Rozdział 1

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Bicz zaczynał się budzić. Nie bardzo pamiętał co się stało jednak, gdy znalazł ciała swoich wojowników leżące bez ruchu na ziemi natychmiast oprzytomniał. Poczuł, że coś mu skapnęło na łapę. Jakaś ciemno czerwona plama. To była krew. Czarny kot zerknął na swoją sierść i zobaczył swoją rozdartą obrożę na pół i że to właśnie z szyi upływa ta krew. Bicz zaczął uciekać.

" Nie Biczu, jesteś przywódcą Klanu Krwi, ty się nie boisz. "

- Bicz? Czy to ty? - Usłyszał niedowierzający głos Gnata.

- Tak. Ja. Pokaż się.

Z krzaków wyłonił się bardzo duży czarno-biały kocur o zielonych oczach i z obrożą wysadzaną kłami i zębami.

- Jesteś... Duchem?! - Wyszeptał Gnat.

- Jestem. - Odpowiedział Bicz.

- Ale jak?! Przecież ten cały Klan Gwiazdy nie istnieje!!!

- Nie będę polować z Klanem Gwiazdy. - Syknął Bicz.

- To gdzie będziesz polować? -

- Nigdzie. W nicości. Gdzie nie ma żadnego kota. - Bicz był z jakiegoś powodu pewny, że tak się stanie.

- Gnacie. Ty jesteś przywódcą Klanu Krwi. Powierzam ci zadanie dokończenie tego co ja zacząłem i opiekę nad moją partnerką i kociętami. Masz ich znaleźć i stworzyć nasz klan na nowo.

Gnat patrzył się na Bicza jakby ten zupełnie oszalał.

- Ale Biczu!!! Jak niby mam to zrobić?!
Dopóki w leśnych klanach żyje Ognista Gwiazda nie mam żadnych szans!!!

Bicz położył swój ogon na barku Gnata i wyszeptał:

- Dasz radę. Ja cię poprowadzę. Razem zniszczymy ten las i przy okazji Ognistą Gwiazdę.

------------------------------------------------------------

Wpis autorki:
" Pomysł na książkę zaczerpnęłam z pewnego Mapu o Wojownikach który jest w mediach.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro