UwU~~

Wszyscy zaczęli się śmiać, Rosja ciągle nam gwizdał a reszta śpiewała nam coś.
Jaki wstyd... Bożeee
Komuch jedynie się śmiał, przy tym bardzej mnie w siebie wtulając.

Podeszliśmy na skrzyżowanie tam już stała Srebrna limuzyna. Wygodnie się roziadli.
Kiedy jechaliśmy, próbowałam się trochę rozluźnić przyglądając się krajobrazowi jak był za oknem. Nagle Komunista złapał mnie za ręke. Okej mamy udawać ale tutaj gości nie ma... Odwrocilam się w jego stronę, on tylko popatrzeć mi prosto w oczy. Nie wiadomo czemu ale uśmiechnełam się,
Ten wyglądał na zakłoptanego lecz po chwili on tagże się uśmiechął.

Dziwnie się czułam, czułam motyle w brzuchu a tagże pieczenie na policzkach.
Po huj się usiechnełam!? Uśmiech mi nie schodzi z ryja...

Po jakiś 2 godzinach dojechaliśmy do naszego celu, staliśmy akurat przed ogromnym budynkiem. Po chwili dzwi gwałtownie się otworzyły a w nich stało....

C
D
N
.
.
.

____________________________________

No Привет  moje Dziubaski 💋UuU
Spokojnie spokojnie w następnym będzie ciekawiej to jest wprowadzenie UwU

Mam nadzieję że nie zrobiłam błędu i że nie zanudziłam

Wogóle zaczynam się obawiać
Powiedziałam że na 50gwaizdek pokaże mordę
I zaczynam się bać

Jeszcze 14 i pożałuje mojej decyzji :))

Więc chyba zacznę uciekać

//słowa 1238//

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro