𝐠𝐚𝐥𝐚𝐫𝐞𝐭𝐤𝐚 𝐬𝐦𝐮𝐭𝐤𝐮

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Znów czuję, że tonę.
W galaretce smutku.
Nie mam odwrotu.
Doszło do skutku.

Utonęłam w galaretce.
Kiedy tylko nadszedł czas.
Bo on woli przyjaciółkę.
A nie, skarbie, nas.

Dokoła tylko glut.
Galaretka szara.
Nie ma już marzeń.
Tylko senna mara.

Pytam teraz.
Dlaczego to się dzieje?
Odpowiedź jest prosta.
W smutku galaretce.

Dlaczego?
To nigdy nie było mi pisane.
Chciałam ja napisać.
Teraz jest w koszu, zamazane.

A ja wciąż tonę.
W tej szarej mazi.
Już mnie słońce po oczach.
Nie razi.



03.11.2021

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro