🌤️Rozdział 7🌤️

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Jaśminowy Cud westchnęła niecierpliwie gdy jej klan wlókł się w stronę miejsca zgromadzeń. Miała ochotę wszystkich pogonić bo chciała jak najszybciej porozmawiać z siostrą.

Czy oni muszą iść tak wolno? – rozmyślała

Kotka przyspieszyła na górce wiedząc, że jak z niej zejdzie będzie na miejscu. Truchtała zwalniając lekko gdy zbliżyła się do Burzowej Gwiazdy. Podszedł do niej po chwili Szczawiowy Pazur.

– dokąd się tak spieszysz? – zamruczał

Kotka miała ochotę wywrócić oczami ale nie mogła. Zraniłaby kocura.

Ale jak miała mu przekazać, że spieszy się do siostry aby o nim porozmawiać?

– nie spieszę się – odparła obojętnie mając nadzieję, że kocur poprostu się odczepi

Jednak na jej nieszczęście Szczawiowy Pazur nie miał zamiaru się poddać.

– chcesz spotkać się z siostrą? – zapytał

Ugh, co go to interesuje? Niech już idzie!

– możliwe – mruknęła

Nakrapiany kocur spojrzał na nią i ucichł a klan doszedł na miejsce. Jaśminowy Cud zajęła się szukaniem czarnego futra siostry. Dojrzała w końcu jej cel i podbiegła. Lawendowy Zapach siedziała obok jakiegoś kocura.

– o! Jaśminowy Cud! – kotka podbiegła do niej ciągnąc za sobą kocura – poznaj mojego partnera – uśmiechnęła się

Partnera, mhm. Chwila PARTNERA??

– To Mgliste Serce – przedstawiła siostra – Mgliste Serce, to Jaśminowy Cud, moja siostra

Mgliste Serce wyszedł do przodu i skłonił łeb mrucząc.

– miło mi cię poznać – oznajmił – Lawendowy Zapach dużo mi o tobie opowiadała – dodał

– tak... – odparła ponuro wojowniczka

Lawendowy Zapach przytuliła się do kocura z uśmiechem, a ten polizał ją po uchu.

– ja idę siąść z Jaśminowym Cudem, widzimy się potem – nie czekając na odpowiedź obie siostry podążyły do ich stałego miejsca pod leszczyną

Kotka z ulgą siadła i czekała na siostrę, która trochę się guzdrała. Jaśminowy Cud uderzyła zniecierpliwiona ogonem o ziemię. Chciała już przejść do rozmowy z siostrą chociaż lekko się zniechęciła po poznaniu partnera kotki.

– to... Chciałaś ze mną o czymś porozmawiać? – zapytała Lawendowy Zapach

– Różany Płatek ostatnio dręczy mnie tym, że powinnam mieć partnera! – fuknęła

Siostra uciszyła kotkę, śmiejąc się pod nosem.

– daj spokój – szturchnęła ją ogonem dalej się śmiejąc

– a mogę wiedzieć skąd te wesołości? – prychnęła Jaśminowy Cud – co jest niby śmiesznego w tym, że próbuje swatać mnie ze Szczawiowym Pazurem!?

– ucisz się wreszcie – przyciszyła ją Lawendowy Zapach, gdy większość kotów spojrzała w ich stronę

Kremowa wojowniczka fuknęła z oburzeniem patrząc w krzewy. Dlaczego jej siostra była taka wesoła? Dlaczego ona już taka nie jest? Zamieniły się rolami? Co jest nie tak?!

– słuchaj... Muszę ci powiedzieć coś ważnego – oznajmiła nagle Lawendowy Zapach, na jej pysku wymalowała się nagła powaga – bo ja i Mgliste Serce...

– co znowu? – bąknęła kotka

– zamknij się na chwile i posłuchaj – odparła poirytowana czarna kotka – będe miała kociaki!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro