Rozdział 2

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Nagle z krzaków wyskoczyła Liliowa Łapa i prawie wylądowała na rudo czarnej kotce ale ta się w ostatniej chwili odsunęła.

- Liliowa Łapo nie oddalaj się bez mojej zgody.- powiedział szaro błękitny kocur wychodząc z krzaków.

- Przepraszam Błękitne Pióro ale chciałam zaskoczyć Tajemniczą Łapę.- odpowiedziała biała kotka.

- Byłaś za głośno może innym razem.- powiedziała ślepa kotka i się uśmiechnęła.

- No dobra chodź- zaśmiał się mentor liliowej kotki. Gdy tamta dwójka poszła dalej odezwał się Zczerniały Pazur.

- Brawo gdyby to był wrogi kot miałabyś przewagę bo on musiał by się podnosić.- pochwalił kotkę.

- To był odruch, a kim był Oszroniona Łapa? Wczoraj Czysta Gwiazda coś o nim wspominała.- zapytała kotka bo się zastanawiała nad tym.

- To był poprzedni uczeń Rudego Pazura.- zaczął niechętnie kocur.- ale gdy miał test i chciał upolować wróbla, ptak się poderwał do lotu i leciał w stronę przepaści którą ci pokazałem wcześniej, gdy Oszroniona Łapa skoczył by go złapać nie dosięgnął go i wylądował na krawędzi wąwozu ale łapy mu się ześlizgnęły i spadł. Niestety nie przeżył. Twój ojciec się za to obwiniał choć nie miał powodu. Ciągle nie wiem czemu Czysta Gwiazda mu o tym przypomina.- powiedział trochę smutny kocur.

- A to jest Skalne Zacisze.- powiedział nagle mentor kotki.- tu będziemy głównie trenować walkę jak i sposoby polowania. Najważniejsze miejsca już tobie pokazałem, więc wracajmy do obozu bo robi się ciemno.- dokończył. (Skalne Zacisze to trochę płaskiego terenu otoczonego kamieniami i drzewami, widać było tu wydeptaną trawę przez koty i czuć było ich zapach.)

-----------------------------------------------------

Oba koty wracały do obozu. Zczerniały Pazur zastanawiał się czy jego uczennica będzie dłużej się uczyć od innych uczniów. Z jednej strony zdawała się być lepsza bo słyszała i czuła wszystko o wiele lepiej co pokazała unikając Liliowej Łapy, ale wzrok to bardzo przydatny zmysł podczas treningów. W końcu doszli do wejścia obozu.

- Idź coś weź z stosu zdobyczy i możesz odpocząć.- powiedział kocur do Tajemniczej Łapy.

Tak jak mówił tak zrobiła, podeszła do sterty zdobyczy i wzięła sobie tłustą mysz, potem położyła się przed legowiskiem uczniów. Jej mentor jej się przyglądał po chwili z legowiska uczniów wyszła Skowronkowa Łapa i Czarna Łapa poczym we dwójkę podeszli do kotki.

- O patrzcie kto wyszedł do lasu i przeżył, brawo. Powiedz kto ciebie prowadził za łapkę?- zaśmiała się Skowronkowa Łapa mówiąc do Tajemniczej Łapy a Czarna Łapa jej zawtórował.

- A co? Was ktoś musiał prowadzić za łapkę? Myślałam, że macie choć tyle mózgu byście mogli sami chodzić ale sie chyba myliłam.- odpowiedziała kotka.

Skowronkowa Łapa prychneła i odeszła a kocurek za nią poszedł. Do obozu wszedł Błękitne Pióro z Liliową Łapą. Kotka wzięła coś z stosu zdobyczy i poszła do Tajemniczej Łapy. Zczerniały Pazur też wziął coś dla siebie i położył się obok Błękitnego Pióra który jadł sikorkę.

- Co myślisz o swojej nowej uczennicy?- zaczął czarny kocur.

- Jest energiczna i całkiem bystra myślę, że szybko będzie się uczyć. A ty co myślisz o Tajemniczej Łapie?- zapytał szaro błękitny kot.

- Jeszcze nie wiem jest mądra, ma wyczulony bardzo węch, słuch ale nie wiem jak ją uczyć. W tej sprawie to ja jestem ślepy.- poskarżył się kocur.

- Czysta Gwiazda wybrała ciebie na jej mentora bo wierzy, że dasz radę ja też w ciebie wierzę.- pocieszył go Błękitne Pióro.

- Dzięki, pójdę już się położyć i pomyślę jeszcze o tym.- powiedział Zczerniały Pazur.

W nocy kocur zdecydował po prostu tłumaczyć swojej uczennicy wszystko.

***********************************

Przepraszam za błędy i od razu mówię, że rozdziały będą się pojawiać głównie w weekendy ale nie obiecuję, bo mam dużo prac domowych i kartkówek. Piszcie czy książka według was zapowiada się fajnie. ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro