Rozdział 7 ,,Mędrzec"

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Kocur był już w górach,zmęczony położył się na skalę i zaczął spać.Obudził go nagły skowyt. Orzeł! Pobiegł przed siebie co sił.Orzeł nie ustępował.W końcu skoczył wysoko.Wbił pazury w skrzydła orła.Spadł z nim na skaliste podłoże i, przegryzł mu gardło.zaczął się posilać. -Gdzie ja go schowam?-zastanawiał się-przecierz całego go nie zjem-Podążył wzrokiem.Jaskinia!To było rozwiązanie! Pobiegł przed siebie,lecz po chwili zwolnił.Połozył orła. Szedł przed siebie.
**************Był ranek*********
-Wschodzące Słońce!-wykrzyknął z całych sił-Biegne już!-przyśpieszył.Nagle poczuł wodę pod łapami.-Jestem!-Wszedł w jaskinie.Zasnął.
-Witaj Lodowaty Cierniu!-Był to Krwawy Pysk.
-W-witaj...
-Chodzmy.O to przepowiednia.
Kocur zobaczył wilki,Wielką błyszcząca jaskinie,i jego samego stawiającego im czoła!
-Musisz zabić mędrca.On jest ich liderem.Wilki są schowane w głąb tej jaskini.Żegnaj!
Kocur obudził się.Pobiegł przed siebie. Zaskowyczał. Pobiegł do,,Mędrca" On spał. Skoczył na wielkiego wilka. Mędrc przewrócił go na plecy i skoczył.Gdy wilk ,na niego skakał ciemnoszary kocur rozerwał mu brzuch i przegryzł gardło.Zmarł. Stado wilków gdy zobaczyło że mędrc nie żyje uciekło ze skowytem.Rozpaczali.Kocur nie wiedział czy wrócą po niego,więc zasnął tylko na chwilę.Obudził go posmak ziemi.Jaskinia się waliła! Przytrzasneło mu tylne nogi,lecz on się nie poddawał.Szurał tylnymi łapami.Wreszcie uciekł. Zobaczył ciała wilków w wodzie. Utopiły się. Biegł przed siebie co sił, gdy wreszcie zobaczył obóz.

Jeśli chcesz abym nadal pisała nazwy rozdziałów napisz w kom

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro