Rozdział 10.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Niech wszystkie koty, wystarczająco dorosłe, by samodzielnie polować, zbiorą się pod wysokim głazem na spotkanie Klanu Pioruna. - Rozległo się wezwanie Koniczynowej Gwiazdy.
Kiedy klan się zebrał, kocur kontynuował: - Chciałbym wybrać koty, które pójdą na dzisiejsze zgromadzenie. Na pewno pójdę ja, Kwiecista Chmura oraz Świetlisty Aspekt. Poza tym pójdą: Sikorzy Ogon, Brzozowe Skrzydło, Piaskowy Brzeg, Mleczna Łata, Słonecznikowy Pazur, Cedrowa Łapa, Ognista Łapa, Oszroniona Łapa oraz Pasiasta Łapa. Koniec zabrania. - Miauknął, po czym zeskoczył z głazu i wszedł do swojego legowiska.

- Nareszcie! Idziemy na zgromadzenie! - Piszczał z radości Ognista Łapa niczym kociak.

- To wcale nie tak, że wiedziałeś o tym wcześniej. - Zaśmiała się Oszroniona Łapa.

- Radziłbym się położyć, zanim wyruszymy. - Usłyszeli za sobą głos Brzozowego Skrzydła. - To będzie ciężka i długa noc.

***

Na czele grupy kotów kroczył Koniczynowa Gwiazda, a tuż obok niego szła Kwiecista Chmura. Ognista Łapa I Pasiasta Łapa wesoło rozmawiali o wydarzeniu, jednak biała uczennica, która szła tuż za nimi, nie podzielała ich entuzjazmu. Cały czas miała wrażenie, że coś się stanie.

- Lekki stres? - Usłyszała obok siebie głos swojego mentora. Kotka cicho westchnęła.

- Mam wrażenie, że coś się zaraz stanie i stresuję się spotkaniem z innymi klanami. - Miauknęła.

- Chyba nie ma ucznia, który by się nie stresował swoim pierwszym zgromadzeniem. - Miauknął spokojnie.

- Ognista Łapa I Pasiasta Łapa się nie stresują.

- A z kąd to wiesz? - Spytał. - Może się stresują, ale chcą to ukryć. Uwierz mi, że ja też się stresowałem.

- Koniczynowa Gwiazda też? - Spytała.

- Twój ojciec na pierwszym zgromadzeniu wogóle nie odchodził od mentora I podskakiwał na każdy szmer! - Zaśmiał się.

- Słyszałem to, Sikorzy Ogonie! - Zawołał Lider, udając złego. Jednak jego oczy błyszczały figlarnie. - Nie bałem się!

- Przestań wypierać się prawdy, braciszku. - Mruknął i lekko przyśpieszył, by znaleźć się tuż obok przywódcy. Uczennice rozśmieszył ten widok: dwójka dorosłych wojowników, którzy przedrzeźniają się niczym nowo mianowani uczniowie. Po chwili do braci podszedł Piaskowy Brzeg i dołączył do konwersacji.

Po chwili spaceru dotarli do dużej kotliny. Na jej czterech krańcach znajdowały się cztery wielkie dęby, a przy jednej ze ścian znajdował się wielki głaz. Lider chwilę stał na krawędzi kotliny i błądził po niej wzrokiem. Po chwili jednak ruszył przed siebie, a tuż za nim reszta kotów.
W blasku księżyca dało się dostrzec już dwie sylwetki kotów siedzących na wielkiej skale. Jeden z nich wydawał się szarawy z grubym futrem okalającym szyję oraz o jasnych zielonych oczach. Drugi był nieco mniejszy i o krótszym futrze. Wyróżniały się duże, sterczące uszy I lodowe, przeszywające spojrzenie. Sam kot miał czarne futro, które w niektórych miejscach odcinało się od reszty kolorem rudym i bielą. Przywódca Klanu Pioruna podszedł do skały i wskoczył tuż obok błękitnookego kota oraz schylił mu i drugiemu głową w geście szacuknu.

- Klan Wiatru i Nieba już są. - Miauknął Brzozowe Skrzydło, przechodząc obok Sikorzego Ogona. - Miejmy nadzieję, że tym razem Winoroślowa Gwiazda i Ruda Gwiazda są w dobrych humorach.

- Nie nastawiałbym się pozytywnie, patrząc na to, że przez nich straciliśmy już dwa poprzednie zgromadzenia. - Mruknął złotawy wojownik.

Uczennica po jakimś czasie zauważyła, że Pasiasta Łapa I Ognista Łapa poszli zapoznać się z innymi uczniami, więc postanowiła do nich dołączyć. Gdy była już nie daleko poczuła, że na kogoś wpadła, a późniejsze słowa tylko ją w tym utwierdziły:

- uważaj, jak łazisz! - Syknął jakiś kocur. Był to duży, czarnofutry kocur o złotych oczach. Gdy tylko spojrzał na uczennicę, jego wzrok złagodniał, a futro opadło. - Sorki. Myślałem, że to ktoś inny...

- Nie no spokojnie. To ja powinnam patrzeć, gdzie idę. A tak poza tym... nazywam się Oszroniona Łapa. - Przedstawiła się kotka. Uczeń zmierzył ją wzrokiem.

- Ja jestem Wronia Łapa. Z Klanu Cienia. - Miauknął, unosząc dumnie głowę. - Z którego Klanu jesteś?

- Jestem z Pioruna. - Odparła. - Niech zgadnę: wyglądam jak Klan Wiatru?

Zanim uczeń zdążył odpowiedzieć, rozległo się miauknięcie jednego z Liderów:

- Niech rozpocznie się zgromadzenie! - Krzyknął mały, cętkowany kocur. Dwójka uczniów podeszła do zbiorowiska i słuchała, co mówią Przywódcy.

- Nie ma jeszcze Klanu Rzeki. - Miauknęła spokojnie szara kotka o puchatej szyi.

- To nawet lepiej. Może w końcu obędzie się bez kłótni. - Prychnęła lodowooka Liderka.

- Twoje nie doczekanie, Winoroślowe Serce. - Rozległ się donośny głos. Polaną kroczył rudy kocur, który po chwili wskoczył na głaz. - Teraz możemy zaczynać. - Dodał, nie obrażając żadnego z kotów nawet spojrzeniem. Liderka Klanu Wiatru zjeżyła się.

- Winoroślowa Gwiazdo, jeśli można. - Syknęła na przywódcę Klanu Rzeki.

- Chociaż przez jedno zgromadzenie, nie zachowujcie się jak kocięta! - Warknął poirytowany Koniczynowa Gwiazda. - Przez ostatnie księżyce, dużo się wydarzyło w klanach i zgaduję że każdy chciałby to ogłosić, ale jak na razie nie możemy bo wasza dwójka woli się nawzajem drażnić. Przynajmniej przez to zgromadzenie nie mówcie więcej, niż musicie. - Warknął, rzucając im krytyczne spojrzenie. - Możemy zaczynać. - Dodał, już spokojniej.

- Jeśli pozwolicie, to ja zacznę. - Miauknął mały, cętkowany Lider. - W Klanie Cienia radzimy sobie bardzo dobrze. Nasze tereny obfitują w zwierzynę, a dwunożni jak na razie nam nie zagrażają. Poza tym już od ponad dwóch księżyców mamy nowych uczniów: Wronią Łapę I Kruczą Łapę.

Nagle wszystkie koty zaczęły krzyczeć imiona nowych uczniów, a wymienione kocury wypięły dumnie klatki piersiowe. Gdy tłum się uspokoił, przemówiła przedstawicielka Klanu Nieba.

- Klan Nieba też radzi sobie nie najgorzej. Pięć wschodów słońca temu zdobyliśmy nową wojowniczkę. Pszczela Łapa zdobyła imię wojowniczki i od tamtej pory jest znana, jako Pszczela Stopa. - Ogłosiła kocica. Znowu zaczęły się wiwaty.

- W Klanie Rzeki również nie możemy narzekać na głód, a rzeka jak na razie nie wylewa. - Ogłosił Ruda Gwiazda, tuż po wiwatach. - Również mamy nowych wojowników. Są to Powojowa Sadzawka i Mroźny Wzrok, a księżyc temu obydwoje zostali mentorami. Jeśli o uczniów chodzi, to są nimi Gepardzia Łapa I Deszczowa Łapa. - Dodał. Znowu zaczęły się wiwaty, ale również szepty niezadowolenia. - Mamy również nieciekawą informację. Okopcona Skóra, czyli nasza starsza przegrała walkę z nieznaną nam chorobą i dołączyła do szeregów Klanu Gwiazdy. - Dodał po chwili i spuścił wzrok.

- Okopcona Skóra była pierwszą mentorką Rudej Gwiazdy przed Wilgotnym Kamieniem. - Mruknęła piaskowa uczennica z Klanu Wiatru- Blada Łapa. - Była również jedną z najbardziej doświadczonych wojowniczek jego Klanu. - Dodała.

- Klan Pioruna łączy się z wami w żałobie. W końcu Okopcona Skóra przysłużyła się również nam. - Miauknął Koniczynowa Gwiazda, po czym rzucił pytające spojrzenie Liderce Klanu Wiatru. Ta jedynie odwruciła głowę I coś wymamrotała. Kremowy kocur westchnął i szykował się, by przemówić, kiedy koty w dole ucichną.

(1029 słów)
PoLsAt!!
Tak wiem. Jestem zła>:) ale postaram się wrzucić następny rozdział w niewielkim odstępie czasowym od tego. Co jak na razie myślicie? Co może ogłosić Winoroślowa Gwiazda?
Przepraszam za wszystkie błędy. Starałam się je wyłapać ale znając życie jakieś zostały. Mam jednak szczerą nadzieję, że oczu jeszcze nie wypala.

Tak jak obiecałam. Rysek Liderów:3

Do następnego!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro