Rozdział 3

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ciemnoszarego kocura obudził łagodny świst wiatru,spojrzał za siebie.Jego partnerka jeszcze spała.Nie mógł spać więc, poszedł do żłobka gdzie kociaki bawiły się w walkę.
-Uciekaj borsuku!
-Ej teraz ja miałem być wojownikiem!!
Nagle usłyszał szelest trawy za sobą.Nie zdążył się obejrzeć gdy nagle skoczyła na niego śnieżna kotka-to była Śnieżny Pysk-
-Mam cię!-krzykneła-
Kocur zaśmiał się cicho,a potem skoczył na nią.
-Przestaniecie się wygłupiać?!-Jakiś rozzłoszczony kot krzyknął na nich-
-Chodzmy na polowanie.
I poszli do Małego Dębu.Kocur usłyszał coś na górze-To była wiewiórka-Szybko wspiął się na drzewo i ją złapał.Wydawałi mu się że słyszał na dole wołanie Śnieżnego Pyska  ale uznał że mu się wydawało.Nagle znienacka poczuł szpony na barkach,coś go złapało i próbowało odlecieć.-to orzeł- Przerażony kocur wił się w każde strony,niestety to nie pomogło.Widział biegnąca do obozu Śnieżny Pysk-Spokojnie pobiegła po pomoc-uspokajał się.
Po krótkim czasie przybiegł patrol.Lekki Wiatr przybiegł na drzewo i próbował strącić orła dołączyła się do niego Różowy Nos.Wreszcie poczuł ulgę-orzeł go puścił i odleciał-
-Dziękuje.
-Nie ma za co.
**************** W OBOZIE****************
Słoneczny Kwiat opatrywała jego rany,a Śnieżny Pysk tuliła się do niego.

Był już wieczór,gdy Śnieżnobiała kotka zaproponowała polowanie.Kocur zapytał tylko medyczki i poszedł
-Co się stało Śnieżny Pysku?-zapytał zaciekawiony ciemnoszary kocur-
-Ja...muszę ci coś powiedzieć...
Czyżby oba go nie kochała?Ma innego partnera?Odchodzi z klanu?
-Ja....jestem w ciąży...
Lodowatego Ciernia wmurowało w miękkie,leśne podszycie.Wreszcie wybełkotał.-To świetnie...
-Możemy wrócić,musisz odpoczywać
Lodowaty Cierniu!
-Ty też moja śnieżynko...
************************************
Mijała noc gdy Lodowaty Cierń wreszcie zasnął.Tym razem nie miał koszmarów.
Śniło mu się że bawi się ze swoimi kociakami.W porze Zielonych Liści.
Obudził się nagle i usłyszał donośny warkot-List atakują!-Szybko zerwał się do biegu aby chronić żłobek.
-Stój Śnieżny Pysku! Uratuje cię!
Po zakończonym ataku Ciemnoszary kocur wylizał partnerkę poszedł na polane.Wtem zobaczył że jego siostra-Rumiankowa Łapa łeży rozciągnięta na ziemi.
Szybko pobiegł do niej.
-Obudz się siostrzyczko!!!
-Lodowaty Cierniu...Ona nie żyje...
-Nie NIE NIE!!!nie zostawiaj mnie...
-Czad odbyć czuwanie.
Lodowaty Cierń nadal z lecącymi mu łzami podążał na środek polany, i zaczął czuwać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro