Prolog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Ze żłobka dochodziły wrzaski .Blady Wrzos rodziła, Czarny Cień bał się o swoją partnerkę. Wreszcie wrzaski się ucichły .

- Czarny Cieniu wejdź- powiedział medyk.

- Dobrze.- Wszedł . 

Blady Wrzos była zmęczona ale szczęśliwa . Patrzyła na swoje kocięta .

- Naprawdę chcesz je oddać tak  ?

- Tak - powiedziała ze smutkiem - Mają krew klanu wiatru , moja siostra dobrze się nimi zajmie .

- No dobrze, ale imiona muszą mieć .

- Ok, więc ta Brązowo - Biało - kremowa będzie Kwiatka .

-A może ta brązowa  Lipka. 

- Dobrze Więc  ta jasna kremowa z brązowymi cętkami Brzózka. 


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro