⛈️Rozdział 13⛈️

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Jaśminowy Cud westchnęła ze zmęczeniem, patrząc na niebo. Pioruny grzmiały i błyszczały jednocześnie, ukazując burzę. Wszystkie koty ponownie schroniły się w legowiskach z powodu niebezpieczeństw pogodowych, które zagrażały ich życiu, szczególnie patrząc na sytuacje pod kątem przepowiedni. Wojowniczkę przerażała myśl o przepowiedni, która zdawała się atakować wszystkie klany z każdej strony. Była noc, cisza przerywana krzykami Omszonego Kwiatu, która zaczęła rodzić i jednocześnie grzmotami.

– w takim hałasie się nie da spać! – jęknęła Wietrzny Lot, przewracając się na drugi bok

– doprawdy? Nie zauważyłem! – odparł sarkastycznie Kruczy Zmierzch na co Leszczynowy Liść trzepnęła go ogonem

– uspokójcie się! – poleciła

Jaśminowy Cud wywróciła oczami. Miała dość nieprzespanych nocy i kłótni w legowisku, które zdarzały się coraz częściej i oczywiście w tej chwili Błękitny Zmierzch również nie przepuścił okazji, aby dopiec szarej kocicy.

– Leszczynowy Liściu ty i twoje kociaki właśnie tworzycie nowy hałas – wyszeptał

– ty też – odparowała Leszczynowy Liść

– nie, ja jestem cicho – odpowiedział kocur

Leszczynowy Liść zmierzyła wojownika ostrym i zimnym spojrzeniem.

******

Z samego rana wszystkie koty zebrały się pod żłobkiem. Wszystkie oprócz Jaśminowego Cudu, która nie zamierzała spoglądać na młode Oszronionego Serca. Kotka ruszyła do Chmurnego Oka, jednak nawet zastępczyni chciała zobaczyć kociaki jej syna. Wojowniczka westchnęła i siadła w cieniu, czekając aż obozowe życie wróci do normy. Ku jej zdziwieniu Ognista Fala spoglądała na obozowy dach z gałęzi, ale w jej oczach gościł niepokój. Jaśminowy Cud podeszła do kotki.

– wszystko dobrze? – zapytała

Ognista Fala dopiero po chwili odpowiedziała.

– ze mną tak, ale z naszym dachem chyba niekoniecznie – wymamrotała

Jaśminowy Cud, również zaczęła się przyglądać. Nie wyglądał źle, co prawda był przemoczony, ale nie wyglądał źle.

– Mglista Łapo! – Ognista Fala przywołała swoją uczennicę

Mglista Łapa przybiegła do kotki.

– chciałam zobaczyć kociaki! – stwierdziła Mglista Łapa

– będziesz miała jeszcze szansę, ale ja mam dla ciebie zadanie bojowe – oznajmiła jej mentorka, a oczy uczennicy pojaśniały

– jakie zadanie? – podskoczyła radośnie

Ognista Fala westchnęła przyglądając się jeszcze chwilę dachowi.

– z naszym dachem jest coś nie tak i chciałabym, żebyś tam weszła i to sprawdziła – oznajmiła ruda kotka

Jaśminowy Cud spięła się. To mogło być niebezpieczne dla Mglistej Łapy.

– a dlaczego ty tego nie zrobisz? – zapytała uczennica

– dlatego, że ty jesteś lepsza ze wspinaczki, a ja jestem za ciężka – stwierdziła Ognista Fala, a Mglista Łapa westchnęła

Jaśminowy Cud czekała na jej odpowiedź i w głębi duszy miała nadzieję, że się nie zgodzi.

– dobrze – stwierdziła Mglista Łapa i wyszła z obozu aby wspiąć się na górę

Serce wojowniczki przyspieszyło.

– Ognista Falo! To może być niebezpieczne!

– nie wyskakuj z futra Jaśminowy Cudzie! Da sobie radę – stwierdziła Ognista Fala

Jaśminowy Cud widziała już sylwetkę uczennicy na górce z, której będzie wchodzić na gałęzie, fakt, że były mocne ale były też stare i po burzy rozmokłe co dawało im małą stabilność. Wojowniczka pobiegła do tłumu jednak chyba trochę za późno bo po chwili Mglista Łapa weszła na gałąź i przechodziła po niej pewnie. Wojowniczka przyspieszyła jednak usłyszła trzask, krzyk i huk. A potem cisza, której wcześniej tak bardzo chciała, a teraz pragnęła, aby została przerwana przez głos Mglistej Łapy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro