17.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

~Perspektywa Złośnicy~

Dzisiaj z samego rana, ktoś szturchnął mnie w bok. Już miałam syknąć żeby dwónożni dali mi spać, gdy nagle sobie przypomniałam, że jestem w klanie !! Zerwałam się i spojrzałam na kota, który mnie obudził. Był nim Kruk.

- Nareszcie wstałaś. - miałknął
- Zapomniałam, że jesteśmy w klanie. - przyznałam - Coś się stało ?
- Dwie rzeczy. Po pierwsze dzisiaj zgromadzenie, a po drugie... Dziś dostaniemy swoje wojownicze imiona !!
- Serio !?
- No tak, Miękka Chmura powiedziała żebym cię obudził, bo niedługo ceremonia.
- To na co jeszcze czekamy !? - wykrzyknęłam i wybiegłam z jaskini wojowników.

Moje futro zalśniło w promieniach porannego słońca. Rozejrzałam się dookoła. Wraz z pojawieniem się pory Powracającego Życia stopniał śnieg. Wziąsku z tym, było trochę błota. Ale mi to nie przeszkadzało, bo i tak obóz wyglądał przepięknie.

Spojrzałam na Szary Głaz. Pierzasta Gwiazda właśnie na niego wskoczył, a mój przyjaciel był już pod nim. Natychmiast do niego dołączyłam.

- Niech wszyscy zbiorą się pod Szarym Głazem na zebranie klanu. - krzyknął długo futry kocur - Dzisiaj przyznam wojownicze imiona dwójce byłych pieszczochów. Złośnico podejdź.

Gdy stanęłam naprzeciwko skały, kocur zeskoczył i zapytał:
- Złośnico, czy obiecujesz być wierna przodkom oraz chronić i bronić klanu przed złem ?
- Obiecuję. - odpowiedziałam
- W takim razie, zgodnie z wolą naszych szlachetnych przodków nadaje Ci imię Złośliwego Pazura,
a my witamy cię jako pełnoprawną wojowniczkę Klanu Piór !! - po jego słowach styknęliśmy się głowami.

Następnie rozległy się wiwaty:
- Złośliwy Pazur !!! Złośliwy Pazur !!!!!

Gdy nastała cisza, przywódca znowu się odezwał:
- Kruku podejdź. Czy obiecujesz być wierny przodkom oraz chronić i bronić klanu przed złem ?
- Obiecuję. - odpowiedział z pewnością siebie
- W takim razie, zgodnie z wolą naszych szlachetnych przodków nadaje Ci imię Kruczej Pręgi,
a my witamy cię jako pełnoprawnego wojownika Klanu Piór !! - po jego słowach również styknęli się głowami.

Znowu rozległy się wiwaty:
- Krucza Pręga !!! Krucza Pręga !!!!!

- Mam jeszcze jedną wiadomość. - powiedział Pierzasta Gwiazda gdy znowu nastała cisza - Normalnie mielibyście nocne czuwanie. Jednak ze względu na zgromadzenie, pójdziecie na nie. Koniec zebrania. - oznajmił i wszedł do swojego legowiska.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
~Perspektywa Ciemnego Liścia
(ten sam dzień, parę godzin później)~

Ostatnio Meszka skończyła trzy księżyce, więc dzisiaj wypada zgromadzenie. Niestety do póki Mchowa Gwiazda jest w żłobku, nie może na nie iść.

- Niech wszyscy zbiorą się pod Omszonym Głazem na zebranie klanu !! - zwołałem - Na dzisiejsze zgromadzenie pójdą ja, Winoroślowa Sadzawka, Rdzawa Łapa i Orzechowa Łapa. - powiedziałem i skoczyłem na ziemię.

Wybrane koty czekały przed wyjściem. Pożegnałem się z moją partnerką i pobiegłem do kotów.

- Czemu tak wcześnie wychodzimy. - spytała wojowniczka
- Chciałbym jeszcze pójść do Jaskini Duchowego Jeziora. - mruknąłem

Kotka tylko skinęła głową.

W grocie napiłem się wody i zasnąłem.

- Witaj Ciemny Liściu, co się takiego stało, że przyszedłeś tu przed zgromadzeniem ? - odezwała się Noc
- Chciałem porozmawiać z moim synem.

Kotka uśmiechnęła się i machnęła ogonem. Zaraz po tym zobaczyłem moją młodszą kopię*.

- Mroczek ! - zawołałem szczęśliwy

Kocurkowi drgnęły wąsy, a następnie do mnie podbiegł.

- Tato. - powiedział ze łzami
- Jak tam u ciebie ? - zapytałem
- Dobrze, chociaż bardzo tęsknie. Świetlista Gwiazda powiedział, że za trzy księżyce, tak samo jak Meszka, zostanę uczniem !!
- To cudownie.
- Ale tutaj to trochę inaczej działa. Będę uczniem tylko z wieku. Nie będę mieć mentora. - wytłumaczył
- Rozumiem.
- Ale musisz już iść.
- Czemu ?
- Przy Duchowym Jeziorze czas trochę zwalnia i właśnie pora Ostatniego Promienia zbliża się do końca.
- No dobrze... Pa.
- Do zobaczenia. - powiedział i rozpłynął się.

Ruszyliśmy od razu po tym jak wyszedłem z jaskini.

- Emm... Ciemny Liściu, gdzie idziesz ?

Usłyszałem głos wojowniczki. Dopiero teraz zorientowałem się, że ominąłem Długą Skałę i szedłem w kierunku Gór Przepowiedni. Prychnąłem, zawróciłem i wskoczyłem na miejsce przemówień.

Niedługo po tym zobaczyłem koty z Klanu Piór. Na przedzie oczywiście Pierzasta Gwiazda i Miękka Chmura. Za nimi Pierzasta Łapa, Krwawa Łapa i Szkarłatna Łapa. Natomiast z tyłu dwójka obcych kotów. Winoroślowa Sadzawka, Rdzawa Łapa i Orzechowa Łapa zjeżyli futra. Jednak ja postanowiłem nie wyciągać jeszcze pochopnych wniosków.

- Witaj Ciemny Liściu. - przywódca przywitał się jednak ja nie reagowałem - Ciemny Liściu ? Ciemny Liściu !? - krzyknął, a ja się otrząsnąłem
- Przepraszam, zamyśliłem się.

Kocur spojrzał na mnie zmrużonymi oczami.

- Dobrze, więc może ty zaczniesz. - zaproponował

Skinąłem głową i zacząłem:
- Klan Mchu ma się bardzo dobrze. Moja córka ma już trzy księżyce, więc Mchowa Gwiazda niedługo znów będzie tu przemawiać.

Cofnąłem się co wywołało zdziwienie u Pierzastej Gwiazdy. Posłał mi spojrzenie mówiące "Na pewno wszystko", na co znowu kiwnąłem głową.

- Dobrze... W Klanie Piór też jest wszystko dobrze. Dzisiaj mianowałem dwójke byłych pieszczoków na wojowników. Ich imiona to Złośliwy Pazur i Krucza Pręga !!

Rozległy się wiwaty.

- Myślę, że to na tyle dzisiaj. - zakończył i zeskoczył z skały

Po chwili usłyszałem zaniepokojony głos:
- Ciemny Liściu, już po zebraniu.

To była Winoroślowa Sadzawka. Otrząsnąłem się i zeskoczyłem. Na dole wojowniczka położyła mi ogon na barku i poradziła
- Lepiej pójdź do Ziołowego Pnącza.

Na to polowałem głową i w ciszy wróciliśmy do obozu...

______________________________________

* - Mroczek wygląda dokładnie tak samo jak Ciemny Liść

A, więc kolejny rozdział dobiegł końca.

Pytania:
1) Jak wam się podobają wojownicze imiona Złośnicy i Kruka ??

2) Czemu Ciemny Liść był tak rozkojarzony ??

Rozdział - 888 słów !!

Pozdrawiam i do zobaczenia w następnym.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro