💦Rozdział 16💦
Jaśminowa Łapa otworzyła swoje zielone oczy na okrzyk Jeleniej Kity. Jej mentorka miała widocznie coś ważnego do przekazania ponieważ wyraz jej pyska był raczej radosny. Uczennica w podskokach znalazła się tuż przy mentorce.
– wzywałaś mnie Jelenia Kito? – zapytała a ciekawość nie znała granic
– tak, starsi uczniowie mają dziś swoje testy na wojowników – oznajmiła a kremowej kotce przypomniało się ile księżyców mają już te koty – i Burzowa Gwiazda prosiła abyśmy ja z Lwim Pazurem zabrali ciebie i Lawendową Łapę wraz z nimi
Zanim kremowa kotka zdążyła zabrać głos jej żołądek odmówił posłuszeństwa.
– ale jak to? – zapytała lekko się stresując
– uczniowie, którzy słabiej radzą sobie z polowaniem dostaną was do pomocy – poinformowała kocica
Nie przekonało to Jaśminowej Łapy, no bo nie miała w żadnym z tych uczniów pomocnika.
Umrę tam. Umrę jak nic.
Jednak postanowiła się uspokoić. Nie może być tak źle, prawda?
– a mogę najpierw coś zjeść? – jej pytanie sprawiło, że Jelenia Kita zastrzygła uszami
– znasz kodeks wojownika, najpierw wykarmić klan, potem siebie – odpowiedziała jej mentorka
– czyli nie – bąknęła pod nosem objadając się smakiem
****
Do testów zostało jeszcze trochę czasu. Leszczynowy Liść urodziła kociaki księżyc temu. Nazywają się Kruczek i Wietrzyk. Wietrzyk jest piękną białą koteczką o błękitnych oczkach. Kruczek jest czarnym i masywnym po ojcu kocurkiem o szarych oczkach. Kociaki mocowały się gdy nagle dostrzegły Jaśminową Łapę. Ich oczka błysnęły gdy biegły do niej. Uczennica myślała, że się rozbiją ale te w mgnieniu oka znalazły się przed nią.
– słyszałam od starszyzny, że ostatnio była walka! – pisnęła podekscytowana Wietrzyk
– ja też – weochnął się Kruczek ale siostra pacnęła go łapką
Kociaki siedziały chwilę świdrując wzrokiem uczennicę.
– opowiesz nam o niej? – podskoczył kocurek zniecierpliwiony
Kremowa kotka poruszyła rozbawiona wąsami.
– myślę, że to nie opowieści dla kociaków – odpowiedziała spotykając się tym samym ze znudzonymi westchnieniami
– ale nam się nuuuuudziiii! – Wietrzyk położyła się na ziemi
– Wietrzyku! – zdenerwowana Leszczynowy Liść przybiegła do kociaków i złapała córkę za kark – Kruczku! Jesteście cali w ziemi! Dopiero co was czyściłam! – fuknęła i zaciągnęła rodzeństwo do żłobka.
Jak dobrze, że to już nie moi współlokatorzy!
– Jaśminowa Łapo! – przywołała ją do siebie Jelenia Kita a uczennica pobiegła szybko
Obok brązowej kocicy stali Lwi Pazur, Liliowa Nadzieka, Chmurne Oko, Tygrysie Pióro, Srebrzysty Mróz i Sosnowa Skóra. Wszyscy mentorzy.
Uczniowie byli bardzo rozgadani między sobą. Jedynie Oszroniona Łapa trzymał się z boku i krzywił na każde słowo uczniów. Dziwne.
– dobra, cisza! – podniósł głos Lwi Pazur
Uczniowie uciszyli się w mig a Jaśminowa Łapa nie wiedziała dlaczego. Kocur nie był taki straszny.
– zaraz wyruszymy ale dajcie nam chwilę – oznajmiła trochę ciszej Liliowa Nadzieja
Tak, ona musi się rządzić bo przecież jej siostra to zastępczyni.
Mentorzy naradzali się a po chwili stanęli niczym przywódcy na zgromadzeniu.
– dobra, jako dodatkowa pomoc są tu Lawendowa Łapa i Jaśminowa Łapa, przydzielimy je kotu, który ma problem z polowaniem i nie jest to nasz pomysł a Burzowej Gwiazdy – poinformował Lwi Pazur
– ale ja nie chcę być z tymi mieszańcami! One nawet nie są z klanu świtu! – wrzasnął Szczawiowa Łapa
– cisza! – Jelenia Kita spojrzała na ucznia krytycznie
– więcej wiary mysi móżdżku – odezwał się przechodzący obok Błękitny Zmierzch, który zwrócił uwagę uczniowi
Szczawiowa Łapa widocznie zawstydzony podkulił się nieznacznie.
– widocznie nie jesteś wystarczająco dorosły aby zostać wojownikiem – surowe spojrzenie Tygrysiego Pióra było okropne, pomimo, że nie było skierowane do uczennicy
– Chmurne Oko, przekaż uczniom z kim będą pracować – zezwolił jej Sosnowa Skóra na co biała kotka skinęła łbem
– Omszona Łapa, sama Kwitnąca Łapa, sama Szczawiowa Łapa, z Lawendową Łapą Zimowa Łapa, sama i Oszroniona Łapa, z Jaśminową Łapą
Jaśminowa Łapa poczuła lodowate spojrzenie ucznia na swoim futrze. Przełknęła gorzką ślinę.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro