💟Rozdział 8💟

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Jaśminowy Cud nie skomentowała wyznania siostry ani słowem. Może nie wiedziała co powiedzieć? A może zżerała ją zazdrość? Cóż cokolwiek to było podzieliło to obie siostry.

Słuchanie wyznań przywódców była prawie niemożliwe. Cały czas po głowie chodziło jej tylko to, że to ostatnie zgromadzenie jej siostry na bardzo długi czas. W końcu słowa Wiosennej Gwiazdy przykuły uwagę kotki.

– na naszych terenach pojawiła się pewna pieszczoszka – oznajmiła przywódczyni – kręciła się po terenach przy granicy z klanem świtu, wolałam poinformować

– dziękujemy – skłoniła łeb Burzowa Gwiazda

Oba klany zaczęły wymieniać między sobą pomruki pełne szacunku co zdumiało wojowniczkę. Rzadko kiedy na zgromadzeniu klany były dla siebie aż tak uprzejme.

Nagle Zachodnia Gwiazda również powstał.

– u nas także pojawiła się pieszczoszka o kremowym futrze – oznajmił

Jaśminowy Cud westchnęła zaskoczona. Czy klanom coś zagraża? Kotka czekała na wypowiedź klanu słońca ale ten bezkonfliktowy klan nie miał nic ciekawego do powiedzenia.

– klanie świtu! – krzyknęła Chmurne Oko poprzez gwar zbierających się kotów

Jaśminowy Cud nie pożegnała się z siostrą. Poprostu wstała i odeszła, pomimo świadomości, że będzie jeszcze tego żałować.

– Jaśminowy Cudzie – odezwała się Chmurne Oko do kotki – chciałabym abyś poszła na nocny patrol

Wojowniczka powstrzymała się przed zmęczonym westchnieniem. Spojrzała na zastępczynie i uśmiechnęła się życzliwie.

– oczywiście – miauknęła

*****

Gdy Jaśminowy Cud obudziła się po długim śnie przeciągnęła się, a jej oczy dawały jedynie niewyraźny widok.
Kotka ruszyła do sterty zwierzyny aby zjeść coś przed nocnym patrolem, a pobratymcy akurat zbierali się do posiłku. Krucza Łapa i Wietrzna Łapa mieli wygładzone futra i oczekiwali czegoś.

O nie, czy oni będą mieli ceremonię na wojowników?!

Wojowniczka cieszyła się ich szczęściem ale myślała, że uczniowie zostaną wojownikami trochę później. Westchnęła. Już i tak długo czekali. Obwąchała stertę a jej uwagę przykuła wiewiórka po, którą sięgnęła i przysiadła z jedzeniem niedaleko legowiska medyków.

– hej Jaśminowy Cudzie! – w jej stronę ruszył Szczawiowy Pazur – mogę zjeść z tobą? – zapytał prawie merdając ogonem

Jaśminowy Cud niechętnie skinęła głową. Nie przepadała za kocurem.

– ja upolowałem tę wiewiórkę – pochwalił się

Mam go pochwalić?

Ta uśmiechnęła się tylko i zajęła wiewiórką. Szkoda, że uśmiech był taki nieszczery.

Przywódczyni wspięła się na skałę klanu i przywołała wszystkich.

– niech wszystkie koty zdolne łowić zwierzynę zbiorą się pod skałą na zebranie klanu! – krzyknęła

Ptasie Serce i Złociste Serce wyszły ze żłobka a za nimi Lampartka, Gepardzik, Wiewióreczka, Mgiełka, Rudzik i Rybka. Niedługo potem wygrzebała się powolnie Omszony Kwiat.

– dziś dwójka uczniów udowodniła, że są gotowi aby zostać wojownikami – ogłosiła triumfalnie Burzowa Gwiazda – Krucza Łapo, podejdź

Gdy kocur podszedł kocica zeskoczyła ze skały.

– od dziś będziesz pełnoprawnym wojownikiem klanu świtu a zwany będziesz – zrobiła chwilę przerwy – Kruczym Zmierzchem!

Burzowa Gwiazda położyła pysk na głowie nowego wojownika a ten polizał ją w bark.

– Wietrzna Łapo, podejdź

Kotka z niecierpliwością ruszyła, prawie biegnąc.

– od dziś będziesz pełnoprawną wojowniczką klanu świtu a zwana będziesz – kolejna chwila przerwy – Wietrznym Lotem!

I ponownie przywódczyni położyła pysk na głowie nowej wojowniczki a ta polizała ją w bark.

Burzowa Gwiazda wspięła się na skałę a klan wiwatował imiona nowych wojowników.

– Kruczy Zmierzch! Wietrzny Lot! Kruczy Zmierzch! Wietrzny Lot!

Ruda kocica uciszyła wiwaty.

– klan ceni odwagę i dobre intencje naszych nowych wojowników ale brakuje na uczniów – przywódczyni skierowała wzrok na kociaki Ptasiego Serca

– o nie! Jeszcze nie wylizałam im futer! – kocica zaczęła wylizywać kociaki ale przywódczyni zignorowała tę drobnostkę

– Rudziku, podejdź

Kocurek ruszył do przodu z pewnym siebie wyrazem pyska.

– od dziś, aż po dzień kiedy nie otrzymasz imienia wojownika, będziesz zwany Rudzikową Łapą – Burzowa Gwiazda powędrowała wzrokiem po zebranych kotach – Błękitny Zmierzchu

Kocur nagle podskoczył mierzwiąc futro ale szybko doszedł do ładu.

– klan ceni twoją odwagę, siłę i lojalność, chciałabym abyś przekazał te cechy swojemu uczniowi, Rudzikowej Łapie

Błękitny Zmierzch wyszedł do przodu i zetknął się nosem z uczniem.

– Mgiełko, podejdź

Koteczka wyszła dość niezgrabnie.

– od dziś, aż po dzień w, którym odbędziesz ceremonię na wojowniczkę będziesz zwana, Mglistą Łapą – przywódczyni ponownie patrzyła na tłum kotów – Kwitnąca Łuno

Młoda wojowniczka zwróciła swój spanikowany wzrok na Mglistą Łapę.

– klan ceni twoją dobroć, wierność i lojalność dlatego chciałabym abyś przekazała te cechy swojej uczennicy, Mglistej Łapie

Kwitnąca Łuna wyszła do przodu i zetknęła się nosem z Mglistą Łapą.

– Wiewióreczko, podejdź

Koteczka wyszła, stąpając z dumą.

– od dziś, aż do dnia kiedy nie otrzymasz imienia wojowniczki będziesz zwana, Wiewiórczą Łapą, Ognista Falo

Ruda kotka powstała gotowa aby za chwilę wyjść do przodu.

– klan ceni twoją odwagę, wierność i dobroć dlatego chciałabym abyś przekazała te cechy swojej uczennicy, Wiewiórczej Łapie

Ognista Fala wyszła do przodu i zetknęła się nosem z Wiewiórczą Łapą.

– Rybko, podejdź

Jaśminowy Cud widziała niepewność Rybki więc uśmiechnęła się do koteczki gdy ta się na nią spojrzała.

– od dziś, aż do dnia kiedy nie otrzymasz imienia wojowniczki będziesz zwana Rybią Łapą, Jaśminowy Cudzie

Wojowniczka wstała niepewnie.

– klan ceni twoją odwagę, wierność i siłę dlatego chciałabym, abyś przekazała te cechy swojej uczennicy, Rybiej Łapie

Jaśminowy Cud wyszła do przodu i zetknęła się nosem z Rybią Łapą.

_____________

Hej kochani!

Ja nie umiem robić długich rozdziałów? Ten ma 800 słów! Oprócz tego chciałabym wam życzyć szczęśliwego nowego roku a rozdziały powinny się pojawiać częściej!

Bayyy!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro