Rozdział 16

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Amber
-Amber ty się tym zajmiesz.-powiedziała nagle nauczycielka-Widać ze bardzo się rwiesz do pomocy.

Ja nie wiedząc o co chodzi popatrzyłam na nią pokazując moje zaskoczenie. Mieliśmy lekcje wychowawcza z nasz kochana nauczycielka od geografii. Była bardzo miła i sympatyczna, uwielbiała nasza klasę pomimo tego ze sprawialiśmy czasami kłopoty.
Teraz starsza kobieta wyznaczyła mnie do czegoś a ja niestety nie słuchałam bo zagadałam się z Lena.

-Słucham?-zapytałam.

Popatrzyła na mnie z lekkim grymasem. Doskonale wiedziała ze jej nie słucham ale i tak chciała pokazać swoje nie zadowolenie.

-Ty w ogóle słuchałaś o czym w ogóle mówiłam przez ostatnie 30 minut lekcji dla całej klasy?

Jak tylko zapytała pokiwałam przecząco głowa nie oszukując kobiety. Ona jak tylko to zobaczyła westchnęła i usiadła za biurkiem.

-Mówiłam ze zbliża się dyskoteka i zbieram uczniów z naszej klasy do pomocy w przygotowaniach.-wytłumaczyła ponownie-Byłaś najbardziej rozgadana dlatego wyznaczyłam cię żebyś nadzorowała wszystkie przygotowania.
-Serio?-westchnęłam zrezygnowana-To pewnie będzie takie nudne.
-Będziesz zwolniona przez tydzień z trzech ostatnich lekcji.
-Zgoda.-powiedziałam szybko i bez zastanowienia.

Jednak ta kobieta wie jak zmotywować mnie do działania. Ona się tylko uśmiechnęła i zapisała mnie na liście. Przez ostatnie 15 minut byłam zmuszona słuchać o tym jak będzie wyglądać nasza praca przez następny tydzień. Każdy był u nas do czegoś wyznaczony, byli od muzyki, dekoracji, porządku i takie tam. Reszta uczniów do pomocy będą wyznaczone z innych klas.

Po zajęciach wyszliśmy z klasy żegnając się z nauczycielka.

-Nie wierze ze serio się na to zgodziłaś.-powiedziała zaskoczona blondynka.
-Oj tam, co to jest nadzorowanie.-machnęłam ręką-Lubię dyrygować ludźmi a plus jest tez taki ze będę zwolniona z ostatnich lekcji.-uśmiechnęłam się do niej szczerze.
-Ehh, ty to się umiesz ustawić.-zaśmiała się.

Teraz była przerwa obiadowa. W trakcie jak szliśmy na stołówkę dołączyła do nas Olka z która zaczęliśmy rozmawiać na temat tej całej szkolnej imprezy. Niby taka głupota ale jak nasza rozmowa zeszła na to z kim pójdziemy na imprezę odrazu się spięłam.

-Ja to na pewno pójdę z Mateuszem.-zaśmiała się Olka biorąc tace z jedzeniem.
-No co ty na prawdę?-zapytałam śmiejąc się razem z nią.
-A ty Lena z kim pójdziesz?
-Jeszcze nie wiem.-wzruszyła ramionami idąc razem z nami do naszego stolika-Wiecie ze nie jestem za bardzo za tym żeby iść z jakim kolwiek chłopakiem.

To nie było tak ze Lena nie lubiła spędzać czasu z chłopakami albo była wstydliwa. O nie. Po prostu na początku liceum była z takim jednym chłopakiem o 2 lata starszym i ja bardzo zranił. Strasznie to przeżyła i było z nią ciężko bo na prawdę go kochała.
Już na szczęście dawno się z niego wyleczyła jednak teraz od tamtego czasu jest anty chłopakowa. Nie raz widziałam ze ktoś próbował się z nią umówić ale jak który kolwiek chłopak próbował zapytać o randkę ona odrazu odmawiała. Tak to trwa już prawie półtorej roku. Próbowałyśmy razem z Ola kogoś jej znaleść ale nic nie działało wiec w sumie odpuściliśmy dając jej spokój. Ona jest na prawdę cudowna dziewczyna i zasługuje na kogoś wyjątkowego. A ten dupek co ja zranił nie zasługiwał na jej uwagę.

-To może Leo?-zapytała nagle Ola wyrywając mnie zmyśli.
-Nie sadze.-odpowiedziałam szybko, biorąc frytkę do buzi.

Ona popatrzyła na mnie pytająco a potem znowu na blondynkę.

-Tez tak uważam.-powiedziała potwierdzając moje słowa-Pewnie będzie chciał iść ze swoim „przyszłym chłopakiem".
-No właśnie.-walnęłam delikatnie w stół przypominając sobie o sytuacji-Wiecie jak im się udała ta randka?
-No w tym rzecz ze nic do nas się nie odzywał.-odpowiedziała brunetka popijając soczek z kartoniku.
-Jeśli chcesz możemy iść razem.-zaproponowałam dziewczynie znowu zmieniając temat na poprzedni.

One popatrzyła na mnie zdziwione co ja właśnie powiedziałam. Teraz uświadomiłam sobie ze nie powinnam tego mówić bo zaraz będę słuchać kolejnego wykładu jaka ja jestem głupia. No i jak się spodziewałam tak właśnie było.

-Pojebało cię!?-krzyknęły razem.

Zaczyna się ..ehh.

-Nie ma nawet takiej opcji.
-Na pewno zaprosi cię Cam, nie możesz przepuścić takiej szansy.-powiedziała szybko Lena.
-On jest mega przystojny musisz z nim iść.
-Wiem dziewczyny, ale on mnie nawet jeszcze nie zap...
-Zaprosi spokojnie.-przerwała mi Ola.
-Nie masz się o co martwić. Po za tym...

Zaczął się znowu kolejny, długi wykład na temat tego ze nie powinnam nawet Leny zapraszać skoro obok mam takiego zajebistego chłopaka. Przestałam odrazu je słuchać i zaczęłam się rozglądać po stołówce obserwując ludzi. Każdy był pochłonięty rozmowa, zawsze tu było głośno ale nikomu to nie przeszkadzało. Uczniowie zajadali się jedzeniem, śmieli się i każdy gadał na różne tematy.
W pewnym momencie przy jednym ze stolików zobaczyłam mojego brata który na kolanach miał swoją dziewczynę. Wyglądali naprawdę uroczo razem. Bardzo się cieszyłam ze w końcu ten debil jest w stabilnym związku. Tym bardziej ze jego dziewczyna była siostra mojego przyjaciela. Wszystkie miejsca były zajęte przez drużynę koszykówki i właśnie w tym momencie zobaczyłam Cam'a który jak na zawołanie tez na mnie popatrzył. Odrazu jak nasze spojrzenia się spotkały uśmiechnęłam się w jego kierunku i delikatnie pomachałam mu ręką on uczynił to samo. Bardzo się do niego przywiązałam pomimo tego ze tak na prawdę nie dawno dopiero co przepisał się do naszej szkoły. Jak tylko na chwile odwróciłam od niego wzrok zobaczyłam centralnie obok drugi stolik który zajmowała drużyna piłkarska. Nie mogłam nie zauważyć Matt'a który jak tylko mnie zauważył wystawił środkowego palca pokazując mi żebym odwróciła wzrok. Ja tylko wystawiłam mu język i odrazu spojrzałam ponownie na przyjaciółki które dalej o czymś gadały.

-Byłam u tej stylistki i mówię ci-pokazała na swoje paznokcie-Zrobiła je świetnie, tylko 2 godziny za 70 zł.
-No co ty mówisz.-powiedziała nie dowierzając Lena patrząc na jej ręce-Może tez bym się do niej wybrała. Słyszałam właśnie dobre opinie ale nigdy nie miałam czasu żeby do niej zadzwonić.
-No już mam nie złe odrosty.-popatrzyła ponownie na paznokcie-Możemy zrobić tak ze razem się umówimy.
-Było by świetnie.

Na szczęście skończyły temat Cam'a i zaczęły gadać jak zwykle o głupotach.

Po przerwie obiadowej poszłyśmy w stronę sali na ostatnia lekcje polskiego. Nie przejmowałam się bo na dzisiejszych zajęciach mieliśmy oglądać jakiś film wiec przez 45 minut będę spała a potem pójdę do domu...
Aa jednak nie pójdę, przecież mam trening po lekcjach. Nie No cudownie ale z drugiej strony będę mogła się powyzywać na chłopaku którego nie znoszę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro