🌫️Rozdział 14🌫️

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Jaśminowy Cud odwróciła się powoli spodziewając się co zastanie potem. Gruzy gałęzi i przeplatane pod nimi szare futro, żadnego pisku, jęku czy krzyku. Cisza. Cisza i ciężkie oddechy wszystkich. W końcu Burzowa Gwiazda wyszła zmartwiona ze swojego legowiska i zareagowała od razu.

– Gwiezdna Sadzawko! – przywódczyni wzięła sprawy w swoje łapy

Medyczka otrząsnęła się i zdziwiona spojrzała na przywódczynię.

– tak?

– jesteś medyczką! – przypomniała jej Burzowa Gwiazda – przygotuj odpowiednie zioła – poleciła – Ognista Falo, Jaśminowy Cudzie i Sosnowa Skóro, pomóżcie mi przy wydostaniu Mglistej Łapy

Wywołane koty również się otrząsnęły ale nie tylko oni, po chwili przerażony krzyk Ptasiego Serca rozbrzmiał w obozie. Kocica wybiegła do przodu, ale jej drogę zagrodziła Burzowa Gwiazda.

– daj nam działać – poprosiła ruda kocica i skinęła głową do kotów

Reszta klanu zebrała się ciasno, aby obejrzeć sytuacje, a Ptasie Serce płakała przy Złocistym Sercu, która ją uspokajała. Jaśminowy Cud na znak Burzowej Gwiazdy wraz z Ognistą Falą i Sosnową Skórą podniosła gałąź, zrobili tak jeszcze kilka razy i wydostali Mglistą Łapę do, której podeszła medyczka.

– muszę sprawdzić czy oddycha – oznajmiła gdy Sosnowa Skóra chciał zanieść uczennicę do legowiska medyczki

Gwiezdna Sadzawka zaczęła obwąchiwać ciało Mglistej Łapy i przesywać łapą po jej futrze, a potem inne dziwne rzeczy, żeby po chwili stwierdzić o tym, że Mglista Łapa żyje, ale należy zanieść ją do legowiska Gwiezdnej Sadzawki.

Sosnowa Skóra i Burzowa Gwiazda podnieśli uczennicę i zaczęli kroczyć w stronę polany medyczki, ale przywódczyni odwróciła się do Jaśminowego Cudu i Ognistej Fali.

– zaczekajcie na mnie pod moim legowiskiem, chcę z wami porozmawiać

Obie kotki skinęły głowami i poszły w wyznaczone miejsce. Ognista Fala nadal była rozstrzęsiona.

– miałaś rację... – wymamrotała, chowając łzy

– daj spokój, każdy popełnia błędy – odparła Jaśminowy Cud nie czując ani trochę satysfakcji z powodu przyznanej jej racji

– ale nie takie! – załkała wojowniczka

Kremowa kotka westchnęła, wiedziała, że nic nie zrobi i Ognista Fala musi się oswoić z całą sytuacją. Gdy doszły pod legowisko Burzowej Gwiazdy Ognista Fala ponownie zaczęła płakać, a Jaśminowy Cud usiłowała ją uspokoić co nie było takie proste, ponieważ ruda wojowniczka wpadła w histerię. Minęło trochę zanim się uspokoiła i Burzowa Gwiazda przyszła do kotek.

– wejdźcie – oznajmiła i wskazała im wejście ogonem

Jaśminowy Cud zaskoczona weszła do legowiska. Rozumiała, że przywódczyni chce porozmawiać z Ognistą Falą ale dlaczego z Jaśminowym Cudem też? Gdy ruda przywódczyni usiadła na swoim miejscu to spojrzała na kotki z powagą.

– spodziewałam się po was, że będziecie miały więcej rozwagi – wyznała na rozpoczęciu

Ognista Fala opuściła łeb i po chwili załkała cicho za to Jaśminowy Cud wstała.

– kiedy ja nic- – nie dokończyła, ponieważ przerwała jej Burzowa Gwiazda

– wyjaśnij mi w takim razie dlaczego Mglista Łapa znalazła się na dachu obozu i usiądź – poprosiła ruda kocica

Jaśminowy Cud miała ochotę krzyknąć, że ona nic nie zrobiła, ale powstrzymała się. Nie warto. Już zaczęła planować seoją wypowiedź kiedy stało się coś przez nią nie przewidzianego.

– to moja wina – odezwała się ze skruchą Ognista Fala – ja zauważyłam, że z dachem jest coś nie tak i poprosiłam Mglistą Łapę, żeby tam weszła, a Jaśminowy Cud mnie ostrzegała i próbowała coś zrobić, ale było za późno – przyznała

Burzowa Gwiazda zamilkła. Cisza była wręcz przeszywająca, a kremowa wojowniczka nie wiedziała czego ma się spodziewać.

– dobrze – odezwała się w końcu przywódczyni – Jaśminowy Cudzie, zwracam ci honor więc możesz iść, ale mam prośbę

Jaśminowy Cud kiwnęła głową na znak, że ją spełni.

– zawołasz tu Chmurne Oko?

Od razu gdy pojawiło się imię zastępczyni Jaśminowy Cud widziała łzy w oczach Ognistej Fali bo to przecież jej matka. Wojowniczka, jednak posłusznie wyszła i zawołała Chmurne Oko.

– Chmurne Oko! – pobiegła w stronę kotki

– co tam? – zapytała zastępczyni, ale zanim Jaśminowy Cud odpowiedziała kotka rozwinęła – zamiast ciebie wysłałam Oszronione Serce na patrol

– dobrze, Burzowa Gwiazda cię woła – oznajmiła

Biała kotka wydawała się zaskoczona, ale kiwnęła głową i poszła w stronę legowiska przywódczyni, gdy wojowniczka rozejrzała się po obozie wyczuwała smutek, żal no i unosiła się geśta atmosfera, a mgła pokryła teren wokół niej więc nie widziała za dużo. Postanowiła wrócić do legowiska i się porządnie wyspać.

________________

Hej kochani! Długo mnie nie było, ale miałam w tym tygodniu za dużo nauki dziś z tej okazji wrzucam dłuższy rodział i myślę, że kolejne też będą dłuższe! Szczerze to szkoda mi Mglistej Łapy, ona tylko chciała być wojowniczką, a przez głupote jej mentorki leży u medyczki :(

Bayyy!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro